Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
START DEKOMUNIZACJI
Komentator sportowy Jan Ciszewski zamiast komunisty Józefa Ciszewskiego, a spalony na stosie Giordano Bruno w miejsce Juliana Bruna – w ten sposób radni PO zmienią nazwy sześciu warszawskich ulic.
Wostatnim możliwym terminie Rada Warszawy zabiera się do wymiany patronów ulic, którzy mieli komunistyczne życiorysy. Wtym tygodniu zatwierdzi nowych, ale temat będzie jeszcze wracał jesienią. Zgodnie z ustawą od września do akcji mogą wkroczyć wojewodowie. To oni nadadzą nowe nazwy ulicom, jeśli uznają, że pominęły je samorządy. Mają na to trzy miesiące.
Na liście, którą zajmą się teraz radni, figuruje tylko sześć nazwisk. Stare inowe brzmią identycznie. Patroni ulic różnią się tylko imionami i oczywiście zasługami. Wprojektach uchwał zebrano też liczbę zameldowanych mieszkańców ikoszty zmian.
Stąd wiemy, że najdroższa odbędzie się na Ursynowie.To jedna z głównych arterii tej dzielnicy (dziewięć adresów ale tylko 168 mieszkańców) kosztem 11,6 tys. zł zyska nowego patrona – Jana Ciszewskiego. Choć zmarł 35 lat temu, wielu kibiców do dziś pamięta jego głos i mecze, które komentował. Zastąpi Józefa Feliksa Ciszewskiego, komunistę zamordowanego w Związku Radzieckim wczasie przedwojennych czystek stalinowskich. Ulicę miała też jego żona Wera Kostrzewa, ale straciła ją już wlatach 90. (dziś to ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r.).
Najwięcej osób spośród dekomunizowanych ulic mieszka przy Kowalczyka na Żeraniu (11 adresów z ponad 2 tys. zameldowanych). Tutaj Anastazego zastąpi Jan, astronom. Z kolei zamiast Jana Kędzierskiego (Bemowo) będzie malarz Apoloniusz. Wmiejsce stalinisty Juliana Bruna radni utworzą zaś ul. Giordana Bruna. Kościelna inkwizycja spaliła go na stosie na rzymskim Campo de Fiori jako heretyka i obrońcę teorii heliocentrycznej Mikołaja Kopernika. Przy ul. Bruna stoją 22 budynki, w których zameldowano 1750 osób.
O600 mniej mieszka przy ul. Lucjana Rudnickiego na Bielanach, komunistycznego propagandysty, który jako poseł PRL otwierał pierwsze posiedzenie Sejmu po wprowadzeniu stalinowskiej konstytucji. Jego następcą ma zostać gen. Klemens Rudnicki aresztowany przez NKWD, który potem w armii gen. Andersa walczył m.in. oMonte Cassino.
Paradoksalnie najbardziej dotkliwa może się okazać zmiana nazwy ul. Gustawa Reichera na Zaciszu, gdzie mieszka tylko 248 osób. W adresach dostaną Eleonorę Reicher, lekarkę, która zorganizowała Instytut Reumatologiczny przy Spartańskiej. Nazwisko to samo, ale płeć inna i nowa nazwa ulicy będzie ojedną literę krótsza.
Pytana odekomunizację tylko sześciu patronów radna Anna Nehrebecka (PO), przewodnicząca komisji nazewnictwa, odpowiada: – Chcemy to zrobić rozsądnie, żeby zmiany były jak najmniej męczące dla mieszkańców i żeby nie musieli biegać po urzędach z dokumentami. Bo ludzie są bardzo przeciwni, świadczą otym wyniki konsultacji – podkreśla.
Ich wyniki opublikował właśnie ratusz. Wiosną Rada Warszawy przy sprzeciwie PiS zdecydowała, by spytać mieszkańców, co myślą o zmianie patronów 12 ulic. Ankiety wypełniło blisko 4 tys. osób. Spośród nich 53-63 proc. wypowiedziało się przeciw dekomunizacji poszczególnych patronów (najmniej obrońców miał Gustaw Reicher, najwięcej – Wincenty Rzymowski). Są też zwolennicy zmian (ok. 30 proc.) – najwięcej osób chciałoby się pozbyć ul. Związku Walki Młodych. Nazwa ta ocaleje jednak razem z poddanymi pod konsultacje ulicami Kozłowskiej, Modzelewskiego, Rzymowskiego, Szadkowskiego i Szałka. Wcześniej radni PO zdecydowali, że nie wykreślą z planu miasta ul. Dąbrowszczaków na Pradze, której dekomunizacja budziła najgłośniejsze protesty, a także patronów zamordowanych wczasie II wojny światowej.
– Była lista ok. 35 nazwisk skonsultowana z Instytutem Pamięci Narodowej i zatwierdzona przez Zespół Nazewnictwa Miejskiego – przypomina radny PiS Filip Frąckowiak. Przyznaje, że zamiennicy, których wybrała Platforma, „są jak najbardziej godni”. Ale zaznacza, że reszta ”komunistycznych nazw też jest do wymiany”. Zapowiada: – Skoro Platforma nie chce tego zrobic, zbierze się stosowne gremium, które wyznaczy ostatnią już chyba listę. Prawnie odpowiada za to pan wojewoda. Czekamy jeszcze, aż zacznie obowiązywać ustawa dotycząca zdjęcia tablic i pomników.
Wojewoda Zdzisław Sipiera (PiS) już w czerwcu mówił „Stołecznej”, że jest po wstępnych rozmowach z IPN. Nie chciał jednak zdradzić, czy i które nazwy ulic zmieni. Liczył, że uporają się ztym radni.