Gazeta Wyborcza - Gazeta Telewizyjna
KRÓLOWA HELENA I
ELŻBIETA I
Wielka Brytania/USA 2005, reż. Tom Hooper, wyk. Helen Mirren, Hugh Dancy, Jeremy Irons, cz. 1 21:00 | polsat viasat history cz. 2, środa, godz. 21:00
Rośnie liczba aktorek, dla których rola królowej Elżbiety I okazała się wdzięcznym polem do popisu. Do Betty Davies, Glendy Jackson, Judi Dench i Cate Blanchett dołączyła Helen Mirren
Dołączyła w wielkim stylu – zyskując za swą kreację zarówno statuetkę Emmy, jak i nagrodę Złotego Globu (produkcja – odpowiednio – zyskała dziewięć nagród Emmy i trzy Złote Globy). Co więcej, Mirren niemal natychmiast po „Elżbiecie I” przeszła na plan filmu „Królowa”, gdzie zagrała Elżbietę II w sposób dający jej kolejny Złoty Glob i Oscara. Krytycy są zgodni: nie ma dziś drugiej aktorki, która z taką łatwością potrafi zagrać kobiety ambitne i zimne, a jednocześnie samotne i szukające wsparcia.
Rozgrywający się na przestrzeni 20 lat serial opowiada o życiu uczuciowym monarchini – naciskach, by wyszła za mąż i dała państwu następcę. Będzie także mowa o jej związkach z Leicesterem (Jeremy Irons) i – zwłaszcza – z Esseksem (Hugh Dancy), młodszym o 30 lat od królowej pasierbem Leicestera. Nakręcony na Litwie film nawiązuje do najlepszych tradycji brytyjskiego dramatu kostiumowego i telewizyjnego serialu. W przeciwieństwie do innych głośnych realizacji nie jest dziełem telewizji BBC, lecz eksperymentalnego Channel 4 przy udziale HBO. minającej obóz karny Szuflandii. Absolutna władza kumotra nadszyszkownika Kilkujadka (Jerzy Stuhr), wszechobecna policja i tajniacy, więzienia, represje, żywność na talony. Wystarczy jednak fiolka z magicznym płynem, by przenieść się w „królewski wymiar”, do Kingsajzu, gdzie krasnoludki stają się wolne. Tyle że wstęp do Kingsajzu mają wyłącznie rządzący, a zwykły krasnal przyłapany z magicznym płynem może zostać oskarżony o zdradę i skazany na tortury. Ale ktoś przełamał formułę eliksiru. Za takie przestępstwo grozi śmierć...
Wszystko to oczywiście tylko współczesna bajka, wszystko to dzieje się na niby, ale hasło: „Kingsajz dla każdego!” wysmarowane sprayem na murach, pojawiało się po premierze naprawdę.