Dziwny przypadek państwa Morawieckich
Fakty, które ustaliła „Wyborcza” w trakcie wielomiesięcznego śledztwa, są takie: biznesmen, który wyłożył prawie 15 mln zł na odkupienie działki od żony premiera, wraz z grupą przyjaciół i wspólników – w tym gronie jest znajoma Iwony Morawieckiej ze studiów – od wielu lat przejmuje nieruchomości po BZ WBK. Zaczęli w czasach, gdy prezesem banku był Mateusz Morawiecki.
A teraz kilka pytań:
• Czy to przypadek, że jeden z najbogatszych Polaków pożycza swemu prawnikowi prawie 15 mln zł na zakup działki od żony premiera, a jego żona kupuje wcześniej duży lokal we Wrocławiu należący wcześniej do Iwony Morawieckiej?
• Czy to przypadek, że cena za działkę jest niezwykle niska – niecałe 100 zł za metr kwadratowy? Że to pięć razy mniej, niż średnio płacono wówczas za ziemię w sąsiedztwie nieruchomości Iwony Morawieckiej?
• Czy to przypadek, że kamienice skupowane od BZ WBK trafiają ostatecznie do spółki założonej właśnie przez biznesmena Pawła Marchewkę?
• Czy to przypadek, że znajoma Iwony Morawieckiej ze studiów jest w grupie osób, które kupują w 2013 r. kamienicę od BZ WBK, a potem mąż tej znajomej uczestniczy w kilkunastu innych transakcjach z bankiem?
• Czy to przypadek, że prawnik, który wraz ze wspólnikiem odkupuje działkę od Iwony Morawieckiej za pieniądze Pawła Marchewki, jest pełnomocnikiem wielu spółek biorących udział w skupowaniu kamienic BZ WBK?
• Czy to przypadek, że główni bohaterowie naszego tekstu nie chcą rozmawiać z „Wyborczą”? Że milczą jak grób Iwona i Mateusz Morawieccy, choć wysłaliśmy im pytania nawet pocztą i wiemy, że listy polecone odebrali?
• Czy to przypadek, że jesienią 2021 r. Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej uznał, że ustawa o jawności majątku polityków i ich rodzin jest niezgodna z konstytucją?
• Czy to wreszcie przypadek, że kilka miesięcy po tym, jak opisana przez nas grupa dokonuje w 2013 r. zakupu pierwszej kamienicy od BZ WBK, Mateusz Morawiecki przepisuje większość majątku na żonę?
●