Ukrainki wchodzą do polskiego IT
Branża IT szkoli uchodźczynie z Ukrainy i ma nadzieję, że załatają braki kadrowe, które – zdaniem ekspertów – powstrzymują nas przed zostaniem hubem IT w regionie. Plan ma szansę się powieść, bo blisko 70 proc. osób, które znalazły w Polsce schronienie po
– Jeszcze przed wybuchem wojny brałam udział w kursie testerskim. Branża IT fascynowała mnie już na studiach. Zdążyliśmy zorganizować tylko cztery spotkania. Próbowałam się kształcić samodzielnie, lecz nie było to wystarczająco skuteczne – opowiada Marta, która przed przyjazdem do Polski w Ukrainie pracowała jako referentka.
Olesia przebranżawia się na IT, bo chce więcej zarabiać, być wzorem dla swoich dzieci i zabezpieczyć je finansowo na przyszłość.
– Moja córka, która ma 12 lat, już uczy się języka Python, a ja nieustannie będę się przyczyniać do jej rozwoju – mówi. Przed wojną była w Ukrainie projektantką wnętrz. Choć lubiła pracę kreatywną, nie boi się wyzwań w nowych technologiach.
Tanya przyjechała do Polski w marcu ubiegłego roku. Decyzję o ucieczce podjęła, gdy jej dom w Charkowie ucierpiał w wyniku bombardowania.
– Jestem bardzo wdzięczna Polsce i Polakom za pomoc, a przede wszystkim za perspektywę zdobycia nowego zawodu. Mam nadzieję, że będzie podstawą do rozwoju kariery w IT – deklaruje.
„Uczestniczki kursu są bardzo zmotywowane”
Kobiety spotkały się podczas bezpłatnego programu przebranżawiającego HERoes in IT. Miały szczęście, że udało im się w nim znaleźć, bo na 18 dostępnych miejsc zgłosiło się aż 300 kandydatek – podobnie jak one przybyły do Polski w wyniku wojny w ich kraju.
W ramach programu kształcą się na testerki manualne, czyli w praktyce sprawdzają działanie napisanych przez innych pracowników programów. Wyłapują błędy czy braki w funkcjonalności, by programiści naprawili je przed wypuszczeniem aplikacji w świat.
– Uczestniczki kursu były bardzo zmotywowane do podniesienia swoich kwalifikacji. Potrafią już tworzyć zapytania w SQL-u, biegle posługują się Jirą. Poznały narzędzia wspierające testowanie, takie jak devtoolsy, SOAP UI czy Postman – mówi
Katarzyna Kędra, wykładowczyni w Coders Lab, które współorganizuje szkolenie.
IT potrzebuje kobiet
Zawód testerki cieszy się dużym jak na branżę IT zainteresowaniem wśród kobiet. Stanowią one 37 proc. wszystkich pracowników tej specjalności, podczas gdy – jak wynika z danych Bulldogjob.pl – np. w obszarze programowania kobiet jest ok. 10 proc.
– To najszybsza droga wejścia do branży IT. Umożliwienie rozwoju zawodowego jest dla Ukrainek przebywających obecnie w Polsce ogromną szansą, szczególnie że większość z nich wciąż pracuje poniżej swoich kwalifikacji. Choć po boomie przyszedł czas normalizacji zapotrzebowania na specjalistów IT, nadal jest to sektor najbardziej odporny na kryzys – analizuje Jakub Sitarz, prezes inwestującego w start-upy funduszu Unfold.vc, których jest organizatorem akcji.
Sitarz zwraca też uwagę, że włączanie większej liczby kobiet do zmaskulinizowanej dotąd branży może być sposobem na łagodzenie jej deficytów kadrowych. I dodaje:
– Argumentów za zatrudnianiem kobiet w IT jest naprawdę dużo. Co cieszy, sporo przedsiębiorców dostrzega wyraźną potrzebę zróżnicowania swoich zespołów pod względem płci. Zwiększa to innowacyjny potencjał firm technologicznych, wpływając m.in. na wzrost efektywności pracy. Należy wzmacniać ten trend.
Zatrudnianie uchodźczyń w IT jest jednak nie tylko w interesie cierpiącej na niedostatek talentów branży, ale także samych przybyłych do Polski kobiet. Według Raportu Mobilności Transgranicznej EWL i Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego jedynie co trzeci uchodźca wojenny ocenia, że obecna praca odpowiada jego kompetencjom.
– Umożliwienie rozwoju zawodowego obywatelkom Ukrainy, w tym również kontynuacji nauki na poziomie szkół wyższych, to docelowo ugruntowanie pozycji naszego kraju jako hubu IT w regionie. Tym bardziej że od kursantek słyszymy, że zamierzają zostać nad Wisłą na dłużej. Pierwszym krokiem do aktywizacji zawodowej jest zapewnienie im edukacji – podkreśla Jakub Sitarz.
Włączanie większej liczby kobiet do zmaskulinizowanej dotąd branży może być sposobem na łagodzenie jej deficytów kadrowych