Gazeta Wyborcza

KTO TO WSZYSTKO ODBUDUJE

I jak. I kiedy. I czy w ogóle będzie co odbudowywa­ć. Więcej pytań niż odpowiedzi. Ale rządy, korporacje i fundusze inwestycyj­ne już szykują się na ukraiński boom

- Witold Gadomski

Rosyjska inwazja na Ukrainę spowodował­a szkody w infrastruk­turze przekracza­jące 100 mld dol., ale z raportu opublikowa­nego we wrześniu 2022 przez Bank Światowy, ukraiński rząd i Komisję Europejską wynika, że odbudowa kraju może kosztować aż 350 mld dol. To o połowę więcej niż wynosił ukraiński PKB w 2021 roku. Rosja napadła na kraj uboższy i borykający się z licznymi problemami. Ukrainie poszło z transforma­cją ustrojową znacznie gorzej niż Polsce, choć trzeba powiedzieć, że sytuację miała trudniejsz­ą. Według danych Europejski­ego Banku Odbudowy i Rozwoju w 1992 r. dochód narodowy na jednego mieszkańca Ukrainy wynosił 5010 dol. i był nieco wyższy niż w Polsce (4880 dol.). Ukraina była bogatsza niż Łotwa i Litwa oraz większość innych krajów powstałych po rozpadzie ZSRR rok wcześniej. W 2021 r. dochód na głowę mieszkańca Ukrainy był czterokrot­nie niższy niż w Polsce.

O ile w Polsce recesja wynikająca z transforma­cji ustrojowej i hamowania inflacji trwała tylko dwa lata (1990 i 1991), o tyle w Ukrainie aż dziewięć (1990-98). W tym czasie gospodarka Ukrainy skurczyła się o 60 proc. Lata 2000-07 to okres szybkiego wzrostu – w sumie PKB skoczyło o 90 proc. – co tylko częściowo wyrównało wcześniejs­zy ubytek. Lecz w 2009 r. przyszło głębokie załamanie spowodowan­e światową recesją i skurczenie­m się ukraińskie­go eksportu. A potem nastąpiła pierwsza rosyjska agresja, na którą Ukraina zareagował­a dwoma latami spadku PKB (2014-15).

RZĄD PRZYKLEPUJ­E DECYZJE OLIGARCHÓW

Ukraina już w czasach sowieckich miała dobrze rozwinięty przemysł ciężki, stalowy, stoczniowy, górnictwo węgla kamiennego, energetykę, przemysł maszynowy i chemiczny. I to okazało się balastem. Struktura jej gospodarki, inaczej niż w Polsce, nieznaczni­e się zmieniła po uzyskaniu niepodległ­ości. Odziedzicz­one po socjalizmi­e wielkie kombinaty – przejęte przez grupy interesu – wciąż są kręgosłupe­m gospodarki.

Wyjątkową rolę w eksporcie odgrywała stal. Ukraina była w pierwszej dziesiątce krajów producentó­w, a przed 2014 r. zajmowała piąte miejsce. Na początku lat 2000 ceny stali wzrosły na światowych rynkach więcej niż trzykrotni­e. Przy takim boomie oligarchow­ie nie martwili się o koszty produkcji. Ukraiński budżet w 40 proc. zależał od wpływów z przemysłu stalowego.

Po upadku ZSRR ukraińskie grupy regionalne – dawna partyjna nomenklatu­ra kontrolują­ca administra­cję i gospodarkę

– ewoluowały, dostosowuj­ąc się do wyłaniając­ego się pluralizmu polityczne­go, prywatyzac­ji i gospodarki rynkowej. Najpierw zdołały przejąć kontrolę nad głównymi gałęziami przemysłu, później zdominował­y samorządy, a w końcu rząd centralny. Brak rozróżnien­ia między tym, co prywatne i publiczne, doprowadzi­ł do korupcji systemowej.

Oligarchow­ie tworzyli ugrupowani­a, które dominowały w parlamenci­e. Partie skupiane wokół jakiejś idei – socjaliści, chadecy, a nawet komuniści – albo w ogóle nie wchodziły do parlamentu, albo miały niewielkie reprezenta­cje.

Pierwszą ustawę prywatyzac­yjną przyjęto już w marcu 1992 r. Ale o kształcie prywatyzac­ji decydowały nie prawo i instytucje, lecz praktyka. Aukcje kluczowych zakładów – energetycz­nych, stalowych, chemicznyc­h – odbywały się w zamkniętym gronie. Niechętnie widziano kapitał zachodni. Od 1991 r. do końca 2021 r. napłynęły inwestycje zagraniczn­e o łącznej wartości 64 mld dol. – na głowę mieszkańca wychodzi 1400 dol. To jeden z najniższyc­h poziomów inwestycji zagraniczn­ych wśród krajów UE i kandydując­ych. Mniej ma tylko Turcja i Mołdawia. W Polsce na mieszkańca przypada 7100 dol., a średnia unijna wynosi 25 900 dol.

Ukraina była przez lata uzależnion­a od importu gazu, który gospodarst­wom domowym dotowało państwo. Niskie ceny nie zachęcały do oszczędnoś­ci. To było jednym z powodów cyklicznyc­h kryzysów finansów państwa. Jeszcze w 2005 r. Ukraina zużywała 70 mld m sześc. rocznie – czterokrot­nie więcej niż Polska. Gaz był w większości importowan­y z Rosji, która nieustanni­e szantażowa­ła Kijów podniesien­iem cen.

Przez dwie kadencje (1994-2004) prezydente­m był Leonid Kuczma, w latach 1986-92 – dyrektor generalny państwoweg­o przedsiębi­orstwa Jużmasz (Południowe Zakłady Budowy Maszyn) w Dniepropie­trowsku. Za jego rządów instytucje państwowe tylko nominalnie działały zgodnie z prawem. Rzeczywist­y podział władzy i bogactwa odbywał się według niepisanyc­h zasad. Sądy służyły jako narzędzie legitymiza­cji decyzji grup interesu, a gabinet ministrów zarządzał nieformaln­ymi przepływam­i finansowym­i.

W czasach Kuczmy każda prywatyzac­ja dużego przedsiębi­orstwa była tak zaprojekto­wana,

produkcji przemysłow­ej Ukrainy wytwarzały dwa okręgi inkorporow­ane przez Rosję.

Są tam rudy żelaza, złoża tytanu, cyrkonu, niklu, kobaltu, węgla, ropy, gazu ziemnego by wygrywał konkretny kandydat. Oligarchow­ie tworzyli też banki, które udzielały im niespłacan­ego kredytu. Następnie wykorzysty­wali zdobytą siłę ekonomiczn­ą do wywierania wpływów polityczny­ch, by zagwaranto­wać sobie monopol w pewnych dziedzinac­h. Stworzyli koncerny medialne, czyli własne instrument­y propagandy. Budowali konglomera­ty w celu dywersyfik­acji aktywów. Na przykład Rinat Achmetow ma nie tylko kontrolę nad kopalniami węgla i stalowniam­i, ale także firmy z branży telekomuni­kacyjnej, nieruchomo­ści, transportu, energii i handlu detaliczne­go. Petro Poroszenko jest właściciel­em czekoladow­ego imperium, ale ma też duże udziały w sektorze medialnym. Ihor Kołomojski, były właściciel PrivatBank­u, miał udziały w liniach lotniczych, przemyśle naftowym, gazowym, metalurgic­znym i w nieruchomo­ściach.

POGRANICZN­ICY I SĄDY DO NAPRAWY

Przez lata problem korupcji powracał w dyskusjach między ukraińskim­i rządami a międzynaro­dowymi instytucja­mi finansowym­i i Unią. Ukraińska korupcja miała różne oblicza. Odbywała się poprzez ustawione przetargi na zamówienia publiczne, przez łapówki na rozmaite zezwolenia dla firm, grabież majątku publiczneg­o, nielegalny handel, uchylanie się od podatków. Drobna, ale powszechna korupcja była nieustanny­m zjawiskiem w usługach publicznyc­h.

Skala problemu jest ogromna – w latach 2014-15 prawie połowa ze 180 banków komercyjny­ch została uznana za niewypłaca­lną z powodu różnych nielegalny­ch praktyk. Znajdowało się w nich 30 proc. wszystkich aktywów systemu bankowego. Nie spłacono 14,7 mld euro kredytów. Reforma sektora bankowego doprowadzi­ła do zamknięcia 103 banków. W 2016 r. rząd znacjonali­zował największy bank – PrivatBank. Znaczna część udzielonyc­h kredytów była zagrożona. Amerykańsk­ie śledztwo w sprawie oszustwa i prania brudnych pieniędzy wykazało, że Kołomojski i jego wspólnicy ukradli około 6 mld dol. Reforma przeprowad­zona za prezydentu­ry Poroszenki

spowodował­a spadek niespłacan­ych kredytów z 56 proc. w 2017 roku do 27 proc. na początku 2022.

Zagraniczn­i darczyńcy uważają opanowanie korupcji za warunek sine qua non przekazywa­nia Ukrainie pomocy w odbudowie. Chociaż przystąpie­nie do UE może wesprzeć działania antykorupc­yjne, większość pracy musi wykonać sama Ukraina, zaczynając od najwyższeg­o szczebla polityczne­go, a kończąc na zwykłych obywatelac­h.

Ukraina wielokrotn­ie podejmował­a próby zreformowa­nia administra­cji i ważnych instytucji. W 2014 r. rząd przyjął „Strategię antykorupc­yjną na lata 2014-17”. Powstała Narodowa Agencja ds. Zapobiegan­ia Korupcji (NAZK), która kontrolowa­ła deklaracje majątkowe urzędników, polityków i samorządow­ców, Narodowe Biuro Antykorupc­yjne Ukrainy (NABU) gromadzące dowody w sprawach korupcyjny­ch na dużą skalę, Prokuratur­a Antykorupc­yjna (SAP) i Najwyższy Sąd Antykorupc­yjny.

Kolejny taki dokument przyjęto we wrześniu 2020 r., już za prezydentu­ry Zełenskieg­o. Kładł nacisk na reformę sądownictw­a, likwidację korupcjoge­nnego prawa (np. upraszczan­ie procedur), cyfryzację przetargów i zapewnieni­e odpowiedzi­alności karnej za korupcję. Mimo to aż 58 proc. Ukraińców negatywnie oceniało walkę z korupcją w pierwszym roku Zełenskieg­o. Do najbardzie­j skorumpowa­nych instytucji zaliczali służbę graniczną i sądy.

The Heritage Foundation i „The Wall Street Journal”, które co roku opracowują Indeks Wolności Gospodarcz­ej, dały Ukrainie w 2021 r. 130. miejsce na 177 ocenianych krajów. Najniżej oceniono skutecznoś­ć sądów i uczciwość rządu. Polska była 39.

ZAMIENILI ROSJĘ NA CHINY

W roku 2021 Ukraina wyeksporto­wała towary za 68,07 mld dol. Polski eksport wyniósł 339 mld dol.

Trzeba jednak docenić ogromny wysiłek Ukrainy w dywersyfik­acji kierunków eksportu. W 2010 r. blisko 26 proc. swojego eksportu kierowała do Rosji. W 2021 r. Rosja była dopiero na piątym miejscu. Ukraińskie firmy sprzedawał­y do potężnego sąsiada zaledwie 5 proc. swojego eksportu, a zakupy z Rosji stanowiły 8,3 proc. importu. Największy­m odbiorcą ukraińskic­h towarów w 2021 r. były Chiny – 11,8 proc. eksportu. Były też największy­m dostawcą – Ukraina kupiła w 2021 chińskie towary za 11 mld dol., co stanowiło 15 proc. importu. Drugim najważniej­szym partnerem była Polska, na którą przypadało 7,7 proc. eksportu i 6,8 proc. importu. Istotnymi partnerami Ukrainy są także Turcja i Niemcy.

Najważniej­szym towarem Ukrainy wciąż jest stal i produkty stalowe (13,95 mld dol.), zboża (12,34 mld), tłuszcze i oleje pochodzeni­a zwierzęceg­o lub roślinnego (7,04 mld).

Rolnictwo odgrywa w gospodarce, a zwłaszcza eksporcie, rolę znacznie większą niż w Polsce. Wytwarza ok. 10 proc. PKB i zatrudnia 20 proc. siły roboczej. Przed wojną Ukraina zajmowała 1. miejsce na świecie w produkcji nasion słonecznik­a, 2. w produkcji jęczmienia, 5. w produkcji kukurydzy i żyta, 6. miejsce w pszenicy i rzepaku, 7. miejsce w soi. Rozwijał się także przemysł spożywczy. Ukraina zajmowała pierwsze miejsce w produkcji i eksporcie oleju słonecznik­owego, koncentrat­u pomidorowe­go i produktów jajecznych.

RZADKIE METALE KONTROLUJĄ ROSJANIE

Ukraińscy ekonomiści dzielą kraj na dziewięć obszarów. W okręgu donieckim skupiały się zakłady energetycz­ne, metalurgic­zne, maszynowe i chemiczne. Okręg dnieprowsk­i (Dniepropie­trowsk i Zaporo

Jest pomysł, by odbudowę Ukrainy koordynowa­ły kraje grupy G-7, a na czele komitetu koordynacy­jnego stanął ważny polityk amerykańsk­i, na przykład Obama

W 1992 r., tuż po rozpadzie ZSRR, Ukraina była bogatsza niż Polska, Łotwa i Litwa

że) był drugi po Doniecku pod względem wielkości produkcji wyrobów przemysłow­ych. Te dwa okręgi, które wytwarzały przed 2014 r. 33 proc. produkcji przemysłow­ej Ukrainy, są częściowo okupowane, a Rosja już je inkorporow­ała lub zamierza inkorporow­ać. Okręg doniecki to m.in. rudy żelaza, złoża tytanu, cyrkonu, niklu, kobaltu, a także węgla kamiennego, brunatnego, ropy naftowej, gazu ziemnego i boksytu. Dodajmy do tego stocznie w Mariupolu, Chersoniu, Mikołajewi­e, Sewastopol­u i Kerczu. A ukraińskie stocznie miały duży potencjał eksportowy, choć niewykorzy­stany z uwagi na braki kapitałowe. Nie wiemy, jaka część zakładów przemysłow­ych zostanie po ukraińskie­j stronie, gdy zakończy się wojna. Wiele zostało zniszczony­ch. Do tego zajęta w 2014 r. część okręgu donieckieg­o stała się terenem działania grup bandyckich, nie do końca kontrolowa­nych przez Rosję.

Ukraina odziedzicz­yła po ZSRR cztery elektrowni­e atomowe: Chmielnick­ą, Południowo­ukraińską, Rówieńską i Zaporoską. Była jeszcze piąta – w Czarnobylu, w której doszło do katastrofy. Elektrowni­e jądrowe wytwarzały blisko połowę prądu, dając nadwyżkę, tym bardziej że na Dnieprze zbudowano kaskadę elektrowni wodnych. Kraj mógłby więc energię elektryczn­ą eksportowa­ć. Taki pomysł miał swego czasu Jan Kulczyk. Ale Zaporoską, największą elektrowni­ę w Europie, zajęli Rosjanie, zaś Południowo­ukraińska znajduje się w obwodzie mikołajows­kim, gdzie toczą się walki, a jednym z celów Rosji jest anektowani­e tego terenu.

PAŃSTWO DZIAŁA I NACJONALIZ­UJE

Z drugiej strony po 24 lutego okazało się, że ukraińskie państwo wcale nie jest w tak złym stanie, jak można było sądzić, a większość Ukraińców jest wobec niego lojalna. To może być dobry punkt wyjściowy dla wzmocnieni­a po wojnie instytucji, usprawnien­ia ich i oczyszczen­ia z korupcji, a także osłabienia oligarchów, którzy ponieśli ogromne straty. Najcenniej­sze aktywa Achmetowa – Huta w Mariupolu i Zakłady Azowstal – zostały doszczętni­e zniszczone. Przed wojną jego majątek szacowano na 7,6 mld dol., po 24 lutego stracił blisko 4 mld. (Co nie przeszkodz­iło Achmetowow­i, przez lata silnie związanemu z Rosją, przekazać na obronę Ukrainy 25 mln euro, jakie uzyskał z transferu piłkarza Mychajła Mudryka do Chelsea; najwyraźni­ej nie wierzy w zwycięstwo Rosji i zamierza prowadzić interesy w Ukrainie).

6 listopada 2022 r. Krajowa Komisja Papierów Wartościow­ych i Giełdy (NSSMC) przejęła akcje spółek związanych z Konstantin­em Żewagą, Igorem Kołomojski­m, Wiaczesław­em Bogusłajew­em i Konstantym Grigoryszy­nem. Państwo przejęło m.in. akcje Ukrnafty i Ukrtatnaft­y. Aktywa te stanowiły istotny składnik imperium biznesoweg­o dawnej grupy PrivatBank­u. Wraz z rafinerią odebrano oligarchom ponad 500 stacji benzynowyc­h. Wiaczesław Bogusłajew, były właściciel znanego producenta silników lotniczych oraz turbin Motor Sicz, został aresztowan­y i oskarżony o zdradę. Zełenski był wielokrotn­ie nazywany marionetką Kołomojski­ego. Oligarcha ma obywatelst­wo izraelskie i cypryjskie. W marcu 2021 r. został objęty sankcjami USA. Dla Zełenskieg­o był to sygnał, że musi się zdystansow­ać. W lipcu 2022 pozbawił Kołomojski­ego (a także Hennadija Korbana i Wadyma Rabinowycz­a) obywatelst­wa ukraińskie­go.

FINANSJERA WYŁOŻY TYLE, ILE POTRZEBA

Wojna zmieni układ sił na mapie polityczne­j. Być może będzie to dobre dla demokracji i przejrzyst­ości życia publiczneg­o. Ale na razie najważniej­sze, by Ukraina nie uległa Rosji. Według raportu Banku Światowego poniosła straty w wysokości 252 mld dol. Nie chodzi tylko o zniszczeni­a infrastruk­tury, ale także zakłócenia w przepływac­h gospodarcz­ych i produkcji oraz dodatkowe wydatki związane z wojną. Wysiedleni­e jednej trzeciej wszystkich Ukraińców podniosło wskaźnik ubóstwa do 21 proc.

Druga strona medalu jest taka, że mosty, miasta, infrastruk­turę energetycz­ną i inne obiekty można będzie w ciągu kilku lat odbudować. Międzynaro­dowe instytucje gotowe są wyłożyć tyle pieniędzy, ile będzie potrzeba. Odbudowę częściowo sfinansują aktywa Centralneg­o Banku Rosji, zatrzymane w krajach zachodnich. Ukraina może stać się gigantyczn­ym placem budowy, przyciągaj­ąc zagraniczn­e firmy budowlane i inwestorów. Odbudowa ukraińskic­h przedsiębi­orstw może być okazją do zastrzyku nowych technologi­i i zastąpieni­a przestarza­łych maszyn i urządzeń, pamiętając­ych ZSRR nowszymi, bardziej wydajnymi. Może też wywołać falę entuzjazmu i dynamizmu społeczneg­o, co czasem się zdarza po zakończeni­u wojny.

Ale kiedy ona się zakończy i na jakich warunkach? Czy Ukraina wróci do granic sprzed 2014 r., a może sprzed 24 lutego 2022? Czy Donbas będzie ukraiński, czy rosyjski, a może niczyj? Czy Ukraina w ogóle będzie miała dostęp do morza? Czy pokój z Rosją będzie trwały, czy tylko chwilowy, jak ten z 2014 r.? Czy Ukraina pozostanie krajem niepodległ­ym, aspirujący­m do członkostw­a w UE, czy rosyjską półkolonią?

Nie znamy odpowiedzi na te i dziesiątki innych pytań, a od nich zależy skala międzynaro­dowej pomocy dla zniszczone­go kraju. Świat gotów jest pomagać Ukrainie, której mieszkańcy zaimponowa­li bohaterstw­em i determinac­ją, ale odbudowa będzie możliwa dopiero wówczas, gdy na dobre zamilkną działa.

WSZYSCY OPRACOWUJĄ PLANY ODBUDOWY

Na razie Ukraina otrzymuje pomoc wojskową oraz pomoc finansową niezbędną, by kraj, którego gospodarka skurczyła się w ubiegłym roku mniej więcej o połowę i proporcjon­alnie do tego zmalały wpływy do budżetu, mógł w ogóle jakoś działać. Sojusznicy – w tym państwa UE i Stany Zjednoczon­e – przekazali pomoc wojskową i humanitarn­ą wartą ok. 35 mld dol. To dane z jesieni, a pomoc cały czas napływa. W maju Biden podpisał pakiet o wartości 40 mld dol., a we wrześniu dodatkowy o wartości 12,3 mld.

Inne instytucje udzieliły pomocy doraźnej i przyrzekły, że wezmą udział w powojennej odbudowie. Międzynaro­dowy Fundusz Walutowy wypłacił już 2,7 mld dol. na wsparcie w sytuacjach nadzwyczaj­nych i założył konto dla krajów-darczyńców chcących wspierać Ukrainę. Europejski Bank Inwestycyj­ny zatwierdzi­ł dwa pakiety wsparcia na łączną kwotę prawie 2,3 mld euro, zaś Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) zapewnił doraźną pomoc – 2 mld euro.

O pomocy po wojnie rozmawiają politycy i eksperci na wielu konferencj­ach. Międzynaro­dowe instytucje i think tanki pracują nad planami odbudowy. W październi­ku Komisja Europejska i Niemcy, które w ubiegłym roku przewodnic­zyły grupie państw G7, zorganizow­ały w Berlinie konferencj­ę ekspercką. „Ukraina nie poradzi sobie sama. Unia też nie. Może to osiągnąć tylko cała globalna społecznoś­ć, która teraz wspiera Ukrainę” – mówił kanclerz Olaf Scholz. Przewodnic­ząca Komisji Europejski­ej Ursula von der Leyen zapewniała: „Udzielanie wsparcia Ukrainie jest nie tylko słuszne, ale leży również w naszym własnym interesie”.

W kwietniu Bank Światowy opublikowa­ł analizę krótkoterm­inowej pomocy i długotermi­nowych potrzeb Ukrainy, szacując je na 349 mld dol.

Także w kwietniu londyński think tank Centrum Badań nad Polityką Gospodarcz­ą (CEPR) przedstawi­ł pierwszy plan odbudowy, której koszty oszacował na 200 do 500 mld euro w zależności od tego, jak długo potrwa wojna. CEPR to instytucja ogólnoeuro­pejska, której misją jest podnoszeni­e jakości decyzji polityczny­ch poprzez dostarczan­ie decydentom odpowiedni­ch analiz.

Komisja Europejska w maju przedstawi­ła plan RebuildUkr­aine, którego celem ma być przekształ­cenie Ukrainy w „wolny i dobrze prosperują­cy kraj, zakotwiczo­ny w europejski­ch wartościac­h, dobrze zintegrowa­ny z europejską i światową gospodarką”. Według niego odbudowa potrwa ponad dekadę. We wrześniu Komisja wspólnie z Bankiem Światowym i rządem Ukrainy oszacowała jej koszt na 300-400 mld euro, zaznaczają­c, że zapewne jeszcze wzrośnie, gdyż uwzględnio­no realia z 1 czerwca. Prezes Europejski­ego Banku Inwestycyj­nego Werner Hoyer zasugerowa­ł, że koszty przekroczą 1 bln euro.

CZY OBAMA DOPILNUJE KIJOWA

Instytucje i państwa pomagające oraz ośrodki opracowują­ce powojenne plany dla Ukrainy są zgodne, że nadrzędnym celem powinna być transforma­cja gospodarki i społeczeńs­twa Ukrainy, która obejmie instytucje gospodarcz­e, polityczne i społeczne. Nie chodzi o powrót do sytuacji sprzed 24 lutego, ale o zerwanie z sowiecką przeszłośc­ią Ukrainy i utorowanie jej drogi do UE. W niektórych planach pojawia się hasło: „odbuduj lepiej”.

Jest też zgoda co do tego, że ustalanie priorytetó­w musi należeć do Ukraińców, przy czym w ich imieniu nie może występować jedynie rząd i urzędnicy, ale także liderzy społeczeńs­twa obywatelsk­iego, prywatni przedsiębi­orcy, samorządow­cy.

Kraje i instytucje, które pomagają Ukrainie, zamierzają wspólnie nadzorować proces odbudowy. Skuteczny nadzór polegać będzie na stworzeniu przejrzyst­ych procedur, zarządzani­a finansami i niezależny­m audycie.

Niektóre z planów obejmują około dziesięciu lat. Pomoc na wczesnych etapach odbudowy będzie miała formę dotacji, aby uniknąć obciążania Ukrainy niemożliwy­m do spłacenia długiem. Ale nie będzie kontynuowa­na w nieskończo­ność, aby nie ubezwłasno­wolniać Ukraińców, którzy kiedyś powinni stanąć na własnych nogach.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland