Koncerny w służbie partii Pekin pokazuje pazury
W ostatnich latach cyfrowe korporacje, takie jak Alibaba czy Tencent, zdobyły znaczące wpływy i władzę w Chinach. A tam, jeśli stajesz się zbyt duży, partia zawsze może wkroczyć i to przyciąć.
Pekin od kilku miesięcy zacieśnia kontrolę nad swoimi cyberkorporacjami i chce uporządkować gospodarkę internetową. Państwowi urzędnicy zaczęli nakładać na Big
Techy wysokie kary za monopolistyczne praktyki - w tym rekordowe 2,8 mld dol. na giganta e-commerce Alibabę, który pokornie przyjął grzywnę i obiecał poprawę. Zablokowali też wejście na giełdę w Szanghaju jego spółki córki Ant Group, która miała być jedną z największych ofert publicznych w historii. Założyciel Alibaby Jack Ma, dorównujący osiągnięciami takim amerykańskim przedsiębiorcom jak Jeff Bezos, Elon Musk czy Bill Gates, praktycznie zniknął z życia publicznego.
Regulatorzy blokują też firmom technologicznym zbieranie pieniędzy na Wall Street i ograniczają ich „irracjonalną ekspansję kapitału” - kilka dni po tym, gdy DiDi (chiński odpowiednik Ubera) wszedł na amerykańską giełdę, władze tymczasowo zablokowały jego aplikację, a do firmy weszli urzędnicy z kontrolą, twierdząc, że nielegalnie zbierała i przetwarzała dane osobowe klientów.
Władze zabierają się również do regulacji algorytmów - poddając ściślejszej kontroli to, jakie treści rekomendują serwisy społecznościowe, takie jak np. WeChat (należący do Tencenta) czy Weibo (odpowiednik Twittera), miliardowi tamtejszych użytkowników internetu.
Wpisuje się to w globalny trend krytyki dużych firm technologicznych - nikt już nie lubi Big Techów i nie wierzy, że „zmieniają świat na lepsze”. W Europie ucierane są właśnie regulacje Digital Services Act (DSA) i Digital Markets Act (DMA), które mają ukrócić ich przywileje. Wybory w USA w 2016 r. i zeszłoroczne wydarzenia na Kapitolu pokazały, że platformy cyfrowe erodują demokrację i destabilizują władzę.
A jeśli Pekin coś lubi, to przede wszystkim stabilizację.
Pytanie jednak, czy działania chińskich regulatorów to tylko korekta kursu i rozrachunek po dekadzie niekontrolowanego wzrostu? Dotychczas tamtejszy rząd patrzył na rozwój gospodarki cyfrowej i przyjmował postawę: „nie interweniować za bardzo. Zobaczymy, dokąd to zmierza, nie możemy zabić kury, która znosi złote jaja”.
+
IV
MLD DOL.
•
MLD
•