Jedźcie z uczniami do Muzeum Emigracji
Zachęcam nauczycieli, organizujcie wycieczki do Gdyni. Trudno oczekiwać, że politycy PiS zmienią swoją okrutną politykę na granicy, ale może chociaż nasze dzieci nauczymy kultury wdzięczności.
Muzeum Emigracji w Gdyni to jedyne takie muzeum w Polsce, które pokazuje całokształt migracji na ziemiach polskich – od Mieszka I po współczesność. Zarówno do Polski, jak i Polaków w różne strony świata.
Motywem przewodnim muzeum jest historia rodziny spod Rzeszowa, która sto lat temu emigrowała do Ameryki. Zwiedzając wystawę, poznajemy historię jej podróży – od wyjazdu ze wsi wozem z końmi przez podróż pociągiem na statek. Poznajemy trudy tej tułaczki – ścisk w kajutach dla biedoty, kiepskie jedzenie, braki wody pitnej, choroby.
W końcu, po długim rejsie przez Atlantyk, rodzina ląduje na wyspie Ellis w Nowym Jorku, która sto lat temu była głównym centrum przyjmowania milionów imigrantów i uchodźców przybywających z Europy do USA.
Ale muzeum opowiada też inne historie z ostatnich 200 lat. O Hotelu Lambert założonym przez Polaków na emigracji we Francji po powstaniu listopadowym, o wywózkach na Sybir powstańców styczniowych, o milionach Polaków, które wyemigrowały w 20-leciu międzywojennym do obu Ameryk, o tułaczce armii Andersa i polskim rządzie na uchodźstwie, o milionach Polaków, które uciekły lub zostały zmuszone do wyjazdu na
Zachód w czasach PRL i współcześnie po wejściu Polski do UE.
Wychodząc z muzeum, trudno nie odnieść wrażenia, że Polacy to jeden z najbardziej doświadczonych emigracją narodów świata. Uciekaliśmy z Polski przed wojną, konfliktami zbrojnymi, prześladowaniami politycznymi, biedą, ale głównie za lepszym, bezpieczniejszym życiem.
Aż trudno uwierzyć, że taki naród buduje teraz mur na granicy, jego ministrowie szczują na uchodźców, a jego służby wypychają do lasu rodziny z małymi dziećmi. A przecież losy ludzi zakleszczonych dziś na granicy niczym się nie różnią od losów polskich migrantów z ostatnich 100 lat.
Migracje były, są i będą. Ludzie zawsze będą przemierzać świat w poszukiwaniu lepszego życia. Polacy jako naród uchodźców powinni to rozumieć najlepiej i empatycznie, humanitarnie traktować wszystkich migrantów. Bo do tego zobowiązują nas tradycja i historia.
Dlatego zachęcam nauczycieli, zabierzcie swoich uczniów do Muzeum Emigracji w Gdyni. Trudno oczekiwać, że politycy PiS zmienią swoją okrutną politykę na granicy, ale może chociaż nasze dzieci dowiedzą się, że jesteśmy narodem uchodźców, i nauczymy ich kultury wdzięczności.
Migracje były, są i będą. Ludzie zawsze będą przemierzać świat w poszukiwaniu lepszego życia. Polacy jako naród uchodźców powinni to rozumieć najlepiej
MACIEJ SANDECKI