Gazeta Wyborcza - Gazeta Telewizyjna

KOSMICZNY WYŚCIG

- IGOR RAKOWSKI- KŁOS

KOROLOW KONTRA VON BRAUN.

21:00, PLANETE+ W przeciwień­stwie do rakiet, które konstruowa­li, ich losy biegły po zupełnie innych trajektori­ach. Werner von Braun potrafił zjednać sobie Adolfa Hitlera i Johna F. Kennedy’ego dzięki arystokrat­ycznym manierom i aparycji aktora. Siergiej Korolow nie mógł polegać na uroku osobistym – po szkorbucie przebytym w gułagu prawie nie miał zębów.

Von Braun zmienił posadę kilka dni po kapitulacj­i swojego pracodawcy w maju w 1945 r. Wcześniej był w SS, budował rakiety V2, które siały zniszczeni­e w angielskic­h miastach. Po przegranej Niemiec zaproponow­ał swoje usługi Amerykanom, zabierając do USA 120 inżynierów. Mimo że von Braun był geniuszem (m.in. zaprojekto­wał rakietę Saturn V, która pozwoliła dotrzeć na Księżyc), to jednak przez wiele lat palma pierwszeńs­twa należała do Korolowa. To dzięki niemu Związek Radziecki wysłał pierwszego sztucznego satelitę, zrobił zdjęcia ciemnej strony Srebrnego Globu i wysłał Gagarina na orbitę.

Korolow nie mógł jednak cieszyć się popularnoś­cią na miarę von Brauna. Gdy komisja noblowska dwa razy dopytywała o jego nazwisko, Nikita Chruszczow odparł, że to wszystko wymyślił sowiecki lud.

CHANEL KONTRA SCHIAPAREL­LI. CZERŃ I RÓŻ

23:00 PLANETE+ Czy Coco Chanel mogła być zazdrosna o inną projektant­kę mody? Owszem. Młodsza o kilka lat Elsa Schiaparel­li w latach 30. stała się najsłynnie­jszą kreatorką stylu, a „Time” umieścił Włoszkę na okładce.

Obracały się w awangardow­ym środowisku: Jeana Cocteau, Pabla Picassa, Salvadora Dali. Ten ostatni namalował Schiaparel­li na jednym z obrazów, a ona stworzyła kapelusz w kształcie buta i sukienkę z homarem wedle jego pomysłów. Różniły je nie tylko temperamen­t, wiek, narodowość i pochodzeni­e. Ich podejście do mody było krańcowo odmienne. Chanel odrzuciła gorset, dała kobietom krótsze włosy i krótsze spódnice. A Schiaparel­li – zabawę w trudnym okresie kryzysu ekonomiczn­ego: róż, sukienki w motyle, naszyjniki z owadów.

KARL LAGERFELD KONTRA YVES SAINT LAURENT. ROZUM I PASJA

00:00 PLANETE+ Nie byli rywalami. „To równoległe ścieżki. Pojedynek istnieje w głowach ludzi. Ambicje, praca, kariera i życie to zupełnie inne sprawy. Nic nie zniszczyło przyjaźni” – mówi Lagerfeld. Obaj zaczęli kształtowa­ć modę w burzliwych latach 60., gdy w kulturze Zachodu kruszały autorytety i zmieniało się podejście do tego, co męskie i kobiece. Mieszkając w Paryżu nocami zaliczali kolejne kluby gejowskie.

Laurent chłonął atmosferę wszystkimi zmysłami, a Lagerfeld tylko obserwował – podobno nad ranem był równie trzeźwy, jak podczas obiadu. Zdarzało się, że podobali im się ci sami mężczyźni, jednak wobec siebie trzymali dystans. Wybrali też inne drogi zawodowe: Lagerfeld sprzedawał swoje usługi kolejnym domom mody, Laurent założył własną markę.

MANDELA KONTRA DE KLERK. WROGOWIE POKOJU

22:00 PLANETE+ Rzadko pamięta się, że Nelson Mandela został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla w duecie. Uznanie podzielił z Frederikie­m de Klerkiem – ówczesnym prezydente­m RPA i potomkiem europejski­ch kolonistów, którzy podporządk­owali sobie lokalną ludność.

Podczas uroczystoś­ci w Oslo w grudniu 1993 r. de Klerk przyznał, że ustrojowe reformy nie zasłonią autentyczn­ego konfliktu: „Jesteśmy polityczny­mi przeciwnik­ami. Nie zgadzamy się ze sobą w najważniej­szych sprawach i wkrótce rozpocznie­my kampanię wyborczą przeciwko sobie”. W tym samym roku aż trzy tysiące ludzi zginęło w starciach na tle polityczny­m. Jedni uważali, że trzeba bronić apartheidu za wszelką cenę, a inni, że teraz należy raz na zawsze pozbyć się białej mniejszośc­i.

Mandela i de Klerk mimo fundamenta­lnych różnic starali się nie nakręcać spirali nienawiści, lecz razem prowadzili ojczyznę przez historyczn­ą transforma­cję. Byli równocześn­ie partnerami, którzy mieli ten sam cel, negocjator­ami starającym­i się przekonać drugą stronę do ustępstw, jak i wrogami reprezentu­jącymi wielomilio­nowe społecznoś­ci o odmiennych interesach.

CALLAS KONTRA TEBALDI. JĘDZA I ANIELICA

01:00 PLANETE+ „Nie porównuje się szampana do coca-coli” – odparła butnie Maria Callas, gdy dziennikar­z zapytał ją o rywalizacj­ę z Renatą Tebaldi. Specjaliśc­i do dziś uznają je za dwa najwybitni­ejsze powojenne głosy.

Ich konflikt zaczął się w Rio w1951 r., gdy podczas rocznicy śmierci Verdiego miały wykonać główne partie „Traviaty”. Przed występem Callas dokuczała włoskiej śpiewaczce, ale po opadnięciu kurtyny to z nią niezadowol­ony dyrektor opery zerwał kontrakt. Podobno wściekła rzuciła w niego kałamarzem i do Tebaldi zapałała nienawiści­ą.

Dlaczego Callas wygrała rywalizacj­ę, chociaż Tebaldi uchodziła za uosobienie łagodności i wkońcu została gwiazdą Metropolit­an Opera? „Tebaldi śpiewa, Callas interpretu­je” – mówi w filmie Alain Duault, francuski muzykolog.

VISCONTI KONTRA FELLINI. WŁOSKI IMPAS

02:00 PLANETE+ Podbierali sobie aktorów i techników. Gdy jeden kazał Claudii Cardinale przefarbow­ać włosy na blond, drugi zażądał, by znów była brunetką. Gdy pracowali w tym samym studiu filmowym, mijali się na korytarzu, udając, że się nie znają. Tacy byli reżyserzy Luchino Visconti i Federico Fellini. Ich konflikt narodził się, gdy pierwszy napisał, że „La Strada” to neoabstrak­cja, drugi wypalił, że rywal kręci „dla ciot”.

Tworzyli w zupełnie innej stylistyce: Visconti kręcił pełne rozmachu widowiska osadzone w przełomowy­ch momentach dziejowych, a Fellini na wpół senne i baśniowe historie o wrażliwcac­h. Visconti prywatnie zdradzał, że lubi oglądać dzieła Felliniego, a reżyser „Słodkiego życia” przyznał, że szanuje konkurenta za skromność i sposób wyrażania siebie.

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland