Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
ROCZNICOWA KATASTROFA
Doszło do sprofanowania pomnika bitwy pod Olszynką Grochowską poprzez zasłonięcie krzyża flagą Unii Europejskiej – twierdzą południowoprascy działacze PiS. To absurd. Ale czy na pewno odpowiedzią na dodawanie „apelu smoleńskiego” do obchodów rocznicy XIX-wiecznej bitwy musiało być wieszanie flagi Unii? Taką decyzję podjęły władze Pragi-Południa, niepotrzebnie przyjmując kurs kolizyjny z tradycyjnie nastawionymi uczestnikami obchodów.
Bitwa pod Olszynką Grochowską byłą najbardziej krwawą podczas powstania listopadowego. Rocznicowe obchody wminiony weekend pogłębiły rozłam wśród społeczeństwa. Już po raz kolejny zorganizowano dwie uroczystości. Sobotnią przygotował południowopraski urząd dzielnicy, niedzielną – fundacja posła PiS Andrzeja Melaka wraz zdwoma parafiami i urzędem dzielnicy Rembertów.
Czemu nie można zorganizować jednych obchodów? Osią sporu jest tzw. „apel smoleński”, czyli odczytanie nazwisk części osób, które 10 kwietnia 2010 r. zginęły na pokładzie prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem. Decyzją ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza apel musi być elementem każdej uroczystości, wktórej biorą udział wojskowi. Nawet jeśli chodzi oobchody historycznych bitew, które odbyły się półtora wieku przed katastrofą smoleńską. – Nie chcemy uczestniczyć w uroczystościach upamiętniających historyczne wydarzenia, do których na siłę dodawany jest „apel smoleński” – tłumaczy Tomasz Kucharski (PO), burmistrz Pragi-Południe.
To dlatego wubiegłym roku zorganizowano podwójne obchody wybuchu powstania listopadowego. Na tych, które przygotowała dzielnica, nie było asysty wojskowej. Wartę przy pomniku trzymali umundurowani licealiści z klasy wojskowej liceum im. Jasińskiego oraz strażnicy miejscy. Podobnie było wminioną sobotę. Dzielnica przygotowała uroczystość bez asysty wojskowej, za to z rekonstrukcją bitwy pod Olszynką Grochowską oraz widowiskiem historycznym wyreżyserowanym przez Olgierda Łukaszewicza. – Autorzy widowiska odkryli, że w1831 r. prosty kanonier Wojciech Bogumił Jastrzębowski napisał konstytucję dla Europy, upatrując wtym jeden zwarunków jej bezpieczeństwa – opowiada burmistrz Kucharski. – Historia bitwy jest już dobrze znana. Gdy pojawiła się szansa na upublicznienie ciekawych, nieznanych faktów, uznaliśmy, że to fantastyczny pomysł na obchody.
Spektakl, wramach którego odczytano fragment tekstu kanoniera Jastrzębowskiego, odbył się na scenie ustawionej przed pomnikiem bitwy pod Olszynką Grochowską. Tło stanowiła wielka flaga Unii Europejskiej przesłaniająca krzyż z pomnika.
Dla niektórych uczestników uroczystości wydała się takim samym przykładem ahistorycznego podejścia, jak dla innych „ apel smoleński”. Członkowie grupy rekonstrukcyjnej ze Stowarzyszenia Artylerii Dawnej „Arsenał” po przybyciu na miejsce obrócili się na pięcie iwycofali się z udziału wimprezie. Na swoim profilu facebookowym obchody nazwali „polityczną agitką”. Ostrzejszych słów użył dzień później na obchodach rocznicy zorganizowanych przez PiS poseł Andrzej Melak: „Krzyż owinięto flagą Unii Europejskiej. Nie wolno poniewierać tego miejsca. To cmentarz”.
– Intelektualnie tej flagi się obronić nie da. Powieszono ją zresztą do góry nogami, gwiazdki wyglądały jak pentagramy – przekonuje południowopraski radny PiS Dariusz Lasocki. Iwytyka koronny, jego zdaniem, absurd: – Dlaczego obchody bitwy z 1831 r. mają się odbywać pod flagą powstałej półtora wieku później Unii Europejskiej?
– Adlaczego ma im towarzyszyć apel związany z katastrofą smoleńską, do której też doszło półtora wieku później? – pytam.
– Przecież żołnierzom nie można odbierać prawa do czczenia pamięci swoich dowódców – odpowiada niezmieszany Lasocki.
I dodaje: – Sobotnia uroczystość zorganizowana przez kieszonkowych polityków PO z Pragi-Południe była hucpą. To było komiczne, nieprzystające do powagi chwili. Dzień później obchodziliśmy rocznicę godnie: były flagi biało-czerwone, asysta wojskowa, został odczytany list od prezydenta. Tak to powinno wyglądać.
Burmistrz Kucharski: – Na naszej uroczystości też były f lagi biało-czerwone, był hymn Polski. Trzeba być człowiekiem bardzo złej woli, by twierdzić, że sprofanowaliśmy krzyż. Był piękny dzień, świeciło słońce, krzyż prześwitywał wtle flagi Unii Europejskiej. Jakie piękne symboliczne ukazanie dziedzictwa chrześcijańskiego Europy.