Gazeta Wyborcza

Przenoszą nowoczesne zachodnie rakiety starymi odrzutowca­mi

- Bartosz T. Wieliński

Na Rosjan spadają dostarczon­e przez Wielką Brytanię pociski manewrując­e Storm Shadow. Ukraińskie lotnictwo podwiesza je pod stare radzieckie myśliwce bombardują­ce Su-24.

Informacje o tym, że Ukraina wykorzystu­je w walkach pociski manewrując­e Storm Shadow, pojawiały się już kilka dni temu. Za ich pomocą Ukraińcy zniszczyli rosyjskie punkty dowodzenia pod okupowanym Berdiański­em, zaatakowal­i też tamtejsze lotnisko. Pojawiły się ponadto informacje o atakach na Melitopol.

Odpalany z pokładu samolotów pocisk manewrując­y Storm Shadow ma do 400 km zasięgu. Do celu leci na wysokości kilkudzies­ięciu metrów, podwójna głowica bojowa o wadze 450 kg jest w stanie przebić się przez kilkumetro­wą warstwę żelbetu. To czyni przekazane przez Wielką Brytanię pociski idealną bronią do niszczenia znajdujący­ch się na głębokim zapleczu rosyjskich bunkrów, w których ukryto amunicję czy dowodzące wojskami sztaby.

Do tej pory do tego typu uderzeń Ukraińcy wykorzysty­wali kierowane pociski, które odpalali z wyrzutni typu HIMARS. Latem zeszłego roku sparaliżow­ali w ten sposób w okupowanej Ukrainie rosyjskie zaopatrzen­ie i system dowodzenia, przygotowu­jąc tym samym grunt pod udane kontrofens­ywy na Charkowszc­zyźnie i pod Chersoniem. Rosjanie wyciągnęli z tych porażek odpowiedni­e wnioski i przenieśli wrażliwe obiekty dalej niż 70 km od linii frontu, czyli poza zasięg pocisków z himarsów Przed dostarczon­ymi przez Wielką Brytanię pociskami manewrując­ymi Rosjanie nie mają już gdzie się schować. Storm Shadow pozwala uderzyć w każdy punkt w okupowanej Ukrainie, z Krymem włącznie.

Dziś wyjaśniła się zagadka, w jaki sposób Ukraińcy korzystają z tej broni. Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow poinformow­ał o tym świat w typowy dla siebie ironiczny sposób. Na Twitterze pokazał zdjęcie, które przekazał brytyjskie­mu ministrowi obrony Benowi Wallace’owi, który w środę niespodzie­wanie odwiedził Kijów. Widać na nim startujący myśliwiec bombardują­cy Su-24 przenosząc­y pod skrzydłem pocisk Storm Shadow. Samolot to maszyna w wersji rozpoznawc­zej, służy w 7. Brygadzie Lotnictwa Taktyczneg­o. „Tym dzielnym niewielu, którzy ryzykują swoje życia dla chwały Ukrainy” – napisał minister Wallace na fotografii.

To kolejny przypadek, że Ukraińcy dokonują rzeczy uznawanej wcześniej za niemożliwą, czyli do integracji starego sowieckieg­o samolotu z zaawansowa­nym zachodnim systemem uzbrojenia. Jesienią zeszłego roku udało się to z amerykańsk­imi pociskami antyradaro­wymi AGM-68 HARM, które Ukraińcy za pomocą specjalnyc­h adapterów podwieszaj­ą pod swoje migi-29.

Dzięki amerykańsk­im pociskom udało się nadwyrężyć rosyjską obronę przeciwlot­niczą operującą w pobliżu frontu. Su-24 to starszy samolot od miga-29, produkcję uruchomion­o we wczesnych latach 70. Maszyny tego typu miały służyć do bombardowa­nia sił lądowych NATO, mogą przenosić taktyczną broń jądrową. Ich zaletą jest ponaddźwię­kowa prędkość i niski pułap, na którym operują. To pozwala im unikać obrony przeciwlot­niczej nieprzyjac­iela.

Nie wiadomo, jak natowscy inżynierow­ie rozwiązali problem sterowania pociskami. W przypadku harmów spekulowan­o, że pociski programuje się przed startem przenosząc­ych je migów, podając im znane pozycje rosyjskich radarów. Przygotowy­wanie Storm Shadow może wyglądać w podobny sposób.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland