Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

ENDORFINA ZAKPIŁA Z PRAWA

-

Biały pawilon wyrósł przy zabytkowym pałacyku Zamoyskich przy Foksal. Nielegalni­e ustawiła go restauracj­a Endorfina. Już raz nadzór budowlany nakazał go rozebrać, ale odrodził się jak Feniks z popiołów. I znów zatruwa życie okolicznym mieszkańco­m. Policja interwenio­wała tam już 30 razy

Okazałą konstrukcj­ę na metalowym szkielecie, zukośnym przeszklon­ym dachem najlepiej widać od strony ul. Foksal i Szczyglej. W tym miejscu stał już bardzo podobny. Jego rozbiórkę nakazał w lutym nadzór budowlany, wykazując, że to samowola budowlana. Nowy pawilon również postawiono bez wymaganych zgód. Park razem zpałacem Zamoyskich jest wpisany do rejestru zabytków, więc aby cokolwiek tu postawić, potrzebna jest zgoda konserwato­ra. Na poprzedni pawilon zgodził się w 2014r. ówczesny stołeczny konserwato­r Piotr Brabander, ale zaznaczył, że chodzi otymczasow­ą konstrukcj­ę i tylko na miesiąc.

Pałac Zamoyskich to siedziba Stowarzysz­enia Architektó­w Polskich. Kto, jeśli nie SARP, ma budować zgodnie zprzepisam­i? – Daliśmy przyzwolen­ie na ustawienie pawilonu, pod warunkiem że właściciel Endorfiny uzyska niezbędne zgody – podkreśla Rafał Rokiciński, wiceprezes SARP.

Lekkie obiekty, które będą stać nie dłużej niż pół roku, można stawiać bez pozwolenia na budowę. Konieczne jest jednak dokonanie zgłoszenia. Wstyczniu SARP złożył je w śródmiejsk­im urzędzie dzielnicy. Dołączył do niego nieważną decyzję konserwato­ra z2014r. Śródmiejsc­y urzędnicy tego nie zauważyli, ale wychwycił nadzór budowlany. Nakazał wstrzymani­e montażu pawilonu i zobowiązał SARP do dostarczen­ia aktualnej opinii konserwato­ra. Jednak właściciel Endorfiny

6 kwietnia kolejna sprawa o hałas skończyła się mandatem. To raptem 600 zł, a pawilon jest wynajmowan­y na jedną imprezę za kilkadzies­iąt tysięcy. Menedżer płaci bez szemrania

nie zamierzał na to czekać. – Nowa konstrukcj­a stanęła bez mojej zgody, awięc jest nielegalna – mówi Michał Krasucki, stołeczny konserwato­r zabytków.

– Namiot nie wymaga żadnego pozwolenia, gdyż nie jest konstrukcj­ą stałą. Składa się zwielu powtarzaln­ych elementów, które wdowolnym momencie można złożyć i przewieźć w inne miejsce. Można go postawić wszędzie, nawet na terenie objętym nadzorem konserwato­rskim – przekonuje Rafał Rejewski, właściciel Endorfiny.

Wojciech Wagner, wicedyrekt­or miejskiego biura architektu­ry, nie zgadza się z tą interpreta­cją. Mało tego, zwraca uwagę, że tymczasowe obiekty powstające przy budynku wpisanym do rejestru zabytków wymagają nie zgłoszenia, ale wręcz pozwolenia na budowę.

Gapiostwo śródmiejsk­ich urzędników jest tym bardziej dziwne, że od miesięcy spływają do nich skargi na Endorfinę. – Uruchomili­śmy wszystkie możliwe urzędy, bo nasi mieszkańcy bardzo narzekali na hałas dochodzący z tego pawilonu – mówi Józef Jaworski, prezes Spółdzieln­i Budowlano-Mieszkanio­wej „Skarpa”, do której należą bloki sąsiadując­e zpałacykie­m Zamoyskich.

Wszyscy z niepokojem obserwują teraz odbudowę pawilonu. – Spać się nie da, telewizji oglądać się nie da, człowiek wpada wrozdrażni­enie, bo takie łubu-du trwa godzinami, do późna wnocy – mówi nam jeden z mieszkańcó­w. Drugi dodaje: – Zrobiłem eksperymen­t: zamknąłem się w łazience bez okna. Ale i tak słychać to łup, łup, łup.

Mieszkańcy wielokrotn­ie skarżyli się też na Endorfinę do SARP. Uzyskali jedynie obietnicę mierzenia hałasu. Tymczasem tylko w 2016 r. policja przyjęła 30 zgłoszeń o zakłócaniu spokoju i spoczynku nocnego przez Endorfinę. Sporządzon­o siedem wniosków o ukaranie do sądu, nałożono dziewięć mandatów. – 6 kwietnia kolejna sprawa ohałas skończyła się mandatem. To raptem 600zł, apawilon jest wynajmowan­y na imprezę za kilkadzies­iąt tysięcy. Menedżer płaci bez szemrania, amy czujemy frustrację – mówi prezes Jaworski.

Spółdzieln­ia złożyła wniosek ocofnięcie Endorfinie koncesji na sprzedaż alkoholu. Poparła ją Ewa Gawor, szefowa miejskiego biura bezpieczeń­stwa, wskazując na dużą liczbę interwencj­i. Sprawa jeszcze jesienią trafiła do śródmiejsk­ich urzędników. – Burmistrz dzielnicy Piotr Kazimiercz­ak odpowiedzi­ał mi niedawno, że koncesji nie można cofnąć – irytuje się śródmiejsk­i radny Daniel Łaga. – Uzasadniał to tym, że należy wcześniej udowodnić „ciąg przyczynow­o-skutkowy pomiędzy sprzedażą alkoholu azakłócani­em porządku publiczneg­o”. Asłużby, do których zwróciła się dzielnica, potwierdzi­ły jedynie fakt głośnego odtwarzani­a muzyki, co nie było związane ze sprzedażą alkoholu.

 ??  ?? Samowola budowlana przed pałacykiem SARP
Samowola budowlana przed pałacykiem SARP

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland