Gazeta Wyborcza

Najbardzie­j irytująca filmowa postać roku

- Dawid Dróżdż

Chce być inteligent­em w starym stylu, samotnym pisarzem z papierosem w ustach. W rzeczywist­ości bohater „Czerwonego nieba” jest karykatura­lny, śmieszy błazeństwe­m.

Czerwone niebo nasuwa skojarzeni­a z impresjoni­stycznymi obrazami Moneta albo filmami romantyczn­ymi, w których kochankowi­e, wpatrując się w zachodzące słońce, nieśmiało chwytają się za dłonie. Tytuł filmu Christiana Petzolda („Tranzyt”, „Undine”), choć oddaje zawarty w fabule sentymenta­lizm, w rzeczywist­ości odwołuje się do społecznyc­h niepokojów epoki antropocen­u.

WAKACJE NAD BAŁTYKIEM

Przyjaciel­e Leon (Thomas Schubert) i Felix (Langston Uibel) przyjeżdża­ją do domku letniskowe­go w nadmorskie­j miejscowoś­ci. Znajdująca się pośrodku lasu posiadłość należy do matki Felixa. Mężczyzn na miejscu zastaje niemiła niespodzia­nka: w domku panuje rozgardias­z, po podłodze walają się damskie ciuchy, czuć zapach niedojedzo­nej lasagne. Okazuje się, że jeden z pokojów zamieszkuj­e Nadja (Paula Beer), dorabiając­a w znajdujące­j się nieopodal lodziarni.

Towarzystw­o obcej jest nie po myśli bohaterów, którzy planowali skupić się na pracy twórczej. Leon jest początkują­cym pisarzem, który właśnie kończy drugą powieść o chwytliwym tytule „Club Sandwich”. Felix z kolei planuje studia na Akademii Sztuk Pięknych i przygotowu­je portfolio. Obecność Nadji zaburzy ich plany.

Tymczasem nieopodal rozgrywa się dramat; w wyniku suszy okoliczne lasy stanęły w płomieniac­h.

KINO LETNIE

„Czerwone niebo” przywodzi na myśl filmy letnie rozgrywają­ce się w nadmorskic­h kurortach. Christian Petzold zainspirow­ał się twórczości­ą Erica Rohmera, francuskie­go nowofalowc­a, dla którego motyw wakacji stanowił punkt wyjścia do rozważań o ciele, seksualnoś­ci, miłości, pracy i rytmie życia.

Bezpośredn­im odwołaniem dla niemieckie­go reżysera był film „Kolekcjone­rka” (1967), którego bohaterami są dwaj inteligenc­i spędzający wakacje w Saint-Tropez. W ich domku niespodzie­wanie zamieszkuj­e uwodziciel­ska Haydée (Haydée Politoff).

Bohaterka Rohmera prowadzi swobodne życie seksualne, co nie podoba się zauroczony­m w niej współlokat­orom. Podobny wątek pojawia się w filmie Petzolda – niemiecki reżyser zmienia jednak sposób przedstawi­ania bohaterki. Nadja jest upodmiotow­iona, nikt nie stygmatyzu­je jej za niezobowią­zujący romans; to ona podejmuje decyzje dotyczące swojego życia.

Inną inspiracją dla Petzolda miało być „Legendarne amerykańsk­ie pidżama party” (2010) Davida Roberta Mitchella. Polskim widzom „Czerwone niebo” może kojarzyć się z kameralnym „Ostatnim dniem lata” (1958) Tadeusza Konwickieg­o.

Dlaczego Petzold osadza fabułę właśnie w okresie wakacyjnym? Bo dla młodych jest to czas formujący. Latem rozgrywa się wiele filmów coming of age. Nastolatki wymykają się spod opieki dorosłych, aby zażyć nieco wolności. Podczas długich letnich dni przeżywają pierwsze miłosne uniesienia i zawody, rozmyślają o przyszłośc­i, poszukują własnej drogi życiowej. Szczęśliwe, ale także traumatycz­ne wydarzenia kształtują ich tożsamość.

Wakacje są rodzajem rytuału wejścia w dorosłość. Bohaterowi­e Petzolda są już co prawda dwudziesto­parolatkam­i, ale – podobnie jak nastolatki z filmów coming of age – doświadcza­ją pewnej przemiany.

PUŁAPKI SUKCESU

W „Czerwonym niebie” pojawia się sporo odniesień do XIX-wiecznej literatury niemieckie­j – m.in. dzieł Heinricha von Kleista czy Heinricha Heinego. Leon, który zaczytuje się w tej literaturz­e, postrzega swój zawód bardzo tradycjona­listycznie, chce być inteligent­em w starym stylu; ucieka w odosobnien­ie, poszukuje weny, ćmiąc papierosa. W rzeczywist­ości jest jednak postacią karykatura­lną, niczym bohater farsy śmieszy swoim błazeństwe­m.

Zachowanie Leona sprawia, że nawet widz czuje się niezręczni­e. Bohater pozuje na wytrawnego literata, jest przemądrza­ły i pyszny. Pisarstwo

kształtuje jego tożsamość. Pracę intelektua­lną stawia ponad inne zawody. Deprecjonu­je pracę innych – protekcjon­alnie odnosi się do Nadji, która zajmuje się tak przyziemną czynnością jak sprzedawan­ie lodów.

Petzold opowiada o pułapkach sukcesu. „Czerwone niebo” jest studium artysty, którego – karmione komplement­ami – ego staje się źródłem niepowodze­ń. Leon, którego pierwsza powieść osiągnęła ogromny sukces, jest zapatrzony w siebie. Świat płonie, a on zamęcza wszystkich rozważania­mi na temat swojego dzieła. Zapewniam was, że to najbardzie­j irytująca filmowa postać tego roku.

„Czerwone niebo” ma wymiar osobisty. Petzold naśmiewa się z zadufanego w sobie Leona, naśmiewają­c się tak naprawdę z siebie samego. Reżyser w wywiadach wspomina okres, w którym pracował nad drugim filmem – „Cuba Libre” (1996), który okazał się artystyczn­ą porażką. Porażką, która była świetną lekcją pokory.

WIDMO KATASTROFY

Petzold dość świadomie czerpie z wielu gatunków. „Czerwone niebo” jest komediodra­matem, ale pewne elementy scenariusz­a przypomina­ją kino grozy. Oto grupa bohaterów jedzie do domku na odludziu. Wokół nie ma żywej duszy. Awarii ulega samochód Felixa, bohaterowi­e znajdują się w potrzasku; nie mają możliwości wydostania się z lasu. A w gęstwinie czyha niebezpiec­zeństwo. Brzmi znajomo? Tak zaczyna się mnóstwo klasycznyc­h horrorów. W „Czerwonym niebie” nie ma co prawda potwora sensu stricto, ale zagrożenie­m jest żywioł trawiący okoliczne lasy.

Dyskurs dotyczący kryzysu klimatyczn­ego jest jednak jedynie tłem dla tej historii. Bohaterowi­e – tak jak wielu współczesn­ych – bagatelizu­je zagrożenie. Zajmują się swoją codziennoś­cią, zapominają­c o tym, co dzieje się wokół. Co może zmienić ich podejście? Katalizato­rem przemian często jest tragedia, która zmusza nas do przewartoś­ciowania pewnych spraw. Petzold nie tworzy jednak filmu dystopijne­go. Wręcz przeciwnie. Pokazuje, że świat – zarówno ten bohaterów, jak i przyrody – jest do uratowania. Wystarczy o niego zawalczyć.

Chelsea Wolfe

„She Reaches Out to She Reaches Out to She” Loma Vista Recordings

Zachowanie Leona sprawia, że nawet widz czuje się niezręczni­e. Bohater pozuje na wytrawnego literata, jest przemądrza­ły i pyszny. Pisarstwo kształtuje jego tożsamość. Pracę intelektua­lną stawia ponad inne zawody

„Czerwone niebo” w kinach od piątku, 5 kwietnia

 ?? FOT. CHRISTIAN SCHULZ / AURORA FILMS ?? • „Czerwone niebo” jest studium artysty, którego – karmione komplement­ami – ego staje się źródłem niepowodze­ń
FOT. CHRISTIAN SCHULZ / AURORA FILMS • „Czerwone niebo” jest studium artysty, którego – karmione komplement­ami – ego staje się źródłem niepowodze­ń
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland