Nadzieja dla sparaliżowanych
Dziesięć lat wcześniej uległ wypadkowi, przez który został sparaliżowany od pasa w dół. Dzięki nowemu pomysłowi naukowców znów może chodzić.
Chód jest zasługą sprawnej komunikacji między mózgiem a neuronami zlokalizowanymi w lędźwiowo-krzyżowej części rdzenia kręgowego. Wbrew częstemu przekonaniu większość urazów rdzenia kręgowego nie uszkadza tych neuronów, ale zakłóca działanie innych ścieżek neuronalnych, prowadząc do zerwania kontaktu z mózgiem.
Konsekwencją takich urazów jest trwały paraliż.
Naukowcy od dawna poszukują sposobu, aby sparaliżowane osoby mogły odzyskać sprawność. Odnotowali na tym polu już kilka sukcesów, stosując m.in. zewnątrzoponową stymulację elektryczną. Takie podejście wymagało jednak wykorzystania specjalnych czujników, służących wykrywaniu intencji motorycznych pacjentów. Skomplikowany system sprawiał zaś, że pacjenci mieli m.in. ograniczoną zdolność do dostosowywania ruchów nóg do ukształtowania terenu.
Tym razem międzynarodowy zespół naukowców pod kierownictwem autora wcześniejszych badań, dr. Grégoire’a Courtine’a z École Polytechnique Fédérale de Lausanne, przetestował skuteczność nowego rozwiązania, które można określić mianem bezprzewodowego mostu między mózgiem a rdzeniem kręgowym.
Zadaniem interfejsu mózg-kręgosłup (BSI) było przekształcenie aktywności korowej w mózgu w aktywację mięśni kończyn dolnych.
Badanie przeprowadzono z udziałem 38-letniego mężczyzny, który 10 lat wcześniej doznał niepełnego urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym podczas wypadku rowerowego.
Uczestnikowi badania wszczepiono do mózgu oraz rdzenia kręgowego system BSI podczas zabiegu chirurgicznego, który wymagał spędzenia w szpitalu jedynie doby. System obejmował także zewnętrzną jednostkę przeznaczoną do przetwarzania sygnałów oraz chodzika, którego zadaniem była pomoc w poruszaniu się.
Uczestnik mógł samodzielnie obsługiwać całe narzędzie, bez wspomagania przez osoby trzecie przez niemal rok.
W tym czasie BSI pozwoliło pacjentowi na naturalną kontrolę ruchów nóg. Mógł nie tylko chodzić, ale również stać bez utraty równowagi, wchodzić po schodach, a nawet przemierzać tereny o trudniejszej powierzchni.
Okazało się także, że w czasie tych ruchów dochodziło do rozwoju nowych połączeń nerwowych, co pozwoliło pacjentowi chodzić o kulach nawet przy wyłączonym interfejsie.
Naukowcy chcą teraz przetestować swój system na kolejnych pacjentach oraz zminimalizować rozmiar elementów budujących urządzenie.
Wyniki badania opublikowało czasopismo „Nature”.
Naukowcy od dawna poszukują sposobu, aby sparaliżowane osoby mogły odzyskać sprawność. Odnotowali na tym polu już kilka sukcesów, stosując m.in. zewnątrzoponową stymulację elektryczną