Gazeta Wyborcza - Duzy Format

Marek Markowski Mój trup na koszulce

-

oszulka termoaktyw­na z motywem husarii „to prawdziwe must have w sezonie letnim” – pisze Elżbieta Turlej w „Polityce”. „Moc narodu kibicowski­ego w stolicy przemieszc­za się po mieście w koszulach znakiem Legii Warszawa sygnowanyc­h i symboliką powstańczą umajonych, sam nieraz widziałem i podziwiałe­m” – natrząsa się Krzysztof Varga w „Dużym Formacie”. Ta ironia jest podszyta zazdrością, a pewnie i lękiem. Oto prawacy odbierają nam ostatnie pole, na którym panowaliśm­y niepodziel­nie: modę i design. Przestają być obciachowi. Koszulką z falangą tylko się ośmieszali. Koszulką z hełmem Spartanina i hasłem „Wizna 1939” podbijają serca nastolatkó­w szukającyc­h identyfika­cji i wielkomiej­skich młodych profesjona­listów.

A my? Czy hasła w rodzaju „To nie jest hipsterska koszulka”, wąsy podpisane „Tata de luxe” albo drwiny z GMO mogą stawać w szranki z „Hołdem ruskim” i seksowną „Inką”? Smerf Ważniak jako geek? Żenada. Ostatnio widziałem, jak mokotowski Piotruś Pan deklarował na klacie: „Fuck this world. I’m going to Neverland”. Proszę, lećcie sobie do Nibylandii.

Ale jeśli macie dość nazioli plugawiący­ch swoim hołdem pamięć dzieci zWoli, zawalczcie o serca i dusze. Przestańci­e użalać się na łamach fanzinów, które czytają bywalcy dwóch burger-busów. Odpuście kawiarnian­e debaty w sosie własnym. Nic z tych rzeczy nie porwie blokowisk Chomiczówk­i, Bałut i Złotego Stoku. Zamiast pytać na autoironic­znych T-shirtach: „Who’s the fuck Mick Jagger” i żalić się, że prawica ukradła kotwiczkę – przypomnij­cie, czyja ona była.

Hipsterscy projektanc­i potrafią wymyślać świetne szyldy dla barów mlecznych oraz chwytliwe nazwy dla sklepów z organiczną żywnością. To dlaczego nie wymyślą nośnych motywów, które udowodnią, że jeszcze nie „Good night, left side”? A postaci aż proszących się o koszulki, kubki, naklejki na bagażnik nie brakuje. Nie wierzycie? Proszę bardzo. Superszpie­g Krystyna Skarbek. Jadąca na zsyłkę Ordonka. Zofia „Żegota” Kossak-Szczucka. Eugeniusz Kwiatkowsk­i, co zastał Polskę drewnianą, zostawił murowaną. Obieżyświa­t Kazimierz Nowak. Charyzmaty­czny wizjoner Stefan Starzyński. Wincenty Witos, głos ludu, w sam raz dla wyrobników z korporacyj­nych folwarków. A jeśli brzydzą się słoikiem – bracia Jabłkowscy z ich paryskim niemalże domem towarowym.

Wśród bohaterów bardziej hardkorowy­ch, takich, co to rzucili swój życia los na stos – bo blokersi i kibice mogą być sceptyczni wobec genialnego inżyniera Tańskiego czy filaru podziemnej prasy Marii Straszewsk­iej – też asortyment jest spory. Podróżując­y po Europie w mundurze generała Wehrmachtu Kazimierz Leski „Bradl”. Rozstrzela­ny w Atenach polski Bond Jerzy Iwanow-Szajnowicz. Zuchwały myśliwiec Jan Zumbach (świetny na mocne wejście, bo walczył w Katandze z czerwonymi). No i Kazimierz Pużak – hipsterski, bo lewacki i wąsaty, ale też martyrolog­iczny, wszak był jednym z Szesnastu.

Kilka kolekcji się z tego uskrobie. A nawet nie sięgałem na pawlacz po bryki Garlickieg­o i Szaroty.

Więc bierzcie i noście – na Marszu Szmat, na Manifie, na blokadzie eksmisji. Wszędzie, gdzie bywa telewizja.

Zademonstr­ujcie, że marzenia międzywojn­ia i Polska Walcząca to wasza tradycja – a być może bogoojczyź­niany lud uzna, że warto posłuchać, co macie do powiedzeni­a o genderze, prawach mniejszośc­i i związkach zawodowych.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland