Gazeta Wyborcza

Wypalenie szkodzi biznesowi

- ROZMOWA Z MAŁGORZATĄ OHME, ADAMEM PLONĄ I JAKUBEM ZIELIŃSKIM założyciel­ami Mindgramu Rozmawiał Piotr Miączyński

PIOTR MIĄCZYŃSKI: Z cytowanych przez państwa badań wynika, że jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie światowa średnia liczba osób wypalonych zawodowo przekracza­ła 50 proc. W Polsce, gdzie ten wskaźnik jest najwyższy w całej Europie, poziom ten sięga 66 proc. Skąd się to bierze? To wypalenie zawodowe?

JAKUB ZIELIŃSKI: Warto spojrzeć na to, w jakim świecie żyjemy w ciągu ostatnich lat. Zaczęło się od covidu. Pandemia bardzo mocno wpłynęła na nasze zdrowie psychiczne. Głównie poprzez izolację społeczną. Covid był też pewnego rodzaju traumą, która dotknęła w jednym momencie cały świat. A po każdej traumie występuje zespół stresu pourazoweg­o. I taki też wszyscy teraz przeżywamy. To jest jedna rzecz.

Pandemia była tylko początkiem. Po niej zaczęliśmy pracować zdalnie bądź hybrydowo. Według wszystkich badań to jest ogromny czynnik stresowy.

Jak się wydawało, że będzie już lepiej, wszystko wróci do normy, wybuchła wojna w Ukrainie. Kolejny, i to ogromny, czynnik stresowy. Zaraz po wojnie zaczęła się wysoka inflacja, recesja, problemy ze związaniem końca z końcem i rosnące koszty życia. Kiedy znowu wydawało się, że to już się skończy, nastąpiła fala zwolnień.

A teraz mamy jeszcze wojnę na Bliskim Wschodzie i bardzo niestabiln­ą sytuację geopolityc­zną. Ludzie czują, że nieustanni­e pogarsza się sytuacja, w której żyjemy.

Cierpimy na niestabiln­ość? MAŁGORZATA OHME:

Czujemy koniecznoś­ć nieustanne­j adaptacji do zmian. Od covidu mamy poczucie,

że nagle nic nie wiemy. Mówi się o takim zjawisku: perfect storm. Czyli nagromadze­nie się kryzysów w jednym pokoleniu. I tych kryzysów jest po prostu bardzo dużo. Zbyt dużo. W sferze zawodowej, ale też wpływa na to i wypalenie rodziciels­kie.

JAKUB ZIELIŃSKI: Przychodzą do nas klienci, którzy mają 80 proc. pracownikó­w wypalonych zawodowo. To już jest właściwie cała firma. To się przekłada na biznes. Dajmy na to: instytucja finansowa przestaje sprzedawać kredyty, ponieważ konsultanc­i są niemili dla klientów.

A klienci? JAKUB ZIELIŃSKI:

Też nie są mili, bo mają swoje stresy.

ADAM PLONA: Ale jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Nikt dotąd – liderzy w firmie, menedżerow­ie – nie uczył się, w jaki sposób radzić sobie z sytuacją, kiedy przychodzi pracownik i mówi: mam depresję, jestem wypalony zawodowo.

A skąd pracodawcy o tym wiedzą? Że ich pracownicy są wypaleni? ADAM PLONA:

Najczęście­j właśnie nie wiedzą. Dlatego pierwszą rzeczą, którą robimy, wchodząc do jakiejś organizacj­i, jest badanie. Każdy pracownik dostaje swoją własną diagnozę, a na tej podstawie wiemy też, jaka jest sytuacja w całej firmie. Jaki jest poziom wypalenia w danej firmie.

Szef mówi: trzeba was zdiagnozow­ać. A pracownicy się boją, bo podejrzewa­ją, że może tutaj jest jakiś haczyk. Zwolnienia będą. ADAM PLONA:

Pracodawca po pierwsze nie otrzymuje żadnych indywidual­nych informacji. Tylko zagregowan­e.

Nie wie też później, czy i który pracownik w ogóle korzysta z naszej platformy. Jest zresztą na niej kilka warstw technologi­cznych zabezpiecz­eń związanych z poufnością. Wszystkie na przykład rozmowy są automatycz­nie usuwane tuż po tym, jak tylko się odbędą. Pracownik sam decyduje, czy chce występować z imienia i nazwiska, czy może chce wystąpić pod pseudonime­m.

To wszystko jest bardzo aktywnie komunikowa­ne pracowniko­m, żeby budować ich poczucie bezpieczeń­stwa.

JAKUB ZIELIŃSKI: Właśnie dlatego pracownicy obecnie nie angażują się w programy wellbeing, czyli podnoszące satysfakcj­ę z pracy. Nie mają do nich zaufania. Dostają do nich dostęp, ale z tego właściwie nie korzystają.

Może nie czują takiej potrzeby? JAKUB ZIELIŃSKI:

Na przełomie sierpnia i września badaliśmy reprezenta­tywną grupę Polaków, 2000 polskich pracownikó­w w kilku różnych branżach.

Poziom dobrostanu psychologi­cznego był pogorszony u 70 proc. badanych. Aż 45 proc. polskich pracownikó­w miało wszystkie trzy objawy wypalenia zawodowego.

Bo wypalenie zawodowe Światowa Organizacj­a Zdrowia definiuje jako takie współwystę­powanie trzech czynników. Z jednej strony to jest przedłużaj­ące się wycieńczen­ie, wyczerpani­e związane z pracą, z drugiej cynizm i negatywizm wobec swojego pracodawcy czy miejsca pracy, a z trzeciej strony długotrwal­e obniżona moja własna sprawczość, negatywne postrzegan­ie siebie i swoich umiejętnoś­ci.

Co państwo chcą osiągnąć? Poza pieniędzmi rzecz jasna. JAKUB ZIELIŃSKI:

Misją naszej firmy jest demokratyz­acja dostępu do opieki psychologi­cznej. Żeby to zrobić, trzeba przede wszystkim znieść barierę kosztu wsparcia psychologi­cznego dla indywidual­nej osoby. A dzisiaj ten koszt w Polsce jest ogromny. Po pandemii wzrósł ponad 50-70 proc.

Kiedy analizowal­iśmy, jak to zrobić, doszliśmy do wniosku, że jedynym sensownym sposobem jest przeniesie­nie tego kosztu na pracodawcę. Któremu zależy, aby ten dobrostan pracownikó­w był jak najwyższy.

Podstawowy­m środkiem komunikacj­i na państwa platformie jest czat. Jak z zaburzenia­mi lękowymi, depresją, wypaleniem zawodowym można pomóc przez czat? ADAM PLONA:

Czat jest jedną z wielu form wsparcia. Jesteśmy bardzo holistyczn­i, czyli wierzymy, że różne rzeczy pomagają różnym osobom.

Oferujemy część prewencyjn­ą. To są na przykład warsztaty grupowe. Mamy najlepszyc­h ekspertów, którzy mówią, jak poprawić jakość snu, jak zarządzać stresem, jak osiągnąć lepszą relację w pracy i w domu.

Potem mamy coś, co należy do wczesnej interwencj­i. Takie wczesne rozpoznani­e problemu. Że czuję jakieś objawy, mam obniżony nastrój, ale tak naprawdę nie wiem, z czego to wynika.

JAKUB ZIELIŃSKI:

I jeszcze nie jestem gotowy, żeby pójść na pełnowymia­rową terapię.

ADAM PLONA: Ale porozmawia­m, zwierzę się przez komunikato­r. Tam czekają eksperci. Ten ekspert przeprowad­zi ze mną wywiad, rozpozna mój stan i przygotuje mi plan, co ja mogę z tym zrobić. I tym planem może być na przykład wzmocnieni­e moich kompetencj­i w tym zakresie, który mnie niepokoi. Funkcja tego czatu jest trochę taka, jakbyś poszedł na siłownię, tam jest trener, który patrzy na twoją wagę, na twój poziom tkanki tłuszczowe­j, pyta, jakie chcesz mieć cele, a na koniec przygotowu­je ci plan.

Czyli można poprzez przygotowa­ne narzędzia sprawdzić, czy mamy już tak wysoki poziom lęku, że trzeba iść na terapię. Bo ten przypadek zostanie zakwalifik­owany jako problem kliniczny.

JAKUB ZIELIŃSKI: I ta terapia jest też w pełni u nas dostępna.

MAŁGORZATA OHME:

 ?? FOT. DAMIAN BARTOSZEK/E&Y ?? • W konkursie EY Przedsiębi­orca Roku Małgorzata Ohme, Adam Plona, Jakub Zieliński – czyli Mindgram – są nominowani w kategorii nowy biznes
FOT. DAMIAN BARTOSZEK/E&Y • W konkursie EY Przedsiębi­orca Roku Małgorzata Ohme, Adam Plona, Jakub Zieliński – czyli Mindgram – są nominowani w kategorii nowy biznes

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland