„TITANIC” ZESKANOWA
Słynny liniowiec tak wyraźnie prezentował się w 1912 r., zanim zderzył się z dryfującą górą lodową i poszedł na dno wraz z 1500 osobami na pokładzie.
itanic” płynął w dziewiczy rejs z Southampton w Anglii do Nowego Jorku. Zatonął po czterech dniach od wyjścia z portu, około 350 mil od wybrzeża Ameryki, do której zmierzał.
Liniowiec – własność spółki White Star Line – był wówczas symbolem technologicznego postępu. Statek, który miał być niezatapialny, pełen luksusowych kabin, wyposażony w basen, kort do squasha, salę gimnastyczną, kawiarnie i luksusową restaurację, zbudowano dla zamożnych elit.
Na temat tego luksusu krążyły przez dziesięciolecia legendy. „Titanic” stał się ikoną popkultury.
WYDOBYTY Z MROKU
Jego wrak został odnaleziony na dnie Oceanu Atlantyckiego w 1985 r. Od tego czasu był intensywnie badany. Jednak w porównaniu z obecnie zastosowaną technologią poprzednie obserwacje przypominały raczej zerkanie przez dziurkę od klucza.
Statek leży 3,8 tys. m pod taflą oceanu. Na tej głębokości panuje absolutna ciemność. Ani batyskafy, ani kamery, którymi go filmowano, nie dysponowały możliwościami technicznymi pozwalającymi przeniknąć ten mrok. Badacze dysponowali jedynie zdjęciami niewielkich fragmentów statku.
Dzięki użyciu zaawansowanej techniki głębinowego mapowania możemy zobaczyć „Titanica” tak dokładnie, jakby wyjęto go na powierzchnię z głębin, w których spoczywa.
NIEOTWARTE BUTELKI SZAMPANA
Wrak składa się z dwóch części, bo statek uderzając o dno przełamał się. Dziób pokrywają nacieki rdzy, ściany oblepia morska mikroflora. W miejscu ozdobnych schodów prowadzących na wyższe pokłady zieje czarna dziura.
Rufa leży 800 metrów dalej. Stal poskręcała się podczas chaotycznego upadku na dno jak makaron. Dno między obiema częściami usiane jest setkami szczątków i przedmiotami codziennego użytku – nieotwarte butelki szampana, osobiste przedmioty, w tym dziesiątki butów.
– Po raz pierwszy w historii możemy spojrzeć na każdy szczegół „Titanica”, na każdą, nawet najdrobniejszą śrubkę. Technologia skanowania 3D odtworzyła obraz, w swojej dokładności niezrównany – mówił w BBC Andrew Geffen z Atlantic Productions, firmy dokumentującej projekt w postaci filmu dokumentalnego.
700 TYSIĘCY ZDJĘĆ
Pełnowymiarowy, cyfrowy skan Titanica został stworzony przez firmę Magellan zajmującą się mapowaniem morskich głębin.
Zastosowana metoda pozwala oglądać wrak z zewnątrz z taką dokładnością, jakby woda wokół niego została wyssana.
Podwodne drony, sterowane przez zespół znajdujący się na specjalnej jednostce pływającej, spędziły łącznie pod wodą ponad 200 godzin.
W tym czasie pod wieloma kątami fotografowano i mapowano wszystkie elementy poszycia, wzdłuż 230-metrowego kadłuba. Wykonano łącznie ponad 700 tysięcy zdjęć pod każdym kątem, tworząc dokładną rekonstrukcję 3D.
– Praca na głębokości prawie 4 tys. m była ogromnym wyzwaniem, bo w tym miejscu występują silne prądy. Musieliśmy działać ostrożnie, żeby nie doprowadzić do jakiegokolwiek uszkodzenia wraku – opowiada kierownik ekspedycji Gerhard Seiffert.
Według Parksa Stephensona, który od wielu lat bada „Titanica”, skanowanie może dać nowy wgląd w to, co stało się z liniowcem feralnej kwietniowej nocy w 1912 roku.
– Tak naprawdę nie wiemy, jak doszło do zderzenia z górą lodową. Nie wiemy, którą burtą w nią uderzył – dodaje. Badanie rufy mogłoby ujawnić, w jaki sposób statek uderzył w dno morskie.
Czy badacze zdążą jednak znaleźć odpowiedź na to pytanie, zanim ocean pochłonie wrak? Mikroby go zjadają, a części wraku się rozpadają.
Titanic zatonął po czterech dniach od wyjścia z portu z Southampton w Anglii, około 350 mil od wybrzeża Ameryki, do której zmierzał