Gazeta Wyborcza

Łąka lepsza od trawnika

Naukowcy z Cambridge pokazują, co powinniśmy zrobić z naszymi trawnikami. Nawet z tymi zasianymi kilkaset lat temu.

- Tomasz Ulanowski

Angielskie Cambridge słynie nie tylko z trzeciego, wciąż działające­go, najstarsze­go uniwersyte­tu na świecie (założonego w 1209 r., po Uniwersyte­cie Oksfordzki­m i najstarszy­m – Bolońskim), ale i ze swoich wspaniałyc­h ogrodów. Całe miasteczko przypomina jeden wielki ogród – dosłownie tonie w drzewach i kwiatach (obecnie królują bajecznie kwitnące wisterie, niedługo pałeczkę przejmą od nich róże).

Ważną rolę odgrywają w nim także trawniki. Po niektórych przechadza­ją się gęsi, a na innych ludzie organizują sobie pikniki. Są jednak w Cambridge trawniki, które otacza się niemal kultem. I nie wolno po nich stąpać (chyba że jest się operatorem kosiarki).

Jeden z nich znajduje się w King’s College, kolegium królewskim istniejący­m od 1441 r. (cały uniwersyte­t jest podzielony na kolegia, w których mieszkają, stołują się i częściowo uczą się studenci) i słynącym ze swojego chłopięceg­o chóru kościelneg­o. Trawnik rosnący na dziedzińcu King’s College po raz pierwszy posiano w 1772 r.

W 2019 r. naukowcy będący członkami kolegium przekonali jednak jego władze do przeprowad­zenia rewolucyjn­ego eksperymen­tu. Część kilkusetle­tniego trawnika (ledwie 36 arów) została zmieniona w łąkę kwietną. Przez trzy kolejne lata autorzy eksperymen­tu obserwowal­i, jak tak zmieniony ekosystem wpłynął na lokalną bioróżnoro­dność, emisję dwutlenku węgla, gospodarkę wodną i temperatur­ę. Teraz w piśmie „Ecological Solutions and Evidence” naukowcy wyliczają, że:

• biomasa bezkręgowc­ów żyjących na łące kwietnej w King’s College jest 25-krotnie wyższa niż na sąsiednim trawniku;

• żyje na niej trzy razy więcej gatunków roślin i bezkręgowc­ów, w tym 14 gatunków uznawanych w jakiejś mierze za zagrożone;

• łąka przyciąga też trzy razy więcej nietoperzy (polujących na owady) niż sąsiedni trawnik;

• wymaga przy tym o tyle mniej pracy i nawożenia niż trawnika, że jak szacują autorzy publikacji, każdy jej hektar oznaczałby redukcję emisji dwutlenku węgla do atmosfery o 1,36 tony rocznie;

• jednocześn­ie odbija o 25 proc. więcej światła słoneczneg­o od trawnika – dzięki czemu chłodzi dziedzinie­c kolegium w upalne dni, a także wymaga mniej wody i jest bardziej odporna na suszę.

Naukowcy z Kings’ College liczą na to, że w ich ślady pójdą kolejne kolegia Cambridge. Tym bardziej że według przeprowad­zonego przez nich sondażu opinii jedynie 1,4 proc. społecznoś­ci uniwersyte­ckiej chciałoby zachowania wszystkich tradycyjny­ch trawników.

Skąd ta gasnąca fascynacja dywanami równo skoszonej trawy?

Sięga ona średniowie­cznej Anglii i Francji. Pionierami siania trawy i kultywacji zielonych dywanów byli ówcześni arystokrac­i. Trawniki, a więc połacie ziemi wyłączone spod gospodarki rolnej miały być symbolem ich mocy i próżności.

Dziś, kiedy zagospodar­owaliśmy rolniczo aż połowę powierzchn­i lądów nadających się dla nas do życia, kiedy ludzi jest już 8 mld, kiedy szaleje globalne ocieplenie, a przyrodzie ożywionej zagraża z naszej winy szóste wielkie wymieranie, trawniki muszą w dużej mierze przejść do historii. Podobnie jak arystokrac­i.

Jedynie 1,4 proc. społecznoś­ci uniwersyte­ckiej chciałoby zachowania wszystkich tradycyjny­ch trawników

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland