Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
MIASTO SPRZECZNYCH INTERESÓW
Poniedziałek. „Chodniki dla pieszych, amiejsca parkingowe – dla samochodów” – pod takim hasłem krucjatę z ogródkami restauracji powstałymi na miejscach dla aut prowadzą mieszkańcy Poznańskiej, Nowogrodzkiej iParkingowej. Może dla części warszawiaków miłe jest miasto tętniące życiem, zgwarnymi restauracjami, ale mieszkańcy śródmiejskich ulic wolą mieć pod oknami cicho parkujący samochód.
Wtorek. Sprzeczne interesy mają deweloper iwładze Ursynowa. Pierwszy wywalczył uwojewody pozwolenie na budowę apartamentowca na Kabatach, na działce przeznaczonej pod oświatę. Dzielnica zaś wciąż wierzy, że postawi tam szkołę i przedszkole. Na razie dostała pieniądze na ich projekt na skrawku terenu przytulonego do działki inwestora.
Środa. Władze Targówka nie są wstanie wypracować kompromisu między działkowcami a mieszkańcami okolicznych willi na Zaciszu. Przez cztery lata próbowały przebić dojście przez ogródki do stacji kolejowej. Sięgają więc po tzw. specustawę drogową, uchwaloną, by ułatwić budowy autostrad. Uliczka ma być gotowa za dwa lata. Czwartek. Rząd chce budować centralny port lotniczy wpolu między Warszawą aŁodzią. Inwestycja, która nie ma jeszcze dokładnej lokalizacji, ma pochłonąć astronomiczną kwotę od 20 do 30 mld zł. Wielu ekspertów podważa ekonomiczny sens tego projektu. Nie jest też jasne, co stanie się z lotniskami Chopina iwModlinie, wktóre zainwestowano ok. 2 mld zł.
Piątek. Grom z jasnego nieba: stołeczny konserwator zabytków wstrzymuje rozbiórkę Rotundy, choć został z niej właściwie już tylko szkielet. Przynajmniej częściowo oryginalny, będący elementem nowatorskiej konstrukcji z lat 60. – podejrzewa Michał Krasucki. Właściciel pawilonu, bank PKO BP, podkreśla, że rozbiórkę zaczął na podstawie prawomocnych pozwoleń. Konserwator twierdzi, że jego poprzednik popełnił błąd, zgadzając się na całkowite zburzenie pawilonu. Życie byłoby prostsze, gdybyśmy potrafili ze sobą rozmawiać i znajdować kompromis.