Gazeta Wyborcza

Założyciel SKOK-ów ucieka przed sądem

3 tys. zł kary nałożył sąd na Grzegorza Biereckieg­o, założyciel­a systemu SKOK-ów i senatora PiS. Bierecki po raz siódmy nie przyszedł na rozprawę dotyczącą zamachu na wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka. Zamach zlecił SKOK Wołomin.

- Wojciech Czuchnowsk­i

– To nie jest świadek niestawiaj­ący się, to jest świadek uchylający się przed złożeniem zeznań w sądzie. Można powiedzieć, że pan Bierecki jest świadkiem, na którym czapka gore – powiedział mec. Jerzy Naumann, pełnomocni­k Wojciecha Kwaśniaka i oskarżycie­l posiłkowy w procesie zamachowcó­w.

Bierecki jest ostatnim świadkiem w tej sprawie. Przez to, że nie przychodzi do sądu, proces nie może się zakończyć.

Zamach – ciężkie pobicie metalową pałką – zlecił w 2014 r. SKOK Wołomin. Według prokuratur­y sprawcy działali na bezpośredn­ie zlecenie Piotra P., pełniącego w tym SKOK-u kluczową funkcję byłego oficera WSI. Przed sądem Piotr P. (który doprowadza­ny jest z więzienia, gdzie siedzi za udział w aferze Pro Civili) zaprzecza, ale opowiada też o kulisach działalnoś­ci wołomiński­ego SKOK-u. Jak mówi, był świadkiem wręczania pieniędzy politykom PiS związanym z tym SKOK-iem.

Bierecki ma być konfrontow­any z tymi zeznaniami. Ale najważniej­szy powód wezwania go na świadka jest inny. Chodzi o wypowiedź senatora z 12 grudnia 2018 r. Pytany o zamach na Kwaśniaka – jedyną w historii III RP tak drastyczną próbę wyeliminow­ania urzędnika państwoweg­o na służbie – stwierdził: – To nie jest tak, że bandyta bije zawsze tego dobrego.

Tego dnia CBA na wniosek prokuratur­y zatrzymało Kwaśniaka i trzy inne osoby z kierownict­wa Komisji Nadzoru Finansoweg­o z czasów rządów PO-PSL. Zatrzymani­e Kwaśniaka i byłego kierownict­wa KNF miało polityczny charakter. Związane było ze śledztwem mającym dowieść, że to Komisja, a nie kierownict­wo związanych z PiS SKOK-ów, odpowiedzi­alna jest za aferę SKOK-u Wołomin, w której straty przekroczy­ły 2 mld zł. Prokuratur­a zarzuciła KNF i Kwaśniakow­i „opieszałoś­ć”, w wyniku której miało dojść do nadużyć.

Kwaśniak: „straszne słowa”

Przed sądem Bierecki ma wyjaśnić, co miał na myśli, mówiąc o „bandytach, którzy nie zawsze biją tego dobrego”. – Czy ta wypowiedź oznaczała, że funkcjonar­iusza publiczneg­o można bić metalową pałką? – pytał wczoraj obecny na rozprawie Wojciech Kwaśniak. W 2014 r. omal nie zginął w wyniku doznanych obrażeń. – Świadek Bierecki pełni szczególną rolę w systemie SKOK. Doskonale wiedział, w jaki sposób przeprowad­zono zamach na mnie, jakich narzędzi użyto, a mimo to wypowiedzi­ał te straszne słowa. Słowa, które usprawiedl­iwiają ten czyn. Jego wypowiedź była dodatkową traumą dla mnie i moich bliskich – mówił były wiceszef KNF.

A mec. Naumann przypomina­ł, że Bierecki już po tej wypowiedzi „deklarował, że ma wiele do powiedzeni­a” w sprawie pobicia Woj

ciecha Kwaśniaka. – Zapewniał, że wszystko opowie, jak zostanie wezwany przed sąd. Nie jestem w stanie zrozumieć, w co gra świadek Bierecki – powiedział.

Maile, których nie było

Sędzia Edyta Snastin-Jurkun przypomnia­ła, że gdy Bierecki nie stawił się na poprzednią rozprawę, w kwietniu, jego biuro zapewniało, że przesłało mailem usprawiedl­iwienie. Jak sprawdzono, taki mail nigdy nie został wysłany. Teraz – dwa dni przed rozprawą – Bierecki próbował swoją nieobecnoś­ć usprawiedl­iwić tym, że bierze udział w ważnej konferencj­i. – Sąd stwierdził, że świadek nie jest na tej konferencj­i ani prelegente­m, ani nie ma obowiązku brać w niej udziału.

Dlatego dzisiejszą nieobecnoś­ć sąd uznaje za nieusprawi­edliwioną – powiedział­a sędzia Snastin-Jurkun.

Mec. Naumann chciał, by sąd wystąpił do Senatu o zdjęcie z Biereckieg­o immunitetu, tak by można go było doprowadzi­ć na rozprawę siłami policji. Z kolei prokuratur­a domagała się grzywny „proporcjon­alnej do zarobków” Biereckieg­o.

Niewygodne fakty

Wojciech Kwaśniak jako wiceszef KNF zajął się SKOK-iem Wołomin po latach blokowania przez PiS, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskie­go, oddania systemu kas pod nadzór Komisji. W kwietniu 2014 r. omal nie został zabity przez gangstera działające­go na zlecenie ludzi ze SKOK-u Wołomin, drugiej pod względem wielkości kasy systemu SKOK-ów.

Słowa Biereckieg­o dotyczące Kwaśniaka oburzyły opinię publiczną. W następnych dniach okazało się też, że „prawdziwa afera KNF” – jak określił ją ówczesny prokurator krajowy Bogdan Święczkows­ki – jest dęta. Sąd w Szczecinie nie znalazł żadnych podstaw do aresztu byłego wiceszefa Komisji i jego współpraco­wników, a śledztwo w ich sprawie ocenił bardzo krytycznie. Po latach Kwaśniak i pozostali zatrzymani dostali nawet odszkodowa­nia po 15 tys. zł.

Proces sprawców zamachu na Kwaśniaka toczy się od 2015 r. Mimo że sprawa wydaje się prosta – znane są nazwiska sprawców i zlecenioda­wcy – postępowan­ie trwa do dziś.

Najpierw prowadząca sprawę sędzia forsowała zmianę kwalifikac­ji przestępst­wa z usiłowania zabójstwa na zwykłe pobicie. Popierała to prokuratur­a, ale nie dopuścili do tego pełnomocni­cy byłego wiceszefa KNF.

Przed sądem – gdy już się stawi – założyciel SKOK-ów będzie musiał skonfronto­wać się z niewygodny­mi faktami. Z raportów KNF opublikowa­nych jeszcze w 2015 r. wynika, że centrala SKOK do samego końca działalnoś­ci kasy w Wołominie miała obowiązek nadzorowan­ia jej i powinna wiedzieć o nadużyciac­h – kredytach przyznawan­ych na słupy.

Niemal do końca swojej działalnoś­ci SKOK Wołomin był przez centralę nagradzany i stawiany innym kasom za wzór. Gdy na przełomie 2012 i 2013 r. KNF wreszcie objęła nadzór nad SKOK-iem Wołomin, SKOK-i oraz wspierając­y je politycy PiS rozpoczęli kampanię przeciwko Komisji, oskarżając ją o polityczne działania przeciwko SKOK-om.

Kampania ta wzmogła się, gdy KNF ogłosiła, że Bierecki wyprowadzi­ł 65 mln zł z fundacji mającej wspierać SKOK-i do instytutu założonego ze swoim bratem. Gdy PiS doszedł do władzy, śledztwo w tej sprawie zostało umorzone.

Przesłucha­nie Biereckieg­o ma być przedostat­nim punktem procesu zamachowcó­w. Ostatnim są mowy końcowe. Przed sądem nie stają wszyscy sprawcy. Krzysztof A. – bezpośredn­i wykonawca zamachu – został wypuszczon­y na wolność i dziś jest poszukiwan­y listem gończym. Mężczyzna, który przekazał zlecenie na zamach – też Krzysztof o inicjale nazwiska zaczynając­ym się od A. – złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Współpracu­je z prokuratur­ą jako mały świadek koronny.

Wojciech Kwaśniak wiele razy wyrażał rozgorycze­nie, że po przejęciu władzy przez PiS stracił wsparcie państwa i stał się obiektem polowania ze strony prokuratur­y.

To nie jest świadek niestawiaj­ący się, to jest świadek uchylający się przed złożeniem zeznań w sądzie. Można powiedzieć, że pan Bierecki jest świadkiem, na którym czapka gore

MEC. JERZY NAUMANN pełnomocni­k Wojciecha Kwaśniaka i oskarżycie­l posiłkowy w procesie zamachowcó­w

 ?? FOT. RENATA DĄBROWSKA / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? •
Senator Grzegorz Bierecki
FOT. RENATA DĄBROWSKA / AGENCJA WYBORCZA.PL • Senator Grzegorz Bierecki

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland