Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
NADZÓR ZATRZYMUJE METRO
Że dysponują wszystkimi niezbędnymi działkami Jego zdaniem urzędnicy nie wykazali,
Nadzór budowlany wstrzymuje budowę stacji metra Księcia Janusza na Woli.
Wydaną przez wojewodę decyzję opozwoleniu na budowę stacji uchylił właśnie główny inspektor nadzoru budowlanego. Jego zdaniem Metro Warszawskie nie udokumentowało właściwie, że dysponuje wszystkimi niezbędnymi do budowy działkami. Do GINB poskarżyło się na to kilka podmiotów. Jednym z nich jest Spółdzielnia Mieszkaniowa Koło. – Chodzi onieduży teren między ul. Księcia Janusza i centrum handlowym Wola Park. Chcieliśmy go przekazać miastu, ale ostatecznie nie doszło do tego. Nie z naszej winy – mówi prezes spółdzielni Janusz Szmigiera. Dodaje, że rozmowy wsprawie przekazania działek prowadził jeszcze z ówczesnym szefem Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcinem Bajko. Ten jednak wkrótce został wyrzucony z ratusza, bo był jedną znajważniejszych postaci afery reprywatyzacyjnej.
Innym ze skarżących jest spółka Lokaty Budowlane, która przedstawiła akt notarialny zakupu dwóch działek w rejonie centrum handlowego Wola Park. Natomiast Metro woświadczeniu o prawie do dysponowania nieruchomością wskazało, że właścicielem tego terenu jest skarb państwa.
Nadzór budowlany wpozwoleniu znalazł też kilka innych uchybień, m.in. w dokumentacji nie było podpisów wszystkich projektantów.
Rzeczniczka ratusza Agnieszka Kłąb mówi, że urząd nie został jeszcze decyzji inspektora. I zaznacza: – Została uchylona decyzja wojewody z PiS. Przed wydaniem przez niego pozwolenia na budowę stacji wszelkie dokumenty były przez niego wnikliwie sprawdzane.
Wojewoda zanim podjął decyzję, wytykał braki i zwracał ratuszowi dokumentację do poprawy.
Odecyzji nadzoru budowlanego nie wie także wykonawca tego odcinka metra firma Gülermak. – Trzeba pytać inwestora, czyli Metro Warszawskie. Jeśli coś do nas wpłynie, to będzie można się do tego odnieść – mówi Bartosz Sawicki, rzecznik wykonawcy.
WMetrze na razie też nie są rozmowni. – Nie dostarczono nam decyzji. Przed wydaniem pozwolenia przez dziewięć miesięcy sprawę badał wojewoda – odpowiada rzeczniczka Anna Bartoń.
Wykonawca na razie prowadzi prace na budowie stacji Księcia Janusza, ale najpewniej w najbliższych dniach zostaną one wstrzymane. Główny inspektor nadzoru budowlanego przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez wojewodę, który będzie musiał wezwać miasto do uzupełnienia dokumentacji.
Wielotygodniowy przestój na budowie byłby dla ratusza wielkim problemem. Stacja Księcia Janusza to największy podziemny przystanek budowanego odcinka po stronie Woli. Oprócz peronu obok znajdzie się długa hala do zawracania pociągów. Prace zaczęły się tam późną jesienią imają ponad pół roku opóźnienia w stosunku do budowy metra na Targówek.
Nie wiadomo, czy inwestycji nie skomplikuje także sprawa reprywatyzacji gruntu w rejonie stacji Księcia Janusza. Pisaliśmy o tym w styczniu. Ratusz uważa, że Ministerstwo Rolnictwa z naruszeniem prawa zreprywatyzowało tereny dawnego gospodarstwa ogrodniczego, które należało do rodziny Ulrichów. Po wojnie grunty zostały znacjonalizowane dekretem o reformie rolnej. W latach 90. przedwojenne akcje spółki Zakłady Ogrodnicze „C. Ulrich” kupił gdyński biznesmen Ryszard Krauze, założyciel m.in. Prokomu.
Przed budową metra ratusz przejął dużą część potrzebnych terenów na podstawie specustawy. Później jednak pojawiły się znaki zapytania. Jak tłumaczył w styczniu wiceprezydent Warszawy Witold Pahl, analiza sytuacji prawnej gruntów wykazała wiele wątpliwości co do tego, jak reaktywowano spółkę C. Ulrich i czy słuszne były decyzje Ministerstwa Rolnictwa z lat 2012 i 2016 zwracające grunt na Woli na rzecz tej spółki. Sprawę bada prokuratura.