Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
KOLEKCJA W PRYWATNYCH RĘKACH
Narodowe Muzeum Techniki, które od 1 czerwca ma zastąpić likwidowane Muzeum Techniki i Przemysłu, może zostać bez zbiorów.
Naczelna Organizacja Techniczna powierzyła kolekcję biznesmenom w zamian za obietnicę stworzenia nowej placówki
Kilka dni temu władze Pałacu Kultury iNauki, którego południowo-zachodnie skrzydło zajmuje Muzeum Techniki iPrzemysłu, dostały pismo od Ewy Mańkiewicz-Cudny, prezeski Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej. Wynika z niego, że znajdujące się w muzeum eksponaty mają nowego zarządcę. Opiekunem kolekcji jest teraz Sarmaria Group sp. z o.o., z którą federacja podpisała umowę. Na swojej stronie internetowej firma przedstawia się jako spółka doradcza wspierająca „rozwój nowych inwestycji i nowych przedsięwzięć biznesowych”.
Muzeum utonęło w długach
„Wtym roku, z uwagi na problemy związane z brakiem dotacji, Muzeum Techniki nie uczestniczy wNocy Muzeów”. Kartka z takim napisem witała w nocy z soboty na niedzielę chętnych do obejrzenia wystawy. W informacji nie wspomniano tylko, że prowadząca muzeum Naczelna Organizacja Techniczna postawiła je wstan likwidacji. Powodem są długi. Zaległości w płaceniu czynszu za wynajmowaną część Pałacu Kultury, ale też wynagrodzeń pracowników i składek ZUS, sięgnęły już 4 mln zł (w niektórych publikacjach pada nawet kwota 5 mln zł). Kłopoty finansowe nękały muzeum od lat, jednak za każdym razem ratunkiem były rządowe dotacje. Skończyły się w 2016 r., kiedy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego po raz pierwszy nie przyznało dofinansowania (wniosek o 5 mln zł nie dostał pozytywnej opinii zespołu ekspertów). Rok temu Zarząd PKiN wypowiedział muzeum umowę najmu. Ze swojej siedziby, zajmowanej od 1955 r., miało się wyprowadzić do 30 września 2016 r., ale funkcjonowało dalej, korzystając z pomieszczeń bez umowy.
– NOT winien płacić za wynajem wPałacu Kultury czynsz wwysokości 13,63 zł netto za m kw., co jest stawką minimalną przewidzianą dla instytucji kultury w Pałacu. Oznacza to, że działalność muzeum, dzięki preferencyjnym stawkom, była dotychczas przez lata praktycznie wspierana przez władze Warszawy. Warto też nadmienić, że Muzeum Techniki NOT nie jest przy tym placówką miasta, województwa ani państwa – informuje Ewelina Dudziak, rzeczniczka PKiN.
Wkońcu NOT postanowił zamknąć muzeum. Załodze umowa opracę wygaśnie 1 czerwca. Na ten sam dzień zaplanowano start Narodowego Muzeum Techniki. Ma ono zastąpić dotychczasowe Muzeum Techniki iPrzemysłu. Wjego powołanie zaangażowały się trzy rządowe resorty (Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Nauki iSzkolnictwa Wyższego, Ministerstwo Rozwoju) oraz władze stolicy. Postanowiły wspólnie uratować upadającą instytucję. Rada Warszawy 11 maja jednogłośnie poparła utworzenie nowego muzeum.
Spór o kolekcję
– Tworzymy instytucję w dotychczasowej siedzibie, przejmujemy pracowników starego muzeum, a docelowo również jego zbiory – mówi wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. – Podział zadań jest między nami taki: miasto daje miejsce na dotychczasowych preferencyjnych zasadach i oferuje NOT odkupienie części kolekcji w zamian za umorzenie długu z tytułu niepłaconego od początku 2016 r. czynszu. Do dziś to kwota 2 mln 100 tys. zł. Z kolei Ministerstwo Kultury zajmuje się sprawą uregulowania kwestii pozostałej części kolekcji. Ono też będzie dawało co najmniej 2 mln zł na funkcjonowanie nowego muzeum. Drugie tyle dołoży Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego – wymienia wiceprezydent.
Wkrótce zainteresowane resorty i stołeczny ratusz chcą podpisać umowę owspólnym prowadzeniu instytucji. Taka rządowo-samorządowa współpraca sprawdziła się już wMuzeum Historii Żydów Polskich POLIN iCentrum Nauki „Kopernik”. Wprzypadku Narodowego Muzeum Techniki pojawił się problem. Jego powołaniu sprzeciwiła się Naczelna Organizacja Techniczna. Przedstawiciele NOT przyszli na wspomnianą sesję Rady Warszawy. Przyprowadzili biznesmenów, przedstawiając ich jako opiekunów kolekcji i inwestorów planowanego przez siebie muzeum. Jak się dowiedzieliśmy, jednym znich jest Marcin Śmigielski, który w atmosferze skandalu odszedł w zeszłym roku z władz Polskiego Związku Tenisowego i spółki Tenis Polski (informowały o tym sportowe media).
Wobawie przed rozproszeniem bezcennego zbioru liczącego 15 tys. eksponatów wiceminister kultury Jarosław Sellin zwrócił się do wojewódzkiego konserwatora zabytków owpisanie go jako całości do rejestru. Postępowanie toczy się od 9 marca. Kiedy w ostatni piątek inspektorzy konserwatora chcieli zobaczyć kolekcję, nie zostali wpuszczeni do środka. Prawnicy Ministerstwa Kultury mają wątpliwości, czy zbiór muzeum, tworzony wznacznym stopniu wysiłkiem społecznym ipublicznym, powinien mieć status własności NOT-u. Resort zapowiada, że w przypadku niepowodzenia rozmów oprzekazaniu kolekcji Narodowemu Muzeum Techniki rozważa wystąpienie do sądu oprzyznanie eksponatów Skarbowi Państwa.
Wczoraj Zarząd Główny NOT wydał oświadczenie. Pisze w nim, że rozmawiał od 2012 r. z różnymi resortami o ratowaniu muzeum. Przypomina, że Ministerstwo Kultury we wcześniejszej propozycji stworzenia Narodowego Muzeum Techniki na jesieni 2016 r. chciało przejąć tylko eksponaty, bez pracowników i pozostawiając NOT z długami. „Nigdy nie zamierzaliśmy wyprzedawać eksponatów i rozproszyć kolekcji. Deklarowaliśmy natomiast znalezienie inwestora lub innej placówki muzealnej, która mogłaby podjąć się prowadzenia MTiP” - czytamy w oświadczeniu. Organizacja deklaruje gotowość do rozmów o muzeum.
Władze Pałacu Kultury dostały list z informacją, że eksponaty z muzeum mają nowego zarządcę