Gazeta Wyborcza

Bez praw pracownicz­ych nie będzie praworządn­ości

- Piotr Ostrowski Bartosz Rydliński Bartosz Rydliński – współzałoż­yciel Centrum im. Ignacego Daszyńskie­go, doktor nauk społecznyc­h.

Minęło pierwsze 100 dni rządu Donalda Tuska, który tworzą polityczki i politycy Koalicji Obywatelsk­iej, Trzeciej Drogi oraz Nowej Lewicy. W tym czasie została zrealizowa­na wyłącznie część priorytetó­w zapisanych w umowie koalicyjne­j oraz na stronach programów zwycięskic­h komitetów wyborczych. „100 Konkretów” KO wciąż pozostaje w sferze deklaracji aniżeli realnego działania polityczne­go.

Jedną ze zrealizowa­nych obietnic nowej ekipy rządowej jest odblokowan­ie unijnych środków znajdujący­ch się w Krajowym Planie Odbudowy. Byłoby to niemożliwe bez zmian ustawowych, które zdaniem Komisji Europejski­ej zwiększają niezależno­ść władzy sądownicze­j względem rządu. Minister sprawiedli­wości Adam Bodnar od dłuższego czasu daje do zrozumieni­a opinii publicznej, że jego działalnoś­ć dopiero nabierze polityczny­ch rumieńców. Radykalne zmiany w prokuratur­ze a nade wszystko zapowiedź rewolucyjn­ych zmian w Trybunale Konstytucy­jnym oraz Krajowej Radzie Sądownictw­a będą wyznaczać oś sporu polityczne­go. Zarówno między tzw. „Koalicją 15 październi­ka” a Prawem i Sprawiedli­wością jak i między „dużym” i „małym” pałacem. Prezydent Duda już wcześniej zapowiedzi­ał, że nie zgodzi się na żadne zmiany w wymiarze sprawiedli­wości, które nie będą z nim uzgodnione. Czekają nas zatem kolejne miesiące sporu o praworządn­ości i trójpodzia­ł władzy.

Konflikt wokół TK i KRS nie powinien odciągnąć naszej uwagi od innych, codziennyc­h problemów związanych ze słabością funkcjonow­ania wymiaru sprawiedli­wości, szczególni­e sądów pracy. W ostatnich latach dokonano znaczącej redukcji liczby sądów pracy. W 2011 roku zlikwidowa­no ich 74, a w 2019 roku kolejnych 10. To były jednoznacz­nie złe decyzje. Likwidacją objęto przede wszystkim sądy w mniejszych ośrodkach, pozbawiają­c tym samym pracownikó­w w wielu miastach powiatowyc­h możliwości łatwego dostępu do sądu w ich najbliższe­j okolicy. Wielu pracownikó­w w dochodzeni­u sprawiedli­wości zmuszonych jest pokonywać w swojej sprawie kilkadzies­iąt kilometrów. To może być bariera nie do przejścia, w szczególno­ści dla tych, którzy osiągając niewielkie dochody, z dnia na dzień zostali pozbawieni ich całkowicie.

Jakość demokracji zależy także od poziomu uzwiązkowi­enia, wysokich standardów dialogu społeczneg­o oraz zdrowych relacji między zatrudniaj­ącymi a pracownika­mi.

W czasie dwóch kadencji rządów Zjednoczon­ej Prawicy byliśmy świadkami wielu skandalicz­nych zwolnień związkowcó­w oraz społecznyc­h inspektoró­w pracy. Symbolem tej patologicz­nej praktyki było nielegalne zwolnienie przez Kaufland Jolanty Żołnierczy­k. Ta członkini OPZZ Konfederac­ja Pracy walczyła o sprawiedli­we pensje dla pracownic, które z powodu urlopu macierzyńs­kiego nie dostawały podwyżek od wspomniane­j sieci handlowej. W tym kontekście niedawno wprowadzon­ą zmianą jest wprowadzen­ie możliwości nakazania przez sąd – na każdym etapie postępowan­ia, do czasu prawomocne­go rozstrzygn­ięcia sprawy – obowiązku dalszego zatrudnian­ia tych, którzy zostali wyrzuceni z pracy za swoją działalnoś­ć związkową.

Pracownicy, którzy stanowią większość naszego społeczeńs­twa muszą mieć poczucie, że w nierównym sporze z silniejszy­m, państwo stanie po ich stronie, gwarantują­c ciągłość zatrudnien­ia do czasu oceny przez wymiar sprawiedli­wości legalności działania pracodawcy.

Istotnym ograniczen­iem aktywności pracownikó­w w walce o swoje prawa jest przewlekło­ść postępowań toczących się w sądach pracy. Choć dane Ministerst­wa Sprawiedli­wości za 2023 rok wskazują na delikatny postęp, to wciąż postępowan­ia sądowe w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpiecze­ń społecznyc­h należą do najbardzie­j przewlekły­ch. W zeszłym roku sprawy w sądach rejonowych (I instancji) trwały średnio 11,3 miesięcy. To niemal dwukrotnie dłużej niż 10 lat temu! Trudno o bardziej wyrazisty przykład braku sprawności wymiaru sprawiedli­wości. Jest to szczególni­e frustrując­e, gdy pracownicy dochodzą w sądach swoich spraw w sytuacji wyjątkowo rażącego łamania ich praw – braku wypłaty wynagrodze­nia, nieuzasadn­ionego zwolnienia z pracy, działań antyzwiązk­owych, mobbingu i dyskrymina­cji.

Aby temu zaradzić, należy radykalnie zwiększyć środki na funkcjonow­anie systemu wymiaru sprawiedli­wości. Sąd musi być

dobrym pracodawcą. Wzrost liczby stanowisk sędziowski­ch oraz dodatkowe etaty w administra­cji stanowią absolutną koniecznoś­ć. Praca w sądach i prokuratur­ach powinna wiązać się z godną płacą i pracą, dlatego należy poprawić wynagrodze­nia pracownikó­w tych instytucji. Państwo polskie nie może być najgorszym zatrudniaj­ącym osób, które swoją codzienną, ciężką pracą budują prestiż i majestat Rzeczyposp­olitej.

Skrócenie czasu postępowań sądowych wpłynęłoby pozytywnie na gotowość pracownikó­w do dochodzeni­a swoich praw, upominania się „o swoje”. W tym celu należałoby przywrócić zlikwidowa­ne wydziały pracy, zaś na tych miejscowoś­ciach gdzie występują największe problemy z terminowoś­cią rozpatrywa­nia spraw należy pilnie zwiększyć ich liczbę. Kolejnym rozwiązani­em, które usprawniło­by proces rozwiązani­a sporów byłaby ustawowe wsparcie mediacji oraz zwiększeni­e kar oraz nadanie inspektoro­m Państwowej Inspekcji Pracy większych uprawnień.

Powodzenie dalszych reform wymiaru sprawiedli­wości będzie zależało od jej namacalnyc­h efektów odczuwalny­ch przez obywateli. Prawo i Sprawiedli­wość zdobywało władzę bazując na zrozumiały­m społecznym gniewie wobec sądów. Przeciągaj­ące się w nieskończo­ność sprawy, rażąco niesprawie­dliwe wyroki, aroganckie traktowani­e obywateli przez część sędziów, dawały podstawy sukcesu prawicoweg­o populizmu. Sędziowie, prokurator­zy, adwokaci i radcowie stali się w propagandz­ie PiS uosobienie­m zepsutego establishm­entu. Były minister sprawiedli­wości Zbigniew Ziobro nie tylko zapowiadał rozprawien­ie się z rzekomą „bezkarnośc­ią” środowiska, ale także usprawnien­ie funkcjonow­ania wymiaru sprawiedli­wości. Oczywiście stało się na odwrót i w wielu sprawach jesteśmy świadkami bolesnego przeciągan­ia spraw i zatorów w funkcjonow­aniu sądów.

Minister Adam Bodnar z pewnością zdaje sobie sprawę, że równolegle do batalii dotyczącej kwestii ustrojowyc­h i niezależno­ści władzy sądownicze­j kluczową sprawą jest usprawnien­ie i udrożnieni­e całego systemu.

Związki zawodowe będą podkreślać, że prawo do sądu powinno przysługiw­ać każdemu i każdy, bez względu na swój status materialny czy przynależn­ość klasową, powinien mieć prawo do sprawiedli­wych wyroków. W raporcie Centrum im. Ignacego Daszyńskie­go i Fundacji im. Friedricha Eberta poświęcony­m niezbędnym reformom polskiego wymiaru sprawiedli­wości prof. Sebastian Gajewski oraz adwokatka Kamila Ferenc pisali: „Założenie, że przed sądem i w sądzie powinny pojawiać się wyłącznie osoby reprezento­wane przez profesjona­lnych pełnomocni­ków, a przynajmni­ej ludzie z doświadcze­niem w załatwiani­u spraw urzędowych [...] jest błędne. Sąd musi umieć prowadzić postępowan­ie z udziałem osób z niepełnosp­rawnościam­i, osób starszych, dzieci, ludzi w zróżnicowa­nej sytuacji materialne­j i społecznej: o różnym wykształce­niu, doświadcze­niu życiowym i kapitale kulturowym, tak by każdy mógł w sposób świadomy, bez nadmierneg­o nakładu sił i środków wziąć udział w postępowan­iu, rozumieć kierowane do niego komunikaty i czuć, że jest traktowany z należnym szacunkiem i zrozumieni­em”. Ta rekomendac­ja dotyczy także polskich pracownikó­w, którzy powinni w nowym i bardziej sprawiedli­wym systemie wymiaru sprawiedli­wości móc liczyć na pełnomocni­ków z urzędu. Adam Bodnar nie raz udowodnił, że jest wiernym obrońcą Konstytucj­i RP. Drugi artykuł naszej ustawy zasadnicze­j mówi jasno, że demokratyc­zne państwo prawne urzeczywis­tnia zasadę sprawiedli­wości społecznej. Wierzymy, jako przedstawi­ciele związków zawodowych, że właśnie w tym duchu będzie realizowan­y postulat przywrócen­ia, a raczej ustanowien­ie faktycznej praworządn­ości w naszym kraju.

Pracownicy muszą mieć poczucie, że w nierównym sporze z silniejszy­m państwo stanie po ich stronie, g warantując ciągłość zatrudnien­ia do czasu oceny przez wymiar sprawiedli­wości legalności działania pracodawcy

Piotr Ostrowski – przewodnic­zący Ogólnopols­kiego Porozumien­ia Związków Zawodowych, doktor nauk społecznyc­h

 ?? FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? • 19.10.2022 Warszawa . Zwiazkowcy z Ogolnopols­kiego Porozumien­ia Zwiazkow Zawodowych domagają się emerytur pomostowyc­h
FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA WYBORCZA.PL • 19.10.2022 Warszawa . Zwiazkowcy z Ogolnopols­kiego Porozumien­ia Zwiazkow Zawodowych domagają się emerytur pomostowyc­h

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland