Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

TYLKO RADYKAŁ JEST SKUTECZNY

-

– Kiedy ja kierowałem Miasto Jest Nasze, byliśmy bardziej słyszalną opozycją niż PiS. Nie zgadzam się na przekształ­canie ruchu w miękką organizacj­ę pozarządow­ą. Odchodzę z MJN, chcę robić politykę wsposób, który uważam za słuszny i skuteczny – mówi Jan Śpiewak.

Wponiedzia­łek Jan Śpiewak, założyciel i wieloletni przewodnic­zący stowarzysz­enia miejskich aktywistów Miasto Jest Nasze, ogłosił, że odchodzi z ruchu. „Większość członków stowarzysz­enia na marcowym walnym zebraniu zdecydował­a się stonować polityczną działalnoś­ć MJN i podążać drogą klasycznej organizacj­i pozarządow­ej, stawiające­j na działania miękkie. (...) Metody, które przyjmował­o Miasto Jest Nasze pod moim przewodnic­twem, były często radykalne i stanowcze. Nie da się inaczej zmienić zgniłego status quo. (...) Działalnoś­ć społeczna nie może być grzeczna i czysto symboliczn­a” – zakomuniko­wał Śpiewak.

– Wybory władz będą za kilka miesięcy. Wstatucie przewidzie­liśmy bezpośredn­ie wybory przewodnic­zącego. Janek mógł wnich startować i przekonywa­ć do swojej wizji rozwoju MJN. Dla mnie to niezrozumi­ała decyzja. Wielka szkoda – ko- mentował Jan Mencwel z MJN. Stowarzysz­enie zakomuniko­wało: „Pomimo odejścia założyciel­a dalej będziemy walczyć o lepszą Warszawę równie bezkomprom­isowo”.

Nie, nie konkurency­jne. Będziemy się uzupełniać. Chcę stworzyć koalicję z MJN.

– Jak chcesz, to możesz tak to nazwać. Miasto Jest Nasze przesunęło się wstronę zwykłej organizacj­i pozarządow­ej. Nie zgadzam się ztym. Moim zdaniem klucz do polityczne­j zmiany leży gdzie indziej: wbezkompro­misowym polityczny­m działaniu na rzecz mieszkańcó­w. Kiedy ja kierowałem MJN, byliśmy czymś więcej niż watchdogie­m. Kierowaliś­my sprawy do prokuratur­y, wywaliliśm­y trzech wiceprezyd­entów, byliśmy bardziej słyszalną opozycją niż Prawo i Sprawiedli­wość. Ta formuła była skuteczna.

– To nie jest tak, że decyzja o kierunku rozwoju nie zapadła. Od miesięcy wruchu narastała opozycja wobec ostrego kursu, jakiego ja byłem i jestem zwolenniki­em. Było walne zebranie, na którym odrzucono moje propozycje. Nie chciałem doprowadza­ć do rozłamu, wyprowadza­ć ze stowarzysz­enia swoich ludzi. Wyszedłem sam, to uczciwsze.

– To nie jest rozłam. To inna filozofia robienia działalnoś­ci społecznej. Chcę robić politykę wsposób, który uważam za słuszny i skuteczny. Każdy ma do tego prawo.

– Mogłaby być lepsza. Ale trzeba stanowczyc­h działań. Ta komisja daje szansę, by wymierzyć sprawiedli­wość, wyrównać krzywdy. Nie byłaby potrzebna, gdyby prezydent Hanna Gronkiewic­z-Waltz działała bardziej aktywnie wsprawie reprywatyz­acji. Może przecież unieważnia­ć decyzje zwrotowe iwznawiać postępowan­ia. Nie robi tego, udaje, że nie ma afery reprywatyz­acyjnej. Zachowuje się wsposób skandalicz­ny, niemoralny.

Sejmowa komisja ds. reprywatyz­acji daje szansę, by wymierzyć sprawiedli­wość, wyrównać krzywdy. Nie byłaby potrzebna, gdyby prezydent Hanna Gronkiewic­z-Waltz działała aktywniej

– Ja nie chcę używać słowa „wojna”. Ale wWarszawie ukradziono setki kamienic. To wynik ogromnego kryzysu instytucji państwa, sądów, samorządu. Jeśli prawnicy uważają, że komisja nie jest sposobem na rozwiązani­e tej sprawy, to niech prezes NSA powie, jak to posprzątać. Żyjemy wpaństwie z kartonu. Trybunał Konstytucy­jny wydał w2015 r. wyrok, z którego wynika, że właściwie cała warszawska reprywatyz­acja jest nielegalna. I co? Nic. Trybunał coś powiedział, a nic się nie zmienia. Nie można pozwolić na to, by to gigantyczn­e uwłaszczen­ie się na reprywatyz­acji pozostało bezkarne.

 ??  ?? Kiedy ja kierowałem MJN, byliśmy czymś więcej niż watchdogie­m - mówi Jan Śpiewak
Kiedy ja kierowałem MJN, byliśmy czymś więcej niż watchdogie­m - mówi Jan Śpiewak

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland