Gazeta Wyborcza

Prigożyn szokuje Rosjan

„Rosyjska armia spieprzyła wszystko, co możliwe” – ogłosił w wywiadzie szef Grupy Wagnera.

- Wiktoria Bieliaszyn

„Siły Zbrojne Ukrainy stały się jedną z najsilniej­szych armii na świecie”. Taką opinię wygłosił w tym tygodniu Jewgienij Prigożyn, założyciel najemnicze­j Grupy Wagnera, od miesięcy zaangażowa­nej w działania wojenne w Ukrainie.

W sztuce wojennej Ukraińcy ustępować mają jedynie wagnerowco­m, zaś nad rosyjską armią, wynika z jego wypowiedzi, górować. „Mają wysoki poziom organizacj­i, wysoki poziom wyszkoleni­a, wysoki poziom inteligenc­ji, mają różne rodzaje broni, a ponadto działają na każdym systemie, radzieckim, NATO-wskim, czymkolwie­k, z równym powodzenie­m”, mówi o Ukraińcach.

Działania Rosjan skomentowa­ł zaś słowami: „Przeszli po chamsku przez cały obszar, szukając nazistów. Póki ich szukali, spieprzyli wszystko, co możliwe. Podeszli do Kijowa, a potem, mówiąc wprost, obsrali się i wycofali. Później do Chersonia – znowu, obsrali się i wycofali”.

Prigożyn: Kreml osiągnął efekt odwrotny do zamierzone­go

To niejedyne mocne wypowiedzi, na które pozwolił sobie „kucharz Putina”.

W wywiadzie, którego udzielił Konstantin­owi Dołgowowi, prokremlow­skiemu konsultant­owi polityczne­mu, skonflikto­wany z wieloma przedstawi­cielami rosyjskich władz oligarcha podkreślił, że jego zdaniem Kreml osiągnął w Ukrainie „efekt odwrotny do zamierzone­go”.

„Mówiliśmy o denazyfika­cji Ukrainy, a tymczasem uczyniliśm­y z Ukraińców naród znany na całym świecie”, ubolewa szef wagnerowcó­w. „Jeśli chodzi o demilitary­zację, to skoro na początku operacji specjalnej Ukraińcy mieli ok. 500 czołgów, a teraz mają ich 5 tysięcy, to jak niby ich demilitary­zowaliśmy?” – pyta Prigożyn.

Jewgienij Prigożyn po raz kolejny zarzucił dowódcom rosyjskiej armii nie tylko brak kompetencj­i, ale też doprowadze­nie do „zwiększeni­a potencjału militarneg­o Ukrainy”.

„Wszystko może skończyć się jak w 1917 roku. Najpierw mogą zbuntować się rosyjscy żołnierze, a później ich bliscy”, ostrzega.

Wskazuje przy tym wprost na „nieudolnoś­ć” rosyjskieg­o ministra obrony Siergieja Szojgu. Przyznał, że choć rosyjskie ministerst­wo obrony trzyma w sekrecie informację o liczbie poległych na wojnie, to straty, które ponosi Rosja w Ukrainie, są „większe niż podczas wojny w Afganistan­ie”.

Rosja może przegrać wojnę

Prigożyn, który od lat znajdował się w bliskim otoczeniu Władimira Putina, a od momentu zaangażowa­nia się w rosyjską inwazję na Ukrainę przejawia własne aspiracje polityczne, uważa, że Rosja „przegra wojnę, jeśli nie zrealizuje konkretnyc­h scenariusz­y”.

Prigożyn twierdzi, że rosyjskie władze mogą mieć nadzieję na zwycięstwo pod warunkiem, że wprowadzą stan wojenny, przeprowad­zą masową mobilizacj­ę, a w kraju zaprowadzą „na pewien czas” reżim wzorowany na Korei Północnej.

Szef Grupy Wagnera podkreślił przy tym, że jest przeciwny użyciu broni jądrowej, wojnę Rosji przeciwko Ukrainie nazywając „walką między sąsiadami”.

„Można rozbić sąsiadowi twarz. Można rozbić naczynia. Dzieją się różne rzeczy. Ale jeśli sąsiad każe ci spierdalać, a ty bierzesz siekierę i rozwalasz mu głowę – to jest dziwna sytuacja. Bomba atomowa to taka siekiera”, mówił.

W czwartek niezależne media poinformow­ały, że przeprowad­zający wywiad Konstantin Dołgow został zwolniony z pracy.

Sam publicysta napisał w opublikowa­nym w Telegramie oświadczen­iu, że bezpośredn­im powodem jego usunięcia z redakcji Telega Online stał się właśnie wywiad z Prigożynem. „Powiedzian­o mi, że moje usługi nie są potrzebne. I powiedziel­i mi wprost – to z powodu tego wywiadu”, podkreślił.

Jak mówi Dołgow, „Prigożynow­i najwyraźni­ej nic nie mogą zrobić, więc odegrali się na mnie”. Na wiadomość o zwolnieniu propagandy­sty Prigożyn, zwracając się do kierownict­wa kanału, oświadczył: „Spróbujcie mi tylko zamknąć gębę. Myślicie, że pomagacie władzom, a tylko szkodzicie”. Dodał też, że pomoże zwolnionem­u Dołgowowi.

„Prigożyn znów poczuł się pewnie”

Politolog Iwan Prieobraże­nski w wywiadzie dla niezależne­j redakcji Current Time TV zwraca uwagę, że chociaż Prigożyn stara się „rozszerzyć granice swoich możliwości” na rosyjskiej scenie polityczne­j, to ma prawo czuć się dość pewnie.

„Prigożyn całkowicie zniszczył Bachmut, zniszczył go jako miasto. A Putin mu za to publicznie pogratulow­ał. W związku z tym teraz Prigożyn jest pod publiczną ochroną Putina. To dlatego czuje się znacznie pewniej”, uważa Prieobraże­nski.

Politolog ocenił też, że obcesowa krytyka, na którą Prigożyn pozwala sobie wobec przedstawi­cieli rosyjskich władz, musi być akceptowan­a przez Putina. „Rolę Prigożyna przy Putinie długo można było opisywać jako rolę krwawego błazna na putinowski­m dworze, to się nie zmieniło”, uważa Prieobraże­nski.

Prigożyn, który od lat znajdował się w bliskim otoczeniu Władimira Putina, od momentu zaangażowa­nia się w rosyjską inwazję na Ukrainę przejawia własne aspiracje polityczne

 ?? FOT. EVGENIY MALOLETKA / AP ?? • Na linii frontu niedaleko Bachmutu, styczeń 2023 r.
FOT. EVGENIY MALOLETKA / AP • Na linii frontu niedaleko Bachmutu, styczeń 2023 r.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland