Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
PRZEZ KOGO NIE MA AIR SHOW?
Posłowie PiS ściągnęli do Radomia wiceministra obrony, który przekonywał, że to, iż nie będzie wtym roku Air Show, to wina prezydenta.
– odpowiada Radosław Witkowski. – Jesteśmy gotowi do organizacji pokazów i w tym, i w przyszłym roku
– Dotychczasowa współpraca z urzędem miasta iprezydentem Radomia pozostawia wiele do życzenia – mówił wczoraj na konferencji Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Grabski, wiceminister obrony narodowej.
Jego zdaniem nadzwyczajna sesja wsprawie pokazów lotniczych miała być sesją „techniczną”, odpowiedzieć na pytanie, czy miasto będzie mogło partycypować wkosztach imprezy. – Ministerstwo Obrony Narodowej jest zainteresowane tym, żeby pokazy lotnicze wRadomiu wtym roku się odbyły, żeby były połączone zpokazami sprzętu wojskowego – przekonywał wiceminister. – Chcemy, żeby prezydent złożył deklarację, kiedy i jakiej współpracy od MON oczekuje, imy się do tego odniesiemy – dodał. Poseł Marek Suski zaznaczał, że pomysł na jednodniowe pokazy wyszedł od prezydenta. Potwierdził to Piotr Szczepański, dyrektor departamentu prawnego MON, który brał udział w rozmowach zmiastem. – To prezydent zaproponował skrócenie pokazów lotniczych do jednego dnia. Rozmowy z prezydentem odbyły się dwa tygodnie temu, we wtorek iczwartek. Podczas rozmów uzgodniliśmy sporo kwestii technicznych, wtym partycypacji wkosztach – mówił Szczepański. – To prezydent miał z radą miejską dopiąć sprawy finansowe ze strony miasta. Jak się skończyło, wszyscy widzieliśmy – dodał.
Suski podkreślał, że Jarosław Mika, dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, deklaruje organizację pokazów na podstawie „programu przedstawionego i przekazanego przez Dowództwo Generalne wuzgodnieniu z prezydentem”. – Całe to zamieszanie jest burzą w szklance wody, oczekujemy, że prezydent przeprosi. To nie jest pierwszy raz, kiedy prezydent na różne propozycje, które otrzymuje, bardzo długo zwleka zodpowiedzią imówi, że pomocy nie otrzymuje. Widać, że prezydent przekręca fakty – mówił Suski.
Dziennikarze pytali, dlaczego rozmowy wsprawie organizacji pokazów odbywały się dwa tygodnie temu, anie wstyczniu ilutym, jak miało to miejsce wprzypadku poprzednich edycji Air Show. – Te uzgodnienia cały czas trwały. Ze strony urzędu miejskiego nie było deklaracji, jak te pokazy mają wyglądać – odpowiadał Szczepański.
Po południu na zarzuty działaczy PiS i pracowników MON odpowiedział prezydent. Jak mówi, pomysł na jednodniową imprezę pojawił się dopiero po tym, jak wiadomo było, że zamiast Air Show odbędą się pokazy lotnicze z udziałem polskich Sił Powietrznych. Witkowski tłumaczył, że usłyszał, iż miasto na taką dwudniową imprezę miałoby dołożyć około miliona złotych, więc poprosił owyliczenie kosztów, gdyby pokazy trwały jeden dzień.
Witkowski zapewnił, że miasto cały czas jest gotowe na współorganizowanie lotniczej imprezy. – Wtej chwili jesteśmy wstanie przygotować się do Air Show wtakiej formule, w jakiej organizowane było dotychczas, czyli jedno- albo dwudniowy piknik lotniczy – zapewnił prezydent. Witkowski zaznaczył też, że miasto jest gotowe również do organizacji Air Show w2018 r.
– Najbardziej wtej sprawie zawiedli parlamentarzyści Prawa iSprawiedliwości, którzy nie angażowali się wprzygotowania. Najbardziej zawiódł mój poprzednik Andrzej Kosztowniak, który ma wszystkie narzędzia wręku, żeby wspierać Radom iAir Show – komentuje Witkowski. – Potrzebna jest tylko polityczna wola, żeby problemy rozwiązywać, a nie je mnożyć.
Prezydent Radomia wysłał pismo do Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, w którym deklaruje gotowość do organizacji Air Show zarówno w 2017, jak iw2018 r.