Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
PAŃSTWO ROZJEŻDŻA MODERNIZM
Rozbiórka dawnej fabryki Mesko przy Podskarbińskiej 32/34 zaczęła się wczwartek. Opółnocy wpiątek Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków, wydał decyzję owstrzymaniu prac. – Byłem na miejscu osobiście wpiątek po południu. Przedstawiłem kierownikowi budowy i przedstawicielowi inwestora pismo, ale odmówili przerwania rozbiórki. Oświadczyli, że decyzja nie dotarła do nich oficjalnie, choć pokazywałem ten dokument. Odpowiadali, że muszą zaczekać, aż dotrze oficjalną drogą do siedziby firmy. Usłyszałem też, że mają prawomocne pozwolenie na rozbiórkę – relacjonuje Michał Krasucki.
Zakłady przy Podskarbińskiej utworzyło w1952 r. Ministerstwo Przemysłu Ciężkiego na pozostałościach trzech przedwojennych zakładów wtym rejonie: Fabryki Dźwigów Braci Jenike, Zakładów Mechanicznych „Świt” Helwiga iFabryki Karoserii Samochodowych „Grecynger iSyn”. Od 1962 r. produkowano tam zespoły sterowania rakiet przeciwpancernych „Trzmiel” i „Malutka”, przeciwlotniczych „Strzała-2M” i „Strzała-1” oraz rakiety powietrze–powietrze „Krab”. Później zakłady wchłonęła fabryka amunicji Mesko ze Skarżyska-Kamiennej, która od 2015 r. jest częścią państwowego koncernu Polska Grupa Zbrojeniowa. Produkcję przy Podskarbińskiej wygaszono. Mesko przymierzało się do sprzedania nieruchomości. Na jego zlecenie pracownia architektoniczna Foroom opracowała koncepcję zagospodarowania ośmiohektarowego terenu blokami od czterech do siedmiu pięter z prawie 1,7 tys. mieszkań.
Mesko już na wiosnę zeszłego roku zaczęło poszukiwania firmy, która wyburzyłaby osiem budynków przy Podskarbińskiej – stację transformatorową, wartownię i budynki biurowo-usługowe. Jesienią firma złożyła wniosek opozwolenie na rozbiórkę. Michał Krasucki, który akurat zastąpił na stanowisku stołecznego konserwatora Piotra Brabandera, oglądał wtedy zakłady. Ocenił, że to wartościowy powojenny modernizm. Wszczął procedurę wpisu zabudowań do ewidencji zabytków. Zarządzenie wtej sprawie prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała wpiątek.
– Siedziba Mesko znajduje się wSkarżysku-Kamiennej. Przed nami długi weekend. Zanim dotrze tam pismo nakazujące wstrzymanie prac rozbiórkowych, będzie już po fabryce – przyznaje Michał Krasucki iirytuje się: – Mamy pewien absurd prawny. Wstrzymać prace rozbiórkowe można dopiero wtedy, kiedy się fizycznie zaczną. Trzeba by pilnować budynków non stop. To niewykonalne. Będę zabiegać ozmianę przepisów, tak by można było wydawać prewencyjny zakaz rozbiórki. Inaczej wciąż będą się powtarzać sytuacje takie jak dzisiejsza czy wprzeszłości z parowozownią przy Wileńskiej albo fabryką Kamlera przy Dzielnej – wymienia cenne budynki, które legły wgruzach.
Konserwator zabytków osobiście próbował zatrzymać koparki burzące dawną fabrykę na Grochowie. Inwestor odesłał go do siedziby firmy w Skarżysku-Kamiennej.