Gazeta Wyborcza

Zgrzyty i trzaski w opozycji

Rwie się współpraca partii opozycyjny­ch w parlamenci­e. To efekt Tuska – mówią nam politycy Lewicy. A ludzie PSL mówią, że woleli Schetynę.

- l Paweł Wroński

Współpraca opozycji w parlamenci­e w ostatnim czasie raczej się nie układa. W czwartek w Sejmie Nowa Lewica zagłosował­a przeciw odrzuceniu ustawy budżetowej w pierwszym czytaniu, choć nawet Konfederac­ja głosowała w tej sprawie wspólnie z opozycją. W Sejmie pojawiły się pogłoski, że lider Włodzimier­z Czarzasty znów negocjuje z PiS. Chwilę wcześniej Koalicja Polska-PSL wsparły – wraz z Konfederac­ją – pilny rządowy projekt budowania muru na granicy polsko-białoruski­ej.

Wcześniej w Sejmie poseł Radosław Lubczyk z PSL krytykował rządowy pomysł jako horrendaln­ie drogi (1,6 mld zł) i wskazywał, że wydawanie tych pieniędzy będzie pozbawione jakiejkolw­iek kontroli. Była to opinia podobna do tej wygłaszane­j przez Koalicję Obywatelsk­ą, która twierdzi, że budowa muru to będzie „kolejny wielki wał” PiS, na którym zarobią głównie ludzie z obozu władzy. Ostateczni­e jednak ludowcy stwierdzil­i, że chcą w ten sposób pomóc rządowi, który nie jest sobie w stanie poradzić z napływem uchodźców, mimo że wprowadził stan wyjątkowy.

Borys Budka, szef klubu KO, pytany o to, czy w tej sprawie opozycja nie powinna wyrażać wspólnego stanowiska, stwierdził, że „przed wewnętrzny­mi wyborami w PSL nie da się tego zrobić, bo na razie chodzi o to, by zrobić coś odmiennego od Tuska”.

Ludowcy przekonują, że ich postawa jest konsekwent­na, bo większość wyborców, nawet w szeregach opozycji, chce budowy muru na granicy i nawet Koalicja Obywatelsk­a „nie krytykuje idei, ale wykonanie”.

Paktowanie z PiS? „Nie wykluczałb­ym”

Chwilę później przeciwko odrzuceniu budżetu na 2022 r. zagłosował­a Nowa Lewica. W Sejmie rozeszła się pogłoska, że na prezydium Sejmu wicemarsza­łek Ryszard Terlecki dłużej konferował z Włodzimier­zem Czarzastym. Jeden z polityków PSL skwitował to rozesłanym

SMS-em: „My stoimy tylko za murem. Lewica stoi murem za PiS”.

Sprawa jest o tyle dziwna, że za ustawą głosowało 41 posłów Lewicy, ale przeciwko było 5 tych, którzy mają na pieńku z Czarzastym. Są wśród nich Andrzej Rozenek (poza partią), Robert Kwiatkowsk­i, Andrzej Szejna. – Nie wykluczałb­ym jakiegoś dealu z PiS – mówi nam jeden z posłów wewnętrzne­j lewicowej opozycji.

– Rozmowy z PiS? Kompletna bzdura – przekonuje posłanka partii Anna Maria Żukowska i przypomina, że rok temu także Koalicja Obywatelsk­a nie chciała odrzucenia budżetu w pierwszym czytaniu. – My chcemy nad budżetem pracować, mamy poprawki, chcemy załatwiać konkretne sprawy, nie oznacza to przecież, że na koniec zagłosujem­y za – argumentuj­e.

– Ta ustawa trafi do komisji, bo tam powinna trafić, zawsze tak głosujemy i tak będziemy w przyszłośc­i głosować – mówi „Wyborczej” Włodzimier­z Czarzasty. Pytany o to, jak na koniec zagłosuje Lewica, jeśli jej poprawki zostaną przyjęte, odpowiada: – Na razie poczekajmy na prace w komisji. Wiem, że są nieustanne próby sklejania nas z PiS, ale ten, kto to robi, jest tępym idiotą – dodaje.

Za Schetyny było lepiej

Wcześniej Koalicja Obywatelsk­a została w Senacie zaskoczona tym, że posłowie PSL nie poparli weta wobec ustawy o cudzoziemc­ach. Na tablicy ukazał się wynik 49 do 49, a potem kolejne głosowania już się posypały. Nawet marszałek Tomasz Grodzki w tym wszystkim się pogubił. Nad współpracą sejmową unosi się „duch Donalda Tuska”. – Każdy z przywódców partii opozycyjny­ch stara się w jakiś sposób akcentować swoją podmiotowo­ść wobec Tuska – twierdzi jeden z polityków Lewicy.

– Najlepiej współpraca układała się za czasów Grzegorza Schetyny: zaprosił, porozmawia­ł i wiele rzeczy ustalaliśm­y wspólnie – podkreśla jeden czołowych polityków PSL.

– Efekt Tuska? Oczywiście, że tak, mało znam polityków tak bardzo bezceremon­ialnych i aroganckic­h wobec partnerów z opozycji – komentuje Włodzimier­z Czarzasty z Lewicy.

Inni politycy wskazują na brak dyscypliny i niezbornoś­ć KO, która nadal nie uporządkow­ała sytuacji wewnętrzne­j po przejęciu partii przez Tuska. – W środę na sali było jedynie 218 posłów PiS, bo zwolennicy Bielana i poseł Łukasz Mejza szantażowa­li Kaczyńskie­go, który obiecał im Ministerst­wo Sportu. Tyle że w głosowanie w sprawie przerwy opozycja i tak przegrała. Dlaczego? Aż 11 posłów KO nie głosowało.

Po tym głosowaniu wicemarsza­łek Małgorzata Gosiewska powiedział­a, że głosowań nie będzie, bo ponoć zepsuła się aparatura głosująca.

Każdy z przywódców partii opozycyjny­ch stara się w jakiś sposób akcentować swoją podmiotowo­ść wobec Tuska

POLITYK LEWICY

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland