Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
SROGA NAUKA U KARDYNAŁA
Noworoczne spotkanie i tradycyjny opłatek dla dziennikarzy wsiedzibie warszawskiej kurii tym razem ze zdecydowanym przesłaniem dla polityków, zwłaszcza rządzących. Dostało się też mediom publicznym. I to w tak ostrym tonie, że niektórzy rozglądali się po sali, czy aby na pewno goszczą uważącego zwykle słowa kardynała Kazimierza Nycza.
Metropolita warszawski zaczął od podziękowań: – 11 listopada weszliśmy do Świątyni Opatrzności Bożej. Media pokazały ją nawet za pięknie i za dużo, bo ktoś mógłby powiedzieć, że to świątynia gotowa do konsekracji, amy budujemy dalej – mówił kardynał Nycz, który przekazał dziennikarzom życzenia, żeby byli sobą i byli odważni. Po czym zapowiedział wykład pt. „Zgoda”.
Wygłosił go ks. prof. Andrzej Szostek, marianin, etyk, były rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Temat określił jako „delikatny i gęsty”. Stwierdził, że nic na scenie politycznej nie wskazuje na możliwość, aniewiele na chęć osiągnięcia zgody. Podał dwa warunki: zaufanie oraz uznanie zgody za dobro ważne i cenne dla ogółu. Tymczasem różnice wpoglądach politycznych powodują, że nawet wrodzinach i wśród przyjaciół trudno już rozmawiać szczerze i życzliwie. – Miejsce słuchania tych, którzy myślą inaczej, zajmuje postawa wrogości, insynuowanie złych intencji opozycjonistom – ocenił ks. prof. Szostek iwprost odniósł się do rządzących, m.in. krytykując „operacje zmierzające do reorganizacji Trybunału Konstytucyjnego”: – Opozycję traktuje się jako ugrupowania, które zmierzały do niszczenia Polski. Zarzuca się grzechy przeszłości, które mają świadczyć o głupocie lub złej woli.
Ta sytuacja budzi niepokój ks. Szostka. Większość rządową obwinia o arogancję i lekceważenie tych, którzy widzą dobro Polski inaczej. Podał przykład wykluczenia przez marszałka Sejmu posła opozycji, który zaczął przemówienie od słów: „Panie marszałku kochany, muzyka łagodzi obyczaje”. Partia rządząca nie skorygowała jego decyzji i uchwalanie budżetu państwa odbyło się „wwarunkach ignorujących elementarne reguły pracy Sejmu”. – Ten casus świadczy o tym, jak łatwo władza demoralizuje tych, którzy ją sprawują – stwierdził ks. Szostek.
Skrytykował ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej wbrew woli ich rodzin. Martwi go brak wyraźnej reakcji Episkopatu Polski wtej sprawie („Biskupi prawosławni wydali jednoznaczne oświadczenie; nie mogą tego uczynić biskupi katoliccy?”). Uznał, że musi dojść do przekroczenia Rubikonu, by nasi hierarchowie nie obawiali się ujawniać różnic zdań między sobą. Ocenił, że w sprawie przyjmowania uchodźców zBliskiego Wschodu wbrew nauce papieża Franciszka polskie władze polityczne „uznały postulat bezpieczeństwa za ważniejszy niż nakaz miłosierdzia”.
Na koniec ks. prof. Szostek ocenił media publiczne: – Dziś obserwuję nawrót do stylu PRL-owskiego „Dziennika Telewizyjnego”. To osiąga często skalę, której nie mogę strawić. Odwołuję się do rzetelności dziennikarskiej!