Odporność bierze się z natury
Zdrowa codzienna dieta to podstawa dobrej odporności, ale w sezonie infekcyjnym możemy się wspierać także jedzeniem czy ziołami do zadań specjalnych.
To, co jemy, wpływa na pracę zarówno odporności wrodzonej, jak i nabytej. Stan naszej wewnętrznej armii, czyli komórek i innych elementów układu odpornościowego, nie jest bowiem wciąż taki sam. Leki, starzenie się i stres obniżają jej skuteczność.
Dobrej odporności nie ma bez dobrej diety. Musimy pamiętać, by nakarmić dobrze komórki swojego ciała, ale także naszą mikrobiotę jelitową, bo to ona jest kluczowym graczem w naszej odporności.
Na nasz układ odpornościowy pozytywny wpływ mają też dodatki do codziennej diety. Te o udowodnionym działaniu to:
Jeżówka purpurowa (Echinacea purpurea)
Jeżówka poprawia zdolność organizmu do fagocytozy, czyli wychwytywania wirusów i bakterii. Pobudza też produkcję limfocytów, które wytwarzają przeciwwirusowe interferony. W efekcie organizm sprawniej odpowie na kontakt z patogenami i nie dopuści do zachorowania.
Wyciąg z liści aloesu drzewiastego (Aloe arborescens Mill)
Działa dzięki zawartości glikoprotein i polisacharydów. Potrafią one przygotować komórki odpornościowe na odpowiedź w przypadku infekcji. Aktywne biologicznie związki aloesu to prowitamina A, C, kwas foliowy, składniki mineralne: żelazo, wapń, magnez, mangan, potas, kwas salicylowy, antrachinony, sterole, saponiny, ligniny, enzymy (karboksypeptydaza, cyklooksygenaza, amylaza).
Siła aloesu tkwi w harmonijnej kompozycji jego składników – jest ich aż 270. To bogactwo 20 minerałów, 12 witamin i aż 18 aminokwasów.
Głównym polisacharydem aloesu jest acemannan. Polisacharydy wspierają układ odpornościowy poprzez wpływ na wydzielanie interleukin (IL-1, IL-6), interferonu gamma i TNF – czynnika martwicy nowotworu. Interleukina 1 to cytokina wydzielana w odpowiedzi na różne antygeny pochodzenia wirusowego, bakteryjnego i grzybiczego. Jest uniwersalnym czynnikiem pobudzającym reakcję zapalną. IL-1 jest także zdolna do pobudzania i wydzielania innych cytokin prozapalnych, takich jak interferon gamma, IL-6.
Mechanizm działania polisacharydów aloesu polega zatem na pobudzeniu układu odpornościowego do walki – wywołania stanu zapalnego, który „wymiecie” z organizmu intruzów.
Uwaga! Preparaty z jeżówki i aloesu (ale też wielu innych ziół) podaje się według schematu. Dziesięć dni stosowania, potem trzy-cztery tygodnie przerwy. Nie podaje się ich ciągle. Żeby zadziałały, powinniśmy zaplanować dwie lub trzy sesje. Terapia za pomocą roślin jest więc działaniem długofalowym, a nie interwencją na już.
Tarczyca bajkalska (Scutellaria baicalensis)
Ma silne działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne. Czyli potrafi neutralizować wolne rodniki, które przyspieszają procesy chorobowe. Sekretem tarczycy bajkalskiej są flawonoidy, czyli związki obecne w innych roślinach, bezpieczne, bo już dokładnie przebadane. Tarczycę bajkalską można polecić osobom starszym.
Aronia (Aronia Medik)
W owocach aronii występują cukry, kwasy organiczne oraz pektyny. Ponadto zawiera ona znaczne ilości witamin, w tym C, B2, B6, E, PP, prowitaminę A, są także pierwiastki śladowe, jak molibden, mangan, kobalt, miedź, bor, jod i żelazo.
Aronia ma polifenole: antocyjany, kwasy fenolowe, i flawonoidy. Dojrzałe owoce mają działanie ochronne na wątrobę, przeciwnowotworowe, przeciwzapalne, przeciwwirusowe i antybakteryjne.
Działanie przeciwzapalne antocyjanów aronii polega na hamowaniu uwalniania m.in. prostaglandyny (PGE2) – mediatora odczynu zapalnego. Pełnią też funkcję ochronną w procesie zapalnym, pobudzając wytwarzanie prostacykliny (PGI2) w komórkach śródbłonka. Nie wzbudzają więc stanu zapalnego, ale go hamują, by się nadmiernie nie rozkręcił.
Czarny bez
Preparaty z czarnego bzu mają działanie przeciwwirusowe i immunomodulacyjne, czyli wpływają na układ odpornościowy. Wyciągi z czarnego bzu
zwiększają produkcję cytokin, takich jak: IL-1 beta, IL-6, IL-8 oraz TNF alfa, przez komórki układu odpornościowego aktywowane pod wypływem obecności bakterii patogennych w organizmie. Antocyjany zawarte w czarnym bzie hamują proces zapalny w sposób zbliżony do aronii.
Czosnek
Ma działanie przeciwgrzybiczne, przeciwbakteryjne, przeciwmiażdżycowe, przeciwzakrzepowe, regulujące ciśnienie krwi, obniżające poziom cukru we krwi, przeciwzapalne, przeciwnowotworowe i immunomodulacyjne.
Z cebulki czosnku wyizolowano wiele substancji bioaktywnych, z których najważniejsze to pochodne siarkoorganiczne: allicyna, sulfid diallilowy, disulfid, S-allocysteina.
Stymulują one m.in. aktywność komórek NK, zachęcają makrofagi do zjadania patogenów. Organiczne związki siarki z czosnku ograniczają też aktywność enzymu cyklooksygenazy. Działając zatem podobnie jak kwas acetylosalicylowy, uniemożliwiają syntezę prostaglandyn, co w konsekwencji prowadzi do zmniejszenia objawów stanu zapalnego.
Allicyna ma zdolność wnikania do wnętrza komórki i oddziaływania na składniki cytoplazmy i enzymy, hamując aktywność związków ważnych dla patogeniczności bakterii.
Pelargonia afrykańska
Do tej pory wykazano (w badaniach naukowych) działanie: przeciwbakteryjne – wynikające głównie z hamowania przylegania bakterii do komórek błony śluzowej w układzie oddechowym, co uniemożliwia ich zainfekowanie; przeciwwirusowe – dzięki hamowaniu replikacji (namnażania) niektórych wirusów układu oddechowego, a także hemaglutynacji, umożliwiającej przyłączanie się wirusa do komórki, i neuraminidazy, umożliwiającej jej opuszczenie i dalsze rozprzestrzenianie się; immunomodulujące – polegające na stymulowaniu układu odpornościowego do walki z patogenem.
Stosowanie pelargonii afrykańskiej może być zatem wsparciem dla organizmu w walce z chorobą, ułatwiającym pokonanie infekcji (lekkie infekcje górnych dróg oddechowych). Nie do końca dowiedziono jednak, że może ona chronić przed infekcją.
Imbir
Imbir ma działanie immunomodulujące, przeciwnowotworowe, przeciwwymiotne i co szczególne – przeciwzapalne.
Hamuje aktywność związków zapalnych – prostaglandyn – przez swoje substancje czynne: gingerole, dehydrogingerdiony, gingerdiony. Ich działanie jest porównywalne do działania niesteroidowych leków przeciwzapalnych. Gingerole bardzo aktywnie hamują procesy prowadzące do przewlekłego stanu zapalnego, blokują też działanie genów biorących udział w odpowiedzi zapalnej.
Grzyby lecznicze
Kiedyś uważane za smaczne, ale bezwartościowe traktowane są dziś jako cenne źródło związków pokarmowych i leczniczych. Kolejni naukowcy odkrywają ich tajemnice. Dowodzą, że grzyby wspomagają odporność i obniżają ryzyko chorób.
Niektóre mają nawet udowodnione klinicznie działanie lecznicze. Zawierają duże ilości silnych antyoksydantów, m.in. glutationu czy L-ergotioneiny. Są też źródłem potasu (choćby powszechnie używane pieczarki).
• Maczużnik bojowy to grzyb o tzw. działaniu adaptogennym, tonizującym, zmniejszającym zmęczenie i pobudzającym układ odpornościowy. Zawiera on nukleozydy – kordycepinę i adenozynę. Kordycepina wykazuje m.in. aktywność immunostymulującą, przeciwzapalną, przeciwwirusową, przeciwnowotworową.
• Lakownica żółtawa (reishi) to grzyb leczniczy, który od wieków był tradycyjnie stosowany w medycynie chińskiej. Ma działanie przeciwutleniające, przeciwzapalne i wzmacniające odporność. Główną grupę związków bioaktywnych występujących w G. lucidum stanowią triterpenoidy o działaniu przeciwzapalnym i przeciwutleniającym. Polisacharydy zaś mogą pomóc w zwiększeniu aktywności niektórych białych krwinek, które odgrywają kluczową rolę w odpowiedzi immunologicznej organizmu.
• Wrośniak różnobarwny to grzyb leczniczy zwany indyczym ogonem. Jest często przygotowywany do spożycia w postaci proszku z grzybni. Naukowcy od dawna podejrzewali wzroślaka o działanie immunomodulujące.
Ostatnie prace dowiodły, że zarówno wodne, jak i stałe frakcje tego grzyba rzeczywiście silnie pobudzają limfocyty, monocyty i komórki układu odpornościowego. Jednocześnie wywołują duży i zależny od dawki wzrost aktywności m.in. immunoaktywujących cytokin prozapalnych (IL-2, IL-6), cytokin przeciwzapalnych i interleukiny-10 (IL-10), a także cytokin przeciwwirusowych i białka zapalnego makrofagów alfa (MIP-1α).
• Grzyby maitake i shiitake są bogate w bioaktywne polisacharydy białkowe, które mają dobrze udokumentowane właściwości chroniące układ odpornościowy. Frakcja D polisacharydów w grzybach maitake zwiększa produkcję limfokin (mediatorów białkowych) i interleukin (wydzielanych białek), które poprawiają odpowiedź immunologiczną.
Witamina D3
Nie zjemy jej wystarczającej ilości z pożywieniem, za mało też przebywamy na zewnątrz, stąd nasza skóra nie wytwarza w naturalny sposób jej odpowiednich ilości. To dlatego powinniśmy ją suplementować.
Ostatnie dwie dekady badań dowiodły, że witamina D jest nie tyle witaminą, ile hormonem witaminowym regulującym pracę co najmniej kilkuset genów odpowiedzialnych za tysiące szlaków metabolicznych. Wśród nich są też geny zwiększające naszą odporność i zdolności przeciwzapalne. Badania laboratoryjne dowiodły, że witamina D może regulować tzw. wrodzoną i nabytą odpowiedź naszego układu odpornościowego. Przeprowadzono wiele doświadczeń wiążących niższe poziomy witaminy D w surowicy krwi ze zwiększonym ryzykiem infekcji.
Osoby dorosłe powinny suplementować witaminę D w dawce 1-2 tys. jednostek dziennie w okresie od października do kwietnia. Wtedy w Polsce kąt padania promieni słonecznych nie pozwala na syntezę witaminy D w skórze.