W parku wszystko przeszkadza
Grupa mieszkańców Wilkowic, wioski niedaleko Bielska-Białej, żąda wycięcia drzew w parku. Przeszkadzają im liście oraz ptasi świergot. Boją się, że zza pnia wyskoczy jakiś bandyta.
Pod petycją do Urzędu Gminy w Wilkowicach z żądaniem wycięcia drzew w parku Wolności podpisało się prawie sto osób. Chcą, by zamiast drzew i krzewów w parku rosły tylko rośliny niskopienne.
Liście wywołują depresję
Z treści petycji wynika, że zwolennikom wycinki przeszkadzają m.in. spadające liście: „Jesienią, z nadmiernie wyrośniętych drzew spadają na nasze posesje tony liści, które sprzątamy w zasadzie od października aż do grudnia. Syzyfowa praca, którą wykonujemy, przekracza już siły starszych sąsiadów, a młodszych, fizycznie sprawnych, ogarnia głęboka frustracja wywołująca wręcz depresję połączoną z nerwicą”.
Oprócz spadających liści autorom petycji przeszkadzają również ptaki, które „hałasują, nie dają spać, brudzą i wyjadają czereśnie w ogrodach”. Zdaniem autorów petycji z powodu drzew w parku jest niebezpiecznie, bo za pniami mogą się czaić bandyci – „obserwują domy, czekając tylko na dogodny moment do włamania, i mogą też napadać na przechodzące przez park kobiety”.
Janusz Zemanek, wójt Wilkowic, potwierdza, że petycja zostanie rozpatrzona, bo trzeba to zrobić, by przepisom stało się zadość.
Postanowił też nagłośnić żądania mieszkańców.
– Mogliśmy zamieścić petycję w Biuletynie Informacji Publicznej, gdzie zagląda niewiele osób. Zdecydowaliśmy jednak opublikować ją na oficjalnym profilu gminy na Facebooku. Niech mieszkańcy wiedzą, czym musimy się zajmować – mówi wójt.
Pod wpisem natychmiast pojawiły się dziesiątki komentarzy w obronie parku. Wiele osób się oburzyło. – Walczymy ze smogiem, każde drzewo, zwłaszcza o dużych rozmiarach, jest na wagę złota – przypomina Jolanta Kasprzyk z lokalnej inicjatywy Smog w Bystrej.
Obok parku siedzibę miała kiedyś jedna z najstarszych polskich organizacji pozarządowych – Klub Gaja. Jacek Bożek, prezes i twórca Klubu Gaja, mówi, że ponadstuletni park urządzony dla kuracjuszy miejscowego sanatorium to bardzo cenne miejsce, pozostałość starego, grądowego lasu. Przez lata był bardzo zaniedbany, wyrosło tam dzikie wysypisko śmieci, teren był rozjechany przez motocykle i quady. Ale udało się to zmienić. Za pieniądze z Unii Europejskiej pozyskane dzięki współpracy ze słowacką gminą Bziny w parku zamontowano ławki, nowe oświetlenie i kosze na śmieci. Wytyczono tam także ścieżkę edukacyjną.
Ekolodzy przypominają, że na terenie parku rosną chronione rośliny, m.in. lilia złotogłów, pióropusznik strusi, barwinek pospolity. – Ten park to jedno z najcenniejszych przyrodniczo miejsc w Wilkowicach – mówi Bożek.
Ekolodzy zbiorą podpisy
Głos w sprawie parku zabrała także Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, która również ma siedzibę w gminie Wilkowice. Stowarzyszenie złożyło już oficjalne pismo w Urzędzie Gminy w Wilkowicach, sprzeciwiając się postulatom zamieszczonym w petycji i prosząc władze o wyrażenie stanowiska w tej sprawie. – Ufamy, że władze nie przychylą się do irracjonalnych żądań. Gmina od lat zmaga się z poważnym problemem smogu, z którym walkę podjęli lokalni mieszkańcy, mobilizując również władze do konkretnych działań. Wycinka drzew spełniających szalenie istotne funkcje oczyszczające powietrze byłaby działaniem szkodliwym i wbrew dobru mieszkańców. Poza tym w czasach poważnego kryzysu bioróżnorodności i grożącej nam katastrofy klimatycznej drzewa są naszymi sprzymierzeńcami w walce o ocalenie naszej wspólnej przyszłości – mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Ekolodzy obiecują, że jeśli trzeba będzie, przygotują kontrpetycję i będą zbierać pod nią podpisy.
Wójt Janusz Zemanek zapowiada, że nad sprawą pochylą się radni z komisji zajmującej się petycjami. – Kontaktują się z nami mieszkańcy, którzy chcą, by usunąć ich podpisy spod petycji – mówi wójt. Ludzie przekonują, że zostali wprowadzeni w błąd. Myśleli, że podpisują się pod petycją w sprawie uporządkowania parku. Niewykluczone, że petycja w ogóle zostanie wycofana.
+
Ptaki hałasują, nie dają spać, brudzą i wyjadają czereśnie w ogrodach Fragment petycji o wycięcie drzew w parku w Wilkowicach