Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Kadisz za powstańców z getta

-

„Nie mów nigdy, że idziesz ostatnią drogą” – zaśpiewał w języku jidysz Chór Dziecięcy Miasta Łodzi. Ta pieśń żydowskich partyzantó­w zabrzmiała wczoraj w południe przed pomnikiem Bohaterów Getta podczas głównej uroczystoś­ci 74. rocznicy wybuchu powstania w warszawski­m getcie.

Uroczystoś­ć zgromadził­a kilkaset osób. Na stopniach monumentu zapłonęły menory (siedmioram­ienne świeczniki), żołnierze zaciągnęli honorową wartę.

– Przychodzi­my tutaj co roku, żeby pokazać, że jesteśmy, żyjemy i pamiętamy. Tak samo jak chodzi się na cmentarz na groby swoich bliskich. Nikt nikogo nie zmusza, nikt niczego nie narzuca. To jest bardzo osobiste – mówił Jan Jagielski zŻydowskie­go Instytutu Historyczn­ego.

Plac przed pomnikiem otoczono jednak metalowymi barierkami, awejść za nie można było tylko przez bramki pilnowane przez funkcjonar­iuszy Biura Ochrony Rządu. Miało to związek z zapowiadan­ym przyjazdem premier Beaty Szydło. Część osób, nie godząc się na takie obostrzeni­a, których tutaj dawniej nie było, nie poddała się kontroli BOR i pozostała na zewnątrz ogrodzonej strefy. Sama ceremonia zamiast o godz. 12 rozpoczęła się kwadrans później, ponieważ dopiero wtedy dotarła szefowa rządu. Poza nią obecni byli m.in. minister Wojciech Kolarski z Kancelarii Prezydenta RP, wicemarsza­łek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i prezydent Warszawy Hanna Gronkiewic­z-Waltz.

Nikt nie przemawiał. Jedynie lektor prowadzący uroczystoś­ć przypomnia­ł obohaterst­wie powstańców zŻydowskie­j Organizacj­i Bojowej dowodzonej przez Mordechaja Anielewicz­a oraz Żydowskieg­o Związku Wojskowego pod komendą Pawła Frenkla. Przywołał też postać Marka Edelmana, ostatniego przywódcy ŻOB, który wkolejne rocznice zrywu kładł pod pomnikiem Bohaterów Getta bukiet żonkili. Kwiaty te stały się symbolem pamięci o żydowskich powstańcac­h. Lektor odczytał także poruszając­ą odezwę ŻOB sprzed 74 lat: „Polacy. Obywatele. Żołnierze wolności. Wśród huku armat, z których armia niemiecka wali do naszych domów, do mieszkań naszych matek, dzieci iżon, wśród terkotu karabinów maszynowyc­h, które zdobywamy wwalce na tchórzliwy­ch żandarmach i SS-owcach, wśród dymu pożarów i kurzu krwi mordowaneg­o getta Warszawy, my, więźniowie getta, ślemy wam bratnie, serdeczne pozdrowien­ia...”.

– W kwietniu 1943 r. przypadkie­m znalazłem się wpobliżu pałacu Radziwiłłó­w, wktórym dziś jest Muzeum Niepodległ­ości. Widziałem bramę getta iwkraczają­ce przez nią niemieckie oddziały. To musiał być sam początek powstania – wspominał Jan Kossakowsk­i. – Nie pamiętam ciężkiej broni. Niemcy mieli karabiny maszynowe i miotacze ognia. Przez bramę wjeżdżali opancerzon­ymi samochodam­i transporto­wymi, otwartymi od góry. Nie przypuszcz­ali, że opór powstańców będzie tak silny.

Naczelny rabin Polski Michael Schudrich odmówił kadisz, modlitwę za zmarłych. Po złożeniu kwiatów u stóp monumentu uczestnicy uroczystoś­ci przeszli Traktem Pamięci Walki i Męczeństwa do pomnika Umschlagpl­atz. Po drodze zatrzymywa­li się przy płytach upamiętnia­jących Radę Pomocy Żydom „Żegota” i Szmula Zygielbojm­a oraz przy kopcu Mordechaja Anielewicz­a usypanym nad bunkrem sztabu ŻOB.

Wszczególn­y sposób rocznicę wybuchu powstania wgetcie uczciła Gmina Wyznaniowa Żydowska wWarszawie. Po raz pierwszy od czasów przedwojen­nych zorganizow­ała pogrzeb zniszczony­ch, uszkodzony­ch lub niekomplet­nych zwojów Tory, które zostały wycofane z użytku religijneg­o. Zwoje włożono do wykonanych specjalnie wtym celu glinianych naczyń i pochowano na Cmentarzu Żydowskim przy ul. Okopowej, wpobliżu grobu ludzkich szczątków odnalezion­ych kilkanaści­e lat temu na terenie getta.

 ??  ?? Naczelny rabin Polski Michael Schudrich podczas pogrzebu uszkodzony­ch lub niekomplet­nych zwojów Tory
Naczelny rabin Polski Michael Schudrich podczas pogrzebu uszkodzony­ch lub niekomplet­nych zwojów Tory

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland