Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
DOMY NA WCISK
Zaledwie 801 centymetrów od narożnika istniejącego bloku i 887 centymetrów od drugiego – tak ciasno chce budować na Wierzbnie firma Marvipol.
Wrejonie skrzyżowania ulic Modzelewskiego iWoronicza na Wierzbnie znajduje się charakterystyczny ceglany kościół parafii Matki Bożej Anielskiej. Obok, po drugiej stronie Modzelewskiego stoją stare bloki, ośmioi czteropiętrowe. Na miejscu podwórka pomiędzy tymi domami, na którym rośnie kilka drzew, blok chce budować firma deweloperska Marvipol. Niedawno ogrodziła działkę.
– Dla działki są wydane warunki zabudowy, jesteśmy wprocesie uzyskiwania pozwolenia na budowę – informują przedstawiciele inwestora. Precyzują, że ma to być budynek wkształcie litery L: od Modzelewskiego ma powstać wyższa, siedmiopiętrowa część, awgłębi działki – niższe, czteropiętrowe skrzydło. Inwestor precyzyjnie wylicza odległości, jakie będą dzielić planowany budynek od istniejących bloków: od czteropiętrowego budynku przy Bukietowej 2 – 19 metrów i 14 centymetrów, od ośmiopiętrowego bloku przy Modzelewskiego 65 – 8 metrów i 87 centymetrów, od bloku przy Modzelewskiego 61 – 8 metrów i jeden centymetr. – Są to odległości od rogu naszego planowanego budynku do rogów odpowiednich budynków. Odległości od okien do okien są dużo większe – zaznacza inwestor.
– Niesamowicie ciasno się zrobi. Za oknem mamy drzewa, a będzie ściana. Wyrżną nam te drzewa, a potem dziwimy się, że w mieście jest smog – skarży się Barbara Jelonek, mieszkanka jednego z bloków.
Mieszkańcy poprzez znajomych dotarli do senatora Czesława Ryszki (PiS) z Katowic, który wsprawie inwestycji przy Modzelewskiego złożył płomienne zapytanie na posiedzeniu Senatu. „Wynikiem budowy będzie ograniczenie światła wdomach, brak napowietrzenia i przestrzeni umożliwiającej poruszanie się. (...) Panie Ministrze, proszę oprzyjście z pomocą mieszkańcom, osprawdzenie, czy na jakimś etapie nie zostało złamane prawo. Człowiek powinien być ważniejszy od atrakcyjnej działki” – zaapelował do ministra budownictwa.
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa niedawno udzieliło odpowiedzi. „Resort dostrzega problem niewystarczającej ochrony pozbawionych planu miejscowego ogólnodostępnych terenów wewnątrzosiedlowych (...) przed niepożądanym dogęszczaniem zabudowy. Proces ten następuje (...) na podstawie decyzji owarunkach zabudowy, które – mimo iż zgodnie z intencją ustawodawcy miały być narzędziem uzupełniającym system planowania przestrzennego oparty o miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego – mają destrukcyjny wpływ na działanie tego systemu” – napisał podsekretarz stanu Tomasz Żuchowski. I przyznał, że nie można odmówić wydania warunków zabudowy, jeżeli tylko inwestycja spełnia pewne normy, m.in. nie zakłóca warunków nasłonecznienia sąsiednich domów.
– Bryła budynku została ukształtowana tak, by zapewnić nasłonecznienie i oświetlenie dzienne dla sąsiadujących istniejących budynków wokół planowanej inwestycji – zapewnia Marvipol. Firma liczy, że jeszcze wtym roku dostanie pozwolenie na budowę i rozpocznie inwestycję.
Nie jest to jedyny przypadek na Wierzbnie, kiedy deweloper próbuje wcisnąć blok na podwórko między domami. Wubiegłym roku pisaliśmy np. oczteropiętrowym hotelu, który firma SP Invest chciała wstawić między czteropiętrowe bloki pomiędzy ulicami Bachmacką, Janka Bytnara „Rudego” i Mahatmy Gandhiego.
Obie te inwestycje mógłby zablokować ten sam plan zagospodarowania – dla Wierzbna w rejonie Joliot-Curie. Uchwałę o przystąpieniu do jego sporządzania Rada Warszawy podjęła już we wrześniu 2010 r. Niemal siedem lat później projekt planu wciąż jeszcze nawet nie został wyłożony do zgłaszania uwag.