Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
O CO SPYTAĆ SĄSIADKĘ
że tak pachnie śmierć – mówiła).
Sama była na nią przygotowana, przynajmniej tak twierdziła, dodając, że gdy ma się już 93 lata, trudno spodziewać się innego rozwoju wypadków. Rozmawiałyśmy kilkakrotnie. Opowiadała dużo o swoim dzieciństwie na Podkarpaciu, krakowskiej rodzinie, trudnych wojennych losach, potem wieloletniej pracy wjednej zwarszawskich redakcji. Otym, że istnieje kilka tytułów prasowych, które kupuje od pierwszego numeru. Osynu, który mieszka na Florydzie, ale może na starość osiądzie wPolsce i właśnie zmyślą onim podjęła ostatnio kilka praktycznych decyzji.
Ostatni raz mijałyśmy się na schodach z końcem roku; szła zwyraźnym trudem, długo manipulując kluczem wzamku od bramy. Zdawała się bardziej krucha, jakby przezroczysta. Trzymała się prosto, wychodziła na spacer, po zakupy, przyjmowała gości. Inaczej człowiek zardzewieje, powtarzała. Chciała jeszcze odwiedzić Muzeum Polin, nawet rozmawiałyśmy, że jak tylko dojdzie do siebie po szpitalu, to koniecznie zamówimy taksówkę.
Nie zdążyłam. Jak również zapytać o to, o co chciałam najbardziej: jak to było żyć, nawet krótko, obok człowieka, który podobno się kulom nie kłaniał, dopóki nie okazało się, że to nieprawda; którego profil wwojskowej czapce znałam doskonale od dziecka z zielonych banknotów o najniższym nominale, starczających najwyżej na lizaka. Sama jestem sobie winna. Uznałam, że skoro nie wspomina o tym epizodzie z długiego życia, a mówi owszystkim innym, najwyraźniej nie chce do niego wracać i wymuszanie tematu byłoby niedelikatnością. Może nawet uznałaby wcześniejsze rozmowy o książkach i zainteresowanie opowieściami z jej życia za kamuf laż, umizgi, które stopniowo miały doprowadzić mnie do celu – pracowała przecież w redakcjach. Lub wręcz przeciwnie, przez nadmiar wątpliwości przeoczyłam dziennikarską gratkę, a ona czekała do końca, aż któryś z lokatorów przełamie się i zagadnie ją wreszcie, pomagając przedstawić światu relację równoległą, kobiecy punkt widzenia.
Bo też i nigdy nie przedstawiała się: Świerczewska.