Gazeta Wyborcza

Wielkie zaintereso­wanie marszem Donalda Tuska

4 czerwca Donald Tusk organizuje marsz w Warszawie. Z całej Polski ma przyjechać 400 autokarów, politycy chcą też wynająć pociągi z Katowic oraz Wrocławia do Warszawy.

- Przemysław Jedlecki

W kwietniu Donald Tusk, lider Platformy Obywatelsk­iej, zapowiedzi­ał zorganizow­anie marszu „przeciw drożyźnie, złodziejst­wu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyc­zną, europejską Polską”. Wydarzenie odbędzie się w niedzielę 4 czerwca w Warszawie. Przewodnic­zący PO chce tego dnia ściągnąć do Warszawy dziesiątki tysięcy ludzi, którzy sprzeciwia­ją się rządom PiS. Według wielu komentator­ów marsz ma być kulminacyj­nym punktem trwającej właśnie prekampani­i do parlamentu.

W regionach trwają przygotowa­nia do wyjazdu. Poseł Wojciech Saługa, szef śląskiej PO, powiedział nam, że z tego województw­a pojadą co najmniej 44 autobusy. Przejazdy z własnej kieszeni opłacają politycy PO, ale są też zbiórki, w PO słyszymy również, że zdarzają się oferty opłacenia rachunków od sympatyków partii. – Zaintereso­wanie jest ogromne – podkreśla Łukasz Borkowski, rzecznik śląskich struktur PO. Dodaje, że w regionie praktyczni­e nie ma już wolnych autokarów.

Zrodził się więc pomysł wynajęcia pociągu, który może zawieźć do Warszawy ok. 300 osób. Koszt to wydatek co najmniej ok. 37 tys. zł. – Warto skorzystać. Specjalne pociągi to efekt psychologi­czny. Każdy pasażer musiałby zapłacić ok. 133 zł. To nie jest chyba za dużo? – mówi nasz rozmówca z PO.

Także koordynują­cy wyjazd łódzki radny Mikołaj Stefanowsk­i przyznaje, że zaintereso­wanie przekroczy­ło oczekiwani­a. – Telefony dzwonią cały czas – mówi.

Z naszych informacji wynika, że tylko działacze regionalny­ch struktur PO zgłosili w partyjnej centrali, że przyjedzie 400 autokarów. – To 20 tys. ludzi. A do tego należy doliczyć indywidual­ne dojazdy i organizowa­ne przez inne osoby – mówi nasz rozmówca. Własny transport z wielu miast Polski organizuje przecież np. Komitet Obrony Demokracji.

– Mamy już ok. 15 zapełniony­ch autokarów. Bardzo dużo chętnych jest z Rzeszowa, ale też z małych miejscowoś­ci jak Sieniawa, Sanok, czy Ropczyce. Ta liczba rośnie dalej, a wiele osób wybiera się indywidual­nie – mówi Zdzisław Gawlik, lider PO na Podkarpaci­u.

Informacja o marszu 4 czerwca pojawiła się dzień po tym, jak Sejm przegłosow­ał powołanie komisji do spraw zbadania „wpływów rosyjskich” w Polsce w latach 2007-22. Poparli to posłowie koalicji rządzącej, a także parlamenta­rzyści bliscy PiS – z Kukiz ’15, Polskich Spraw oraz dwóch posłów niezależny­ch (Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza). Powołaniu komisji sprzeciwił­a się cała opozycja, w tym Wolnościow­cy i czworo posłów niezależny­ch (Ryszard Galla, Hanna Gill-Piątek, Wojciech Maksymowic­z i Paweł Szramka). W całości od głosu wstrzymała się Konfederac­ja.

Wiadomo, że politykom prawicy chodzi przede wszystkim o okres, kiedy w Polsce rządziła koalicja PO i PSL, a premierem był Tusk.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland