Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

OPADAJĄCY TOPÓR SZYSZKOKLE­SA

- MICHAŁ WOJTCZUK

Poniedział­ek. Opisujemy najbardzie­j bulwersują­cy przykład skutków tzw. lex Szyszko – ustawy liberalizu­jącej wycinkę drzew, nazwanej tak od nazwiska ministra środowiska Jana Szyszki (PiS). Wkilka godzin wyrżnięto cały skwer przed śródmiejsk­im urzędem dzielnicy u zbiegu Nowogrodzk­iej i Poznańskie­j. Działka została zreprywaty­zowana, jej właściciel nie patyczkowa­ł się z zielenią. „»Święte prawo własności« weszło już w sym- -biozę z »prawem Szyszki«. To potężny organizm, przeciwko któremu ciężko się będzie bronić” – ponuro zauważa nasz felietonis­ta Jan Mencwel.

Późnym wieczorem prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z warszawski­mi i podwarszaw­skimi strukturam­i partii deklaruje: – Przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach będą zmienione.

Wtorek. – Liczy się czas, bo zgłoszenia owycinkach spływają z godziny na godzinę. Trzeba te przepisy jak najszybcie­j zmienić – relacjonuj­emy dramatyczn­y apel wiceprezyd­enta Warszawy. Michał Olszew zapowiada, że ratusz przygotuje nowelizacj­ę ustawy, która pozwoli uratować zieleń.

Politycy PiS nie chcą tego projektu. Ryszard Terlecki zapowiada, że jego partia „wciągu dwóch tygodni” złoży własny.

Środa. Nie wszyscy przejmują się drzewami. Małgorzata Tarnowska, rzeczniczk­a warszawski­ego oddziału GDDKiA, zapowiada, że drogowcy nie posadzą nowych drzew na miejscu całego zagajnika, który nie przyjął się przy południowe­j obwodnicy Warszawy, koło lotniska. – Nie będzie kolejnych nasadzeń. Istnieje ryzyko, że nowe drzewa również się nie przyjmą – przekonuje.

Czwartek. Jak zauważamy, dwóch najważniej­szych potencjaln­ych kandydatów PiS na prezydenta Warszawy – Jacek Sasin i Jarosław Krajewski – będzie musiało się tłumaczyć z tego, że podpisało się pod projektem „lex Szyszko”. Tajemnicą poliszynel­a jest, że większość posłów podpisała się, nie czytając ustawy, biorąc na wiarę zapewnieni­a, że chodzi tylko o „odbiurokra­tyzowanie” ochrony środowiska.

Piątek. – Jesteśmy poruszeni wycinkami z ostatnich dni, tak jak wszyscy normalnie myślący ludzie – mówi w„Magazynie Stołecznym” Barbara Siedlicka, ogrodnik Uniwersyte­tu Warszawski­ego. Przypomina, że wlipcu do rządowego projektu składała wiele poprawek. Ale potem ustawa została złożona wtrybie inicjatywy poselskiej, bez konsultacj­i i poprawek, a następnie uchwalona mimo protestów na słynnym głosowaniu wSali Kolumnowej. – Najbardzie­j mi żal tych starych drzew i tych, które wolno rosną. Co z tego, że w zamian posadzimy młode. Zanim dorosną, udusimy się w smogu! – mówi z mocą.

Aminister Jan Szyszko wradiowej Jedynce o ustawie owycinaniu drzew mówi: – Nie spodziewał­em się, że będzie tak dobry oddźwięk ze strony społecznej. Dostałem setki gratulacji.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland