Orkiestra znów zagrała
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała wczoraj po raz 31., przez wszystkie lata zebrała 1,75 mld zł! W tym roku fundacja chce wyposażyć szpitale w urządzenia pozwalające na przyspieszenie diagnostyki sepsy u dzieci i dorosłych.
W piątek, dwa dni przed kolejnym finałem, WOŚP miała już na koncie ponad 29 mln zł. – Moglibyśmy za to kupić na przykład 33 urządzenia do identyfikacji mikroorganizmów albo 37 zautomatyzowanych systemów posiewów mikrobiologicznych, albo 120 analizatorów do diagnostyki molekularnej czy chociażby 747 komór laminarnych – wyliczył prezes fundacji Jerzy Owsiak, poruszony hojnością Polaków w trudnych czasach.
Gdy wczoraj o godz. 8.30 rozpoczynał się finał, zebrana kwota przekroczyła 37 mln zł. – Nasz polski duch, nasz uśmiech, nasza radość, której na co dzień czasem nam brakuje, teraz będzie z nami cały czas. Ci, którzy grają: chapeau bas, kłaniam się nisko. Ci, którzy nie, niech nie przeszkadzają. Dajemy radę – tymi słowami szef Orkiestry rozpoczął relację z kolorowego studia zbudowanego przez Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Pieniędzy przybywało z każdą minutą, po godz. 20 było niespełna 100 mln zł.
Aparatura medyczna, o której wspomniał Owsiak, stosowana jest w diagnostyce sepsy, a to temat przewodni tegorocznej zbiórki WOŚP. Fundacja zbiera pieniądze na zakup sprzętu, który pozwoli szybciej wykrywać zakażenia wśród dzieci i dorosłych. Bo w tym roku finał zorganizowany jest pacjentów z każdej grupy wiekowej.
Sepsa groźniejsza niż zawał serca
Orkiestra po raz pierwszy zbiera na ten cel. Zdecydowała się na to, by dać lekarzom skuteczniejsze narzędzia do walki z zakażeniami. Dla chorego, u którefundacji go wystąpiła sepsa, kluczowe do przeżycia jest jak najszybsze rozpoznanie i włączenie właściwego leczenia – najlepiej w ciągu pierwszej godziny.
Z badań wynika, że opóźnienie o godzinę rozpoznania sepsy i podania skutecznego antybiotyku zwiększa ryzyko zgonu o 8 proc. Jak przekazała fundacja, z danych Narodowego Funduszu Zdrowia analizowanych przez NIK wynika, że liczba dorosłych hospitalizowanych w Polsce z powodu sepsy wynosi ok. 20 tys. rocznie, ale w rzeczywistości na pewno jest ich więcej.
Wyniki badań punktowych, prowadzonych w akredytowanych oddziałach intensywnej terapii w latach 2012-13 wskazują, że liczba przypadków sepsy wynosiła co najmniej 50 tys. rocznie, a współczynnik umieralności był wyższy niż umieralność z powodu nowotworów układu oddechowego czy zawału serca.
W rozmowie ze „Wyborczą” znaczenie tegorocznej zbiórki objaśnił prof. Bohdan Maruszewski, kardiochirurg z Centrum Zdrowia Dziecka, współzałożyciel WOŚP: – W ciągu ostatnich lat na świecie pojawiły się kompletnie nowe technologie do rozpoznawania sepsy w ciągu zaledwie kilku godzin. Można nie tylko w tak krótkim czasie rozpoznać bakterię, ale też skorzystać z biblioteki kilku tysięcy bakterii rozpoznanych w laboratoriach na całym świecie. Druga grupa urządzeń opiera się na technologii rezonansu magnetycznego. Urządzeń, które ją wykorzystują, jest na świecie dopiero 200. A pozwalają one skrócić do trzech, czterech godzin czas od pobrania materiału do rozpoznania bakterii, która wywołała zakażenie, ale również tego, na jaki antybiotyk jest wrażliwa. Są też urządzenia korzystające z technologii molekularnej. To jest szansa na obniżenie umieralności i śmiertelności o kilkadziesiąt procent. My nie zlikwidujemy sepsy jako choroby, ale możemy w walce z nią być skuteczni. Jeżeli zbierzemy taką sumę pieniędzy jak rok temu, możemy ten problem rozwiązać w całym kraju.
Ci, którzy grają: chapeau bas, kłaniam się nisko. Ci, którzy nie, niech nie przeszkadzają. Dajemy radę
JERZY OWSIAK szef WOŚP
Finał w telewizji i internecie
Trzeci rok z rzędu na finał wybrano ostatnią, a nie w pierwszą niedzielę stycznia. Główny sztab Orkiestry tradycyjnie mieścił się w Warszawie. Kolorowe studio telewizyjne pokazywane w TVN i w internecie zbudowano na pl. Defilad. Ale scena koncertowa, która zawsze towarzyszy finałowi, została umieszczona na pl. Bankowym.
Czerwone serca były widoczne na ulicach, przechodnie, którzy wrzucili pieniądze do puszek wolontariuszy, przyklejali je sobie na kurtkach, czapkach, torebkach. Również politycy, ale wyłącznie opozycyjni, pojawiający się wczoraj w programach publicystycznych w TVN 24 mieli przyklejone wośpowe serca.
Informacje o finale pominęła część mediów. Jak podał Onet.pl, dziennikarze przejętych przez Orlen redakcji Polska Press otrzymali wytyczne, z których wynika, że mają pisać jak najmniej o trwającym właśnie finale Orkiestry. Za tą decyzją ma stać Dorota Kania.
Swoje imprezy organizowały sztaby w całym kraju i kilkudziesięciu krajach na świecie.
Zbiórce tradycyjnie towarzyszył zorganizowany w Warszawie 17. bieg „Policz się z cukrzycą”. Każdy pakiet startowy to wkład w zakup pomp insulinowych dla kobiet w ciąży chorujących na cukrzycę. W latach 2014-22 Orkiestra kupiła dzięki temu 272 pompy.
Od pierwszego finału w 1993 r. WOŚP zebrała 1,75 mld zł, za co kupiła 70 tys. urządzeń dla szpitali. Każda zbiórka udawała się dzięki wolontariuszom. Dwa lata temu na laryngologię dziecięcą fundacja zebrała w finale ponad 210 mln zł, a w ubiegłym roku – na okulistykę dziecięcą – ponad 224 mln zł.
Do kwestowania zgłosiło się w tym roku ponad 100 tys. wolontariuszy, ale Orkiestra ma również coraz więcej form zbiórek cyfrowych: eSkarbonki, esemesy (o treści „SERCE” pod nr 75565), przelewy czy przekazywanie odpowiednich hasztagów na Twitterze.
Finał można też wspierać na aukcjach charytatywnych na Allegro, których liczba nieustająco rośnie, w niedzielne popołudnie było ich 155 tys. Wśród nich m.in.: pierwsze strony piątkowych wydań tygodników lokalnych „Wyborczej”, współprowadzenie „Milionerów” z Hubertem Urbańskim, obiad i spacer po Gdańsku z Donaldem Tuskiem, odkurzanie mieszkania przez Andrzeja Grabowskiego, rakieta Igi Świątek oraz narty Roberta Makłowicza.