Czytelnicy o postawie Hołowni
Melania65: Jedność po stronie opozycji można zbudować tylko wtedy, gdy wszyscy „gracze” dotrzymują umów i nie obrzucają się publicznie błotem. Ktoś, kto zachowuje się inaczej, staje się niebezpieczny. I zamiast mamić „wspólnotą” na święte nigdy, powinien jasno i już teraz oznajmić, że idzie do wyborów sam. Wyborcy nie lubią bowiem, gdy traktuje się ich jak dwuletnie dzieci. adam.c54: Moim zdaniem to koniec pana Hołowni. Po tym co on i jego partyjne „gwiazdy” wygadują, straciłem do tych ludzi resztki zaufania. Gdyby się dostali do sejmu we wspólnej koalicji, pewnie dalej by ją rozsadzali od środka. To dobrze, że wystartują osobno i mam nadzieję, że nie osiągną progu wyborczego. A koalicja z samorządowcami wyprzedzi PiS i zgarnie te punkty, które ewentualnie dostanie Hołownia wraz z jego kombinatorami. PaniNaBudowie: Hołownia zdradzi, pójdzie do spowiedzi, wyklepie trzy zdrowaśki i poczuje się wspaniale. Ten człowiek nie ma kręgosłupa moralnego. Nie zaplanowałbym z nim budowy zamku z piasku, a co dopiero państwa. staryiwiczniak: Ten „płaczliwy kaznodzieja” wsadza kij w szprychy opozycji. A przy tym ma apetyt na Pałac Prezydencki, co dla mnie jest szczytem jego arogancji. Jego wypowiedzi o referendum w kwestii legalności aborcji na życzenie, oraz by KK mógł kupować nieruchomości z 50 proc. upustem (już nie 99 proc.) dyskwalifikują go jako polityka. baka05: Hołownia nie chce w tych wyborach zwycięstwa opozycji, bo wtedy nie będzie musiał być w żadnej koalicji. Chce też słabego PiS które jak by co to przyjdzie o coś prosić do niego, a on będzie mógł pokazać że jest skuteczny i elastyczny. Tak więc cel jest taki, że dwie główne partie mają się wzajemnie niszczyć. Wyborcy nie mogą się obrażać na opozycję, to marzenie PiS i Kaczyńskiego. lord_of_cinder: Panu 2050 zależy na tym, żeby nie przejąć władzy. Będzie wygodnie bujał się w opozycji i ciągnął kasę.Będzie mógł głosić swoje kocopały i rozkładać ręce, że biedny, nieszczęśliwy nie może ich zrealizować. O to tu chodzi.