Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
URSYNÓW POTRZEBUJE SKWERÓW
Radni z miejskiej komisji ładu przestrzennego wczwartek wydadzą opinię – czy spółdzielni mieszkaniowej SBM Imielin oddać wużytkowanie wieczyste blisko półhektarową miejską działkę między Dereniową a blokami przy ul. Malinowskiego. To teren porośnięty trawą i kilkoma drzewami. Wjego północnej części powstał ogrodzony plac zabaw dla dzieci, jest też siłownia plenerowa i asfaltowe boisko do koszykówki. Działkę na ukos przecina droga wewnętrzna z kilkunastoma miejscami parkingowymi.
Czy jest się nad czym zastanawiać? Tak, jeśli spojrzy się na kontekst. Wbrew częstej opinii Ursynów nie jest dzielnicą bloków przypadkowo porozrzucanych wterenie, jak klocki rozsypane z samolotu. Wwiększości wypadków urbaniści z lat 70. wbardzo przemyślany sposób umieszczali domy wokół zielonych skwerów.
A teraz są one permanentnie okrajane. Najbardziej znanym przykładem jest budząca ogromne protesty budowa osiedla firmy Włodarzewska na części zieleńca pomiędzy ulicami Cybisa, Dunikowskiego i Sosnowskiego. Wielu mieszkańców martwi się też o przyszłość tzw. Placu Wielkiej Przygody – liczącego ok. 3 tys. m kw. terenu między ul. Stokłosy, Zamiany iWokalną.
– To płuca osiedla! – mówił wubiegłym roku mieszkaniec Ursynowa Wiesław Rewerski. Wtórowała mu Róża Całka, mieszkanka os. Stokłosy: – Jestem matką trójki dzieci, spędzam z nimi codziennie czas na Placu Wielkiej Przygody. Wybrałam to osiedle ze względu na tereny zielone. 1389 rodzin mieszka wokół tego terenu. On pełni funkcję podwórka.
Protesty związane z dogęszczaniem starych osiedli kosztem zieleni są na Ursynowie powszechne. Pod ich wpływem wubiegłej kadencji rada dzielnicy uchwaliła radykalne stanowisko. Gdy ratusz ogłosił, że zbiera wnioski do planu zagospodarowania rejonu na północ od ul. Filipiny Płaskowickiej, radni złożyli wniosek, by wykluczyć tam jakąkolwiek nową zabudowę. Chcieli zwrócić uwagę miejskich planistów na to, że nie można nonsza- lancko pozwalać na zastępowanie zieleni betonem.
Półhektarowa działka, którą chce przejąć wużytkowanie wieczyste spółdzielnia Imielin, to część 11-hektarowego terenu, wwiększości zabudowanego blokami. Wieczysta dzierżawa pozwoli na uporządkowanie statusu mieszkań współdzielczych blokach i ułatwi lokatorom m.in. ich sprzedawanie. Dlatego słuszne jest, by spółdzielni oddać grunt pod blokami. Ale co z terenem niezabudowanym? Ustawa z 1997 r. pozwala spółdzielniom na nieodpłatne przejmowanie gruntów zabudowanych oraz – to ważny zapis – niezabudowanych, ale niezbędnych do prawidłowego korzystania z zabudowy.
Nie ulega wątpliwości, że pomiędzy blokami potrzebne jest trochę oddechu. Kłopot wtym, że ursynowskie spółdzielnie mają skłonność do zabudowywania wpestkę wszystkich gruntów, jakimi dysponują. Ateren przy Dereniowej nie ma planu zagospodarowania. SMB Imielin w2009 r. wystarała się owarunki zabudowy dla kolejnego bloku wtym miejscu. Ursynowscy urzędnicy przedstawiają to jako dowód na to, że grunt wcale nie jest niezbędny dla funkcjonowania osiedla. Jak dowodzi spółdzielnia, stara „wuzetka” nie oznacza, że spółdzielcy dziś chcą zabudować działkę. Można wierzyć, że dziś takich planów nie ma. Ale co będzie za rok? Albo po zmianie zarządu spółdzielni?