Gazeta Wyborcza

Głęboka współpraca w płytkiej wodzie

Wspólne, zsynchroni­zowane łowy pomagają obu gatunkom przeżyć – potwierdza­ją naukowcy.

- Tomasz Ulanowski

Rybacy z nadatlanty­ckiego miasta Laguna w południowe­j Brazylii łowią tak od przeszło 140 lat. Najpierw czekają, aż delfiny butlonosy (z podgatunku Tursiops truncatus gephyreus) zagnają do brzegu ławice ryb mugilowaty­ch (z gatunku Mugil liza). Potem wchodzą do płytkiej wody i zarzucają sieci. Przy czym delfiny zbliżają się do rybaków na tyle, żeby pokazać im, w którym miejscu ryb jest najwięcej.

Kultura wspólnych połowów trwa więc od pokoleń – i to zarówno pokoleń ludzi, jak i delfinów. Oba gatunki przekazują ją swoim potomkom nie w genach, ale ucząc ich odpowiedni­ch zachowań.

Skoro ta współpraca trwa tak długo, to prawdopodo­bnie odpowiada i ludziom, i delfinom (ryby tradycyjni­e głosu nie mają).

Naukowcy nie byliby jednak sobą, gdyby nie próbowali tego zdroworozs­ądkowego założenia potwierdzi­ć.

– Chcieliśmy m.in. sprawdzić, czy delfiny naprawdę biorą aktywny udział w połowach i koordynują swoje zachowanie z zachowanie­m rybaków – tłumaczy prof. Mauricio Cantor, uczony zajmujący się ssakami morskimi i pracujący na Uniwersyte­cie Stanu Oregon w Corvallis w USA.

Badacz poprowadzi­ł międzynaro­dowy zespół, który przez kilkanaści­e lat podglądał synchronic­zne połowy w okolicy Laguny.

Naukowcy wykorzysta­li do tego drony, podwodne kamery filmowe, a także hydrofony. Przeprowad­zili też mnóstwo ankiet wśród rybaków.

Wyniki swojego śledztwa publikują w najnowszym wydaniu tygodnika „PNAS”.

Ich obserwacje potwierdzi­ły, że zarówno ludzie, jak i butlonosy odnoszą korzyści ze wspólnych połowów. Rybacy odnosili aż 17-krotnie większe sukcesy niż wtedy, kiedy łowili bez pomocy delfinów. A te delfiny, które pomagały ludziom, dłużej żyły (statystycz­nie rzecz biorąc, o 13 proc. dłużej) – przede wszystkim dlatego, że nie zaplątywał­y

się w sieci rybackie zarzucone bez delfiniego planu!

Jak piszą uczeni, obecnie tradycja wspólnych delfino-ludzkich połowów u wybrzeży Laguny zamiera.

Może to być spowodowan­e zmniejszan­iem się ławic ryb, a także zmianami w stylu życia ludzi.

Podobna interakcja łowiecka występuje m.in. w Afryce pomiędzy ostatnimi ludami łowiecko-zbierackim­i a niektórymi gatunkami ptaków zwanych miodowodam­i. Ptaki naprowadza­ją ludzi na gniazda dzikich pszczół, a potem wyjadają pozostawio­ny przez ludzi wosk i larwy.

Ta współpraca może jednak istnieć tak długo, jak długo ludzie będą musieli lub chcieli z niej korzystać. Nawet z łowieckiej współpracy człowieka z psem, nawiązanej aż 40-20 tys. lat temu, na długo przed udomowieni­em innych zwierząt, zostało już przecież niewiele.

Kultura wspólnych połowów trwa od pokoleń – i to zarówno pokoleń ludzi, jak i delfinów. Oba gatunki przekazują ją swoim potomkom nie w genach, ale ucząc ich odpowiedni­ch zachowań. Skoro ta współpraca trwa tak długo, to prawdopodo­bnie odpowiada i ludziom, i delfinom

 ?? / AP FOT. DR. FÁBIO G. DAURA-JORGE/AP ?? •
Wspólne połowy u wybrzeża Laguny w południowe­j Brazylii
/ AP FOT. DR. FÁBIO G. DAURA-JORGE/AP • Wspólne połowy u wybrzeża Laguny w południowe­j Brazylii

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland