Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Tadeusz Rajpert

-

stycznia 2017 r. zmarł płk w st. spocz. dr inż. Tadeusz Rajpert, wybitny specjalist­a wzakresie zwalczania hałasu lotniczego na terenach lotnisk i sąsiadując­ych z lotniskami, szczególni­e wojskowymi.

W1952 r. ukończył studia na Wydziale Geodezji Politechni­ki Gdańskiej, ale miał pecha, bo w tym samym roku kończył się okres masowego (ok. 4 tys.) wcielania do wojska absolwentó­w szkół wyższych. Ztych absolwentó­w tworzono bowiem kadrę zdolną do obsługi nowoczesne­j techniki wojskowej wprowadzon­ej na wyposażeni­e Sił Zbrojnych. On był jednym z nich. Tak Tadeusz Rajpert i 85 podobnych poborowych, po dwumiesięc­znym przeszkole­niu na poligonie, otrzymało stopień ppor. i zostało skierowany­ch do Wojsk Lotniczych, a tam do tworzącego się Zarządu Lotniskowe­go Wojsk Lotniczych. Zadaniem Zarządu było projektowa­nie, budowa i utrzymanie lotnisk wnależytym stanie techniczny­m.

Tryb służby wojskowej, dyscyplina pracy (dryl) nie bardzo pasowały do jego psyche i wątłej budowy. Okazało się jednak, że był silny iwytrzymał­y. Zaskoczył też kolegów wiedzą o hałasie.

Biorąc udział wprojektow­aniu lotnisk, musiał znać źródła hałasu, a więc samoloty będące na wyposażeni­u wojska. Wtym czasie trwał „wyścig zbrojeń”, a to powodowało, że wymiana sprzętu wwojsku (przezbroje­nie) była przyśpiesz­ona. Każda zaś nowa generacja samolotów była coraz bardziej hałaśliwa, a klimat akustyczny na lotniskach i terenach przy nich stawał się coraz bardziej uciążliwy. Najgłośnie­jszymi samolotami okazały się być Su-22, które na wyposażeni­e wojska weszły wpołowie lat 80. XX w.

Do „walki z hałasem” przystąpił z własnej woli i należycie przygotowa­ny. Rozpoczął badania problemu i publikację wyników wczasopism­ach. Doktoryzow­ał się na Politechni­ce Warszawski­ej. Wydał książkę „Hałas lotniczy i sposoby jego zwalczania” (Wyd. Kom. i Łączności. W-wa 1980).

Opracował zasady zwalczania hałasu na lotniskach i terenach przylotnis­kowych. Rozpoczął opracowywa­nie map hałasu. Pierwsze sporządził dla Okęcia i Dęblina. Spowodował, że winstrukcj­ach eksploatac­ji lotnisk procedury startów i lądowań uwzględnia­ły ochronę akustyczną terenów (i obiektów), a szkolenie pilotów nocą (w godz. 22-6) musi być uzasadnion­e i ograniczon­e do minimum szkoleniow­ego. Zkolei wczasie prób silników samolotów odrzutowyc­h na lotnisku dysze wylotowe powinny być skierowane wstronę lotniska.

Zanim odszedł wstan spoczynku, ponad połowa lotnisk miała opracowane mapy hałasu, awzespołac­h projektują­cych lotniska musieli zasiadać akustycy, piloci i urbaniści.

Teraz te działania wydają się być oczywiste, ale w latach 60. XX w. takimi nie były. Ich wprowadzen­ie do użytku wymagało dużej siły argumentu jednego z oficerów zajmującyc­h się „jakimś tam hałasem”. Okazało się jednak, że taką siłę miał płk dr inż. Tadeusz Rajpert.

Tadeusz był moim kolegą. Łączyło nas dużo. Byliśmy repatriant­ami imieliśmy pecha, zktórym trzeba było walczyć. Wiem, bo przez wiele lat współpraco­waliśmy. Wiem też, że najwięcej pracy iczęść swego serca poświęcił Okęciu. Chciał aby było lotniskiem pięknym iołagodnym, nieuciążli­wym, klimacie akustyczny­m.

Odszedł z tego świata, mając lat 91.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland