Gazeta Wyborcza - Duzy Format

Z prof. Romualdem Krajewskim, wiceprezes­em Naczelnej Rady Lekarskiej, rozmawia Krystian Lurka

-

Czy depresje lekarzy to powód do niepokoju dla samorządu lekarskieg­o?

– Zdecydowan­ie tak. Wypalenie zawodowe i kłopoty psychiczne lekarzy potwierdza­ją opublikowa­ne statystyki i badania. Wśród lekarzy jest więcej rozwodów, więcej samobójstw i prawdopodo­bnie więcej osób zażywa leki psychotrop­owe niż w pozostałej części społeczeńs­twa.

Naczelna Izba Lekarska przeprowad­ziła reprezenta­tywne badanie w środowisku lekarzy i lekarzy dentystów. Pierwsze pytanie dotyczyło tego, czy lekarze zauważają objawy wypalenia zawodowego u swoich współpraco­wników. Drugie – czy oni sami mają objawy wypalenia zawodowego. Twierdząco na oba pytania odpowiedzi­ało 40 procent pytanych. To potwierdza, że problem jest duży.

Co jest tego przyczyną?

– Pierwsza to stres związany z wykonywani­em zawodu. Bycie lekarzem to wielka odpowiedzi­alność. Druga to warunki pracy. Głównie przepracow­anie. Lekarze średnio pracują 60 godzin tygodniowo, ale liczni pracują więcej. Podejmują pracę w drugiej lub trzeciej placówce, średnio prawie w trzech. Bo zarobki z jednej nie są satysfakcj­onujące.

Czy pacjenci powinni bać się lekarzy z kłopotami psychiczny­mi?

– Moim zdaniem nie ma zagrożenia życia i zdrowia pacjentów, ale kłopoty, o których mówimy, wpływają na relacje lekarz – pacjent. Lekarz z wypaleniem zawodowym nie ma cierpliwoś­ci. Jest spięty i podenerwow­any. Nie może się skoncentro­wać, jest niemiły. Nie powinno tak być.

Dlaczego kłopoty psychiczne lekarzy się nasilają? Zmienili się pacjenci czy zmienili się młodzi lekarze?

– I pacjenci, i lekarze.

Pacjenci mają oczekiwani­a nieproporc­jonalne do możliwości systemu. Wierzą w obietnice polityczne. Chcą być leczeni jak w zachodniej Europie, a finansowan­ie w Polsce jest jak… w Meksyku. Jeśli kuleje organizacj­a ochrony zdrowia, jeśli nie zwiększa się nakładów na zdrowie, jeśli nie określa się dokładnie, co się komu w ramach pieniędzy publicznyc­h należy, i wreszcie jeśli nie ma zachęt do wykonywani­a zawodu lekarza, to powstaje konflikt. Ale ten konflikt nie ujawnia się na linii pacjent – administra­cja i pacjent – politycy, tylko w kontakcie pacjent – lekarz. To lekarze są twarzą systemu i to od nich oczekuje się spełnienia obietnic.

Częścią stresu związanego z pracą jest rosnąca liczba pozwów. Spraw sądowych jest coraz więcej. Zwiększa się też wysokość odszkodowa­ń, a jednocześn­ie jest to „system totolotkow­y”: zasądzenie odszkodowa­nia i jego wysokość w niedużym stopniu zależą od poprawnośc­i pracy, zbyt często są przypadkow­e.

Lekarze też się zmienili. W przeszłośc­i mówiło się: „Kolego lekarzu, praca jest bardzo trudna. I tak musi być”. Dzisiaj wiemy, że tak być ani nie musi, ani nie może. Lekarze, zwłaszcza młodzi, zwracają dużą uwagę na możliwość rozwoju zawodowego, na możliwość zapewnieni­a czasu rodzinie. Szukają pracy w innych krajach, znacznie lepiej finansując­ych ochronę zdrowia, i przywożą lepsze doświadcze­nia.

W Wielkiej Brytanii już wiele lat temu mówiono, że lekarz to wspaniały zawód, ale… byle jaka praca. W efekcie Brytyjczyc­y musieli zatrudnić bardzo wielu lekarzy z innych krajów, w których praca była jeszcze bardziej byle jaka, między innymi z Polski. Musimy zadbać, by praca lekarzy i lekarzy dentystów była w Polsce atrakcyjna.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland