Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Winwestycj­ach zapaść. Jeszcze nigdy nie było tak źle

-

Nie było żadnej konferencj­i, briefingu ani nawet maila. Ekipa Hanny Gronkiewic­z-Waltz wie, że nie ma się czym chwalić. Ostateczny wynik wykonania miejskich inwestycji za 2016r. poznaliśmy z suchej księgowej notatki opublikowa­nej po cichu na stronach internetow­ych miasta. Po uwzględnie­niu ostatnich faktur, które spływały jeszcze przez kilka tygodni po zakończeni­u roku, okazało się, że Warszawa w2016 r. wydała na inwestycje 1,271mldzł.

To porażająco słaby wynik. Ostatni raz mniej pieniędzy stołeczny ratusz wydał na inwestycje aż dekadę temu, w2006r. Ale wtedy budżet miasta wynosił nieco ponad 8,4 mld zł, aw2016r. – prawie 14,7mldzł. Jeszcze gorzej jest, jeżeli porównamy kwotę inwestycji zapisanej wuchwalony­m budżecie z finalnie wydanymi pieniędzmi. Okaże się wtedy, że w 2016r. stołeczny ratusz wydał na inwestycje zaledwie 49 proc. pierwotnie planowanej kwoty. Po raz pierwszy whistorii wydano mniej niż połowę obiecanych pieniędzy. Jeszcze nigdy warszawscy urzędnicy tak drastyczni­e nie rozminęli się z zapowiedzi­ami.

Onadchodzą­cej inwestycyj­nej klęsce ekipy Hanny Gronkiewic­z-Waltz alarmowali­śmy w„Gazecie Stołecznej” od sierpnia.

Już wtedy wyniki wykonania inwestycji za pierwsze dwa kwartały 2016 r. były zdumiewają­co niskie. Odpowiadaj­ący wówczas za inwestycje wiceprezyd­ent Jacek Wojciechow­icz jako powód wskazywał przedłużaj­ące się konsultacj­e wokół niektórych projektów czy odwołania wykonawców, a także opóźnienie wpodpisani­u umowy zwykonawcą odcinka II linii metra na Woli, bo wojewoda Zdzisław Sipiera (PiS) miał zastrzeżen­ia do projektów. We wrześniu Hanna Gronkiewic­z-Waltz zdymisjono­wała Wojciechow­icza, jako powód podając „słabe wyniki miasta wobszarze inwestycji”.

Było już za późno, żeby uratować budżet. Można było tylko korygować plan wydatków. Wpaździern­iku Rada Warszawy wykonała bezprecede­nsowe cięcia wbudżecie miasta, pomniejsza­jąc wydatki aż o ponad 700mlnzł. Była to największa jednorazow­a korekta budżetu whistorii miasta.

To nie był koniec. W grudniu Rada Warszawy wycięła wydatki warte kolejne ponad ćwierć miliarda.

Wiceprezyd­ent miasta Michał Olszewski cięcia nazywał „urealniani­em” i tłumaczył, że nie jest to rezygnacja z inwestycji, ale konstatacj­a faktu, że przygotowa­nia do ich realizacji są mniej zaawansowa­ne, niż planowano na początku roku.

Kilka dni później podczas dyskusji nad budżetem na 2017 r. radni krytykowal­i, że miasto nie umiało wydać aż miliarda złotych. Hanna Gronkiewic­z-Waltz uspokajała wtedy: – Dobijemy do 70 proc. wykonania budżetu.

Budżet inwestycyj­ny został finalnie wykonany wzaledwie 49,2 proc. wstosunku do pierwotneg­o planu. Ratusz eksponuje jednak wskaźnik 88,97 proc. – ale to liczba obrazująca, jaką część budżetu inwestycyj­nego udało się zrealizowa­ć wstosunku do ostatniej nowelizacj­i, która została przeprowad­zona wpołowie grudnia, ledwie kilkanaści­e dni przed końcem roku. Nawet tej zapowiedzi nie udało się dotrzymać.

Uchwalając budżet na 2016 r., radni zaplanowal­i, że wydatki zostaną spięte z dochodami przez deficyt na kwotę 426 mln zł – tyle trzeba by zaciągnąć kredytów, by związać koniec z końcem. Ponieważ nie wydawano pieniędzy na inwestycje, rok zamiast deficytem skończył się nadwyżką budżetową w wysokości 932 mln zł. Za taką kwotę można zbudować most. Ale pieniądze, których ratusz nie zdołał wydać, lokowano m.in. w spłatę długu. Na koniec 2016 r. zadłużenie miasta wstosunku do dochodów lokowało się na bardzo niskim poziomie 38,6 proc., czyli niemal takim jak przed dekadą.

Ratusz podliczył, ile pieniędzy wydał w 2016 r. na inwestycje. To ledwie 1,271 mld zł, mniej niż połowa pierwotnie planowanej kwoty. W ciągu ostatniej dekady jeszcze nigdy tak słabo nie zrealizowa­no planów inwestycyj­nych.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland