Zawsze będzie „Simply the Best”
Moje dziedzictwo jest takie, że trzymałam się obranej drogi… Od początku do końca, bo wierzyłam w siebie” – wyznała kiedyś Tina Turner.
Wierzyli w nią też fani zasłuchujący się w jej potężnym soulu, wysokooktanowym funku, najwyższej klasy popie. „What’s Love Got to Do with It”, „We Don’t Need Another Hero”, „The Best” i wiele, wiele innych piosenek stanowi dziś kanon muzyki popularnej.
O śmierci artystki poinformował jej rzecznik. Miała 83 lata, zmarła w Szwajcarii po długoletniej chorobie.
Anna Mae Bullock urodziła się w Tennessee. Na burzliwe dzieciństwo i młodość znalazła remedium w postaci muzyki. Na swoje szczęście, a potem przekleństwo, poznała Ike’a Turnera, instrumentalistę, aranżera, menedżera, producenta, autora piosenek. Stworzyli jeden z najgorętszych duetów lat 60. i 70. Ike okazał się tyleż utalentowanym artystą, co skończonym łajdakiem skorym do przemocy, psychicznej i fizycznej.
Przerwała toksyczny związek z Turnerem. Nie pozwoliła, żeby ktoś, kogo kochała, z kim nagrała mnóstwo wspaniałej muzyki (choćby piosenki „Proud Mary” czy „River Deep, Mountain High”) i na kim się w końcu zawiodła, odebrał jej wiarę w siebie.
Za chwilę minie 40 lat od wydania płyty, która przypieczętowała jej status muzycznej ikony. W 1984 r. ukazał się album „Private Dancer”, na którym znalazły się takie kompozycje jak „What’s Love Got to Do with It”, „Let’s Stay Together” czy tytułowy „Private Dancer”.
To album doskonały, jeden z tych, które na zawsze zdefiniowały pop. Recenzent napisał, że jej głos jest w stanie stopić winyl.
Tina Turner miała też słabość do kina. Nagrała świetną bondowską piosenkę „GoldenEye”, zagrała w filmie „Mad Max pod Kopułą Gromu”.
Nie bez przesady nazywano ją niekiedy królową rocka. I to nie tylko dlatego, że zasłuchiwały się w niej miliony, ale też dlatego, że była wzorem dla młodszych artystek. To na niej wzorowały się m.in. Beyoncé czy Janet Jackson.
Ich podziw podzielali też inni artyści, z którymi współpracowała, od Roda Stewarta po Davida Bowiego.
Michelle Williams z Destiny’s Child napisała, że „siła, odwaga, niezłomność i wyjątkowość [Turner] są głównymi składnikami trwałego śladu, jaki po sobie zostawiła”. „Była jedną z największych” – napisał Brian Wilson z The Beach Boys.
Mick Jagger, z którym Turner występowała podczas koncertu Live Aid w 1985 r., napisał, że nigdy nie zapomni tego, jak mu w młodości pomogła.
Turner pożegnały artystki, dla których była inspiracją (Ciara: „Niebo zyskało anioła”), i te, do których często ją porównywano (Diana Ross: „Jestem w szoku. Smutna”; Gloria Gaynor: „Legenda, która utorowała ścieżkę wielu kobietom”). Do pożegnań dołączyły się również NASA („Jej dziedzictwo będzie żyć wiecznie wśród gwiazd”), Biały Dom („Sercem jesteśmy z rodziną”) czy organizacja Women’s Aid („Zawsze będzie »Simply the Best«”).
Magic Johnson napisał, że jej muzyka będzie żyć w nagraniach i piosenkach artystek i artystów kolejnych pokoleń.
Jej muzyka na zawsze zdefiniowała pop. Recenzent napisał, że głos Tiny Turner jest w stanie stopić winyl