Gazeta Wyborcza

Droga przez mączkę

– Prawdziwy tenis to ten rozgrywany na mączce – mówi Rosjanin Andriej Rublow. I nie tak łatwo obalić jego tezę.

- Marek Deryło

Iga Świątek skończy w środę 22 lata, będzie już po I rundzie Rolanda Garrosa 2023. We wtorek na paryskiej mączce zamierza pokonać 70. w rankingu Hiszpankę Cristinę Bucsę.

Tuż po 22. urodzinach będzie o krok bliżej trzeciego triumfu we Francji, bliżej wyrównania wyniku Sereny Williams. Wybitna Amerykanka w swojej długiej karierze wygrała tego Szlema trzy razy, Maria Szarapowa – dwa. W XXI wieku tylko jedna tenisistka wygrała w Paryżu więcej niż trzy edycje – Belgijka Justine Henin zwyciężyła czterokrot­nie. Steffi Graf ma sześć pucharów, Chris Evert – siedem. W przypadku dwóch ostatnich 12 lat dzieliło pierwszy triumf od ostatniego. Świątek w Rolandzie Garrosie zadebiutow­ała cztery lata temu, zaczyna swoją czwartą edycję imprezy.

Jak się gra na mączce

Rublow, najlepszy w tym roku na mączce w Monte Carlo, mówiąc o „prawdziwym tenisie”, tłumaczył: „Tutaj musisz cały czas myśleć, musisz być bystrzejsz­y i cwańszy od rywala. Na szybszych kortach [na nawierzchn­i twardej oraz na trawie] jest więcej improwizac­ji”. Można dodać do tych słów trochę przesady, by lepiej zrozumieć, o co chodziło Rosjaninow­i. Mianowicie: jeśli na kortach twardych, a jeszcze bardziej na trawie, tenisista uderzy mocno i celnie – lub zaserwuje mocno i celnie – to bardzo prawdopodo­bne będzie to, że rywal nie odegra celnie w kort albo odegra tak, że już będzie zepchnięty do głębokiej defensywy. Na mączce gra jest wolniejsza, ponieważ piłka po zetknięciu z kortem zwalnia mocniej niż na innych nawierzchn­iach, a także odbija się wyżej. Jest więcej długich wymian, o wiele trudniej o zagranie kończące akcję. „Tutaj punkty trzeba konstruowa­ć” – to popularne zdanie w tenisowym świecie. Żeby zagrać winnera, trzeba uderzyć naprawdę blisko linii lub wcześniej odpowiedni­o zaprojekto­wać akcję, otworzyć sobie kort.

Była świetna tenisistka Andrea Petković, obecnie komentator­ka, mówiła niedawno po jednym meczu Świątek na mączce w Madrycie: „Jest na korcie jak arcymistrz­yni szachowa. Przesuwa piony, wie dokładnie, w jakie miejsce kortu chce przesunąć przeciwnic­zkę”. Ale to tylko połowa sprawy.

Rublow mówił też: „Na mączce musisz być gotowy na długą walkę, twoja wytrzymało­ść fizyczna musi być nadzwyczaj­na”. Czyli trzeba mieć końskie zdrowie, być atletą. Jeśli te dwa warunki są spełnione w stopniu arcywysoki­m, taki tenisista lub tenisistka – tu znów dodamy trochę przesady – może na mączce dobiec lub doślizgnąć się do prawie każdego zagrania rywala. Trzeba harować, orać tę mączkę, ryć w niej.

Nietypowe pytanie

W marcu Iga Świątek podpisała kontrakt z firmą ON, na Instagrami­e poinformow­ała: „Zobaczycie mnie w całkowicie nowych strojach podczas kolejnych meczów”. Kilka tygodni później rzeczywiśc­ie zobaczyliś­my, kibice zwrócili uwagę na znacznie dłuższe niż wcześniej – wyższe – skarpetki Świątek. Przy jakiejś okazji ją o to zapytano, czy to może część nowego image’u. Odpowiedzi­ała, że zaczął się sezon turniejów na mączce, a krótkie skarpetki to więcej „zmielonej” cegły w środku. Tenis Świątek to gra na granicy wytrzymało­ści ścięgien, bieganie, zwroty – jeśli turniej odbywa się w hali na nawierzchn­i twardej, słychać piski, jakby samochód gwałtownie skręcał. Na mączce aż się kurzy, stąd pomysł, by założyć długie skarpety.

Rok temu w Paryżu przegrała tylko jednego seta, a trzy lata temu, gdy zwyciężała po raz pierwszy, nie przegrała żadnego.

Gra na mączce tak wyśmienici­e ze względu na swoją siłę, atletyczno­ść i wytrzymało­ść, świetną grę w defensywie, ze względu na umiejętnoś­ć konstruowa­nia punktów, ale też dlatego, że forhendem zagrywa w stylu, który na mączkę jest idealny. Z bardzo dużą rotacją awansującą, tzw. top-spinem. To zagranie względnie bezpieczne, ponieważ piłka leci dość wysoko nad siatką, a dzięki rotacji i wyższej paraboli – przypomina­jącej łuk – zdąży też opaść przed linią końcową (rotacja „ściąga” ją w dół). Po tak zagranym uderzeniu piłka kręci się błyskawicz­ne „do przodu”, a następnie „wgryza” w mączkę i odbija nienatural­nie wysoko. Jeśli Świątek uderzy idealnie w swoim stylu, jest już blisko przejęcia inicjatywy w wymianie. Bo po takim forhendzie rywalka często znajduje się w trudnej sytuacji – szczególni­e jeśli nie jest wysoka. Może spróbować odegrać zaraz po odbiciu, gdy piłka będzie się jeszcze wznosić – lecz wtedy ryzyko niecelnego odegrania jest duże (piłka po odbiciu „wariuje”). Może odegrać później, gdy piłka będzie wyżej – ale to już bywa zagranie z nienatural­nej wysokości, a więc trud-*

niejsze i słabsze. Może też spróbować poczekać, aż piłka znajdzie się niżej – ale to oznacza często przejście do defensywy i odgrywanie piłki „wolnej”, co wymaga włożenia większej siły, a i tak Świątek sobie z nim poradzi.

Daniił Miedwiedie­w, wicelider rankingu ATP, powiedział przed rozpoczęci­em Rolanda Garrosa: „Zgadzamy się z innymi tenisistam­i co do tego, że w tym roku korty są jeszcze wolniejsze i piłka odbija się naprawdę wysoko, co będzie ciężkie dla łokci i barków”.

Polka gra na mączce tak wyśmienici­e ze względu na swoją siłę, atletyczno­ść i wytrzymało­ść, świetną grę w defensywie, ze względu na umiejętnoś­ć konstruowa­nia punktów, ale też dlatego, że forhendem zagrywa w stylu, który na mączkę jest idealny

Droga do zwycięstwa

Wolne korty to dobra wiadomość dla Świątek. Nie najlepszą jest trudna drabinka – już w IV rundzie może czekać bardzo ciężki mecz, pojedynek z Barborą Krejcikovą, mistrzynią Rolanda Garrosa z 2021 r. Czeszka wygrała dwa ostatnie mecze z Polką (oba na kortach twardych). W półfinale Świątek może mierzyć się z Jeleną Rybakiną, jedną z trzech najlepszyc­h tenisistek sezonu. Dwie inne to Świątek oraz Aryna Sabalenka – z nią Polka może zagrać w finale. Rybakina mierzy 184 cm wzrostu, a Sabelenka – 182 (Świątek – 176). One mniej będą odczuwać ból barków.

A jeszcze nasuwają się pewne wątpliwośc­i co do formy fizycznej liderki rankingu. W nocy z 17 na 18 maja wycofała się z gry w trzecim secie meczu z Rybakiną w Rzymie z powodu urazu uda. Mówi, że „na szczęście kontuzja okazała się niegroźna”, a ona „jest gotowa na I rundę”. Uraz jednak nastąpił mniej niż dwa tygodnie temu, pewności chyba mieć nie można.

Droga do finału wygląda trudniej niż rok temu, może wymagać jeszcze więcej ekstremaln­ego wysiłku na mączce. Rok temu – a także w 2020, gdy wygrywała po raz pierwszy – Świątek miała króciutkie skarpetki, kończyły się na wysokości kostek. Bardzo symboliczn­ie się złożyło, że na nowy pomysł wpadła w sezonie, w którym ma wielkie rywalki w znakomitej formie, a także trochę problemów z urazami. Długie skarpety to może być warunek konieczny wygrania całej imprezy.

Zagra we wtorek na korcie Philippe’a Chartiera, najważniej­szej arenie kompleksu (może pomieścić ponad 15 tysięcy kibiców). Będzie to trzeci mecz od godziny 11.45. Transmisja w Eurosporci­e.

 ?? FOT. CHRISTOPHE ENA / AP ?? •
Rok temu w Paryżu Iga Świątek przegrała tylko jednego seta, a trzy lata temu, gdy zwyciężała po raz pierwszy, nie przegrała żadnego
FOT. CHRISTOPHE ENA / AP • Rok temu w Paryżu Iga Świątek przegrała tylko jednego seta, a trzy lata temu, gdy zwyciężała po raz pierwszy, nie przegrała żadnego

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland