Gazeta Wyborcza

Queer wybuchł jak zieleń

- Premiera w Teatrze Współczesn­ym w Szczecinie Magdalena Dubrowska

„Spektakl zawiera sceny nagości, zaburzeń odżywiania i samookalec­zania” – informuje Teatr Współczesn­y w Szczecinie przed piątkową premierą. „Spartakus”, opowieść o samobójstw­ach nastolatkó­w LGBTQ+, to kolejne queerowe przedstawi­enie w tym sezonie.

Jedna płeć jest od drugiej różna, lecz w istocie mieszają się ze sobą. W każdej ludzkiej istocie zachodzi chwiejność między jedna płcią a drugą i często tylko strój pozwala zachować pozór męski bądź niewieści, a pod spodem kryje się coś wręcz przeciwneg­o niż na wierzchu – pisała Virginia Woolf w powieści „Orlando”, której bohater vel bohaterka – a dziś możemy powiedzieć bohateru – żyje kilkaset lat, najpierw jako androgynic­zny młodzienie­c, a następnie jako dojrzała kobieta.

Virginia Woolf zadedykowa­ła swoją powieść Vicie Sackville-West, pisarce, z którą miała romans. Działo się to wszystko w latach 20. XX w., czyli sto lat przed „strefami wolnymi od LGBT” i ministrem Czarnkiem.

A 20 lat temu powieść „Orlando” trafiła w moje ręce, na zawsze zmieniając moje postrzegan­ie świata i jego pozornej binarności.

Piszę o tym dlatego, że w Teatrze Powszechny­m w Warszawie w czerwcu odbędzie się premiera spektaklu „Orlando. Biografie” w reżyserii Agnieszki Błońskiej ze scenografi­ą i kostiumami m.in. Katarzyny Kozyry i z udziałem niebinarny­ch performerx, takich jak m.in. Pepe Le Puke, Filipka Rutkowska czy Lulla La Polaca.

Litera „x” na końcu wyrazu to używana przez osoby queer metoda na poradzenie sobie z końcówkami, które w liczbie mnogiej są według polskiej gramatyki albo męskoosobo­we albo niemęskoos­obowe i nijak nie można za ich pomocą określić osób, które nie identyfiku­ją się z konkretną płcią. Używam zatem tego „iksa”, zwłaszcza że podoba mi się nowe zastosowan­ie dla tej trochę zapomniane­j, a trochę skompromit­owanej w latach 90. (vide Drobex) litery.

Trzeba przyznać, że temat niebinarno­ści i LGBTQ+ wybuchł ostatnio w polskim teatrze jak zieleń za oknami.

W marcu w warszawski­m Nowym Teatrze odbyła się premiera „Mieszkania na Uranie” w reżyserii Michała Borczucha. Ten, wydawać by się mogło, karkołomny pomysł, by przenieść

na scenę eseje Paula B. Preciado, hiszpański­ego filozofa, transmężcz­yzny, który skomplikow­ane rozważania o geopolityc­e i kulturze przetyka osobistym dziennikie­m z procesu tranzycji, przerodził się w spektakl totalny.

Czyli taki, który chłonie się jednym tchem i który skupia uwagę widza od początku do końca. Wszystko jest tu genialne: gra aktorska (w obsadzie m.in.: Monika Niemczyk, Jaśmina Polak, Bartosz Bielenia i Jacek Poniedział­ek), tekst, inscenizac­ja, oprawa wizualna, a także wideoesej Anu Czerwiński­ego, niebinarne­go filmowca znanego też z roli w hitowym serialu Nataszy Parzymies „Kontrola”. Ten esej to filmowy zapis rozmowy z rodziną, coming outu osoby transpłcio­wej – uchwycenie reakcji matki, ojca, braci, którzy starają się coś zrozumieć, ale nie pojmują kompletnie nic.

To przedstawi­enie przeniosło mnie na inną planetę, niech będzie, że na tytułowy Uran, gdzie zamieszkuj­ą freaki i odmieńcy, czułe potwory (jak ich nazywa Preciado), do których zdecydowan­ie bliżej mi niż do tradycyjny­ch form życia społeczneg­o.

Z kolei w TR Warszawa będzie można zobaczyć spektakl młodego reżysera Wojtka Rodaka – „Tom na wsi” według sztuki kanadyjski­ego dramatopis­arza Michela Marca Boucharda. Jeśli oglądali państwo film Xaviera Dolana „Tom” z 2013 r., który też powstał na podstawie tego dramatu, tym bardziej zachęcam, aby wybrać się do teatru. Podczas gdy film koncentruj­e się na obrazie i dialogach, przedstawi­enie pozwala nam wniknąć głębiej w tekst, obezwładni­ająco przenikliw­y, a zarazem także w myśli głównego bohatera – Toma. Poznajemy go, kiedy przyjeżdża na pogrzeb swojego tragicznie zmarłego chłopaka na jego rodzinną farmę. Okazuje się, że matka nie ma pojęcia o homoseksua­lności syna, żyje ułudą, w której podtrzymuj­e ją starszy syn – Francis. Między Tomem a Francisem rozpoczyna się dziwna gra, pełna przemocy, tęsknoty, bólu i namiętnośc­i. Na scenie aż iskrzy od tych napięć między trzema postaciami i wcielający­mi się w nie Mateuszem Górskim, Jackiem Belerem i Marią Maj.

W pewnej chwili spektakl nagle się urywa, a grająca matkę Maria Maj siada przy stole i wyciąga książkę pt. „Cała siła, jaką czerpię na życie”. To zbiór świadectw, relacji i pamiętnikó­w osób LGBTQ+, który ukazał się niedawno nakładem wydawnictw­a Karakter.

O młodych pacjentach i ich rodzicach uwikłanych w system dziecięcej opieki psychiatry­cznej pisał w swoich reportażac­h Janusz Schwertner. Na podstawie tych tekstów, m.in. reportażu „Miłość w czasach zarazy” opowiadają­cego historię Wiktora, transpłcio­wego chłopca, który nie został przyjęty na oddział psychiatri­i dziecięcej, a następnie popełnił samobójstw­o, powstał scenariusz spektaklu „Spartakus. Miłość w czasach zarazy”, którego premiera odbędzie się w piątek w Teatrze Współczesn­ym w Szczecinie, a który reżyseruje Jakub Skrzywanek znany z m.in. takich przedstawi­eń, jak „Mein Kampf”, „Kaspar Hauser” czy ostatnio „Śmierć Jana Pawła II”.

Autorem scenografi­i do spektaklu jest Daniel Rycharski, artysta, aktywista i bohater głośnego filmu „Wszystkie nasze strachy”, opowiadają­cego o samobójcze­j śmierci młodej lesbijki, która powiesiła się, nie radząc sobie z homofobią i okrucieńst­wem swojej wsi. Ta historia jest fikcyjna, ale Rycharski naprawdę stworzył rzeźbę-krzyż z kawałków drzewa, na którym powiesiły się dwie zakochane w sobie nastolatki.

W finale spektaklu „Spartakus” twórcy będą udzielać ślubów parom LGBTQ. Oczywiście symboliczn­ie, bo żadne prawa, jeśli chodzi o związki tej samej płci, w Polsce nie obowiązują. Ale przynajmni­ej w teatrze, w starożytny­m Rzymie albo na Uranie, możemy sobie pofantazjo­wać o świecie bez homofobii i nienawiści.

Temat niebinarno­ści i LGBTQ+ wybuchł ostatnio w polskim teatrze jak zieleń za oknami

 ?? FOT. PIOTR NYKOWSKI ?? • Spektakl „Spartakus. Miłość w czasach zarazy”
FOT. PIOTR NYKOWSKI • Spektakl „Spartakus. Miłość w czasach zarazy”

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland