Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
100 SEKUND ROWEREM NA PRĄD
Elektrycznym rowerem Veturilo wspinam się stromą Tamką na najwyższym biegu przerzutki tak lekko, jakby mi wyrosły skrzydła. Kierowcy tracą czas w korku, a ja bez żadnego wysiłku wyprzedzam pod górę wszystkie auta czerwonym pasem dla cyklistów. Już po 100 sekundach jestem na Świętokrzyskiej.
Warszawiacy długo czekali na tę nowinkę, która miała być hitem tegorocznego sezonu rowerowego. Operator, który ponownie zdobył koncesję Zarządu Dróg Miejskich na obsługę systemu Veturilo, zapowiadał, że od 1 czerwca ruszy 100 rowerów elektrycznych. Stolica to pierwsze miasto wPolsce, które będzie je miało, i jedno z nielicznych wEuropie. Prezes Nextbike Polska Tomasz Wojtkiewicz mówi, że jego firma wprowadziła taki sprzęt wStuttgarcie, ale tylko w siedmiu punktach.
W Warszawie aż trzykrotnie przekładano termin uruchomienia „elektryków”, za co Nextbike zapłaci miastu 600 tys. zł kary. Wczoraj dyrektor ZDM Łukasz Puchalski mówił: – Firma zgłosiła nowy system do testowania. Tym razem wszystko wskazuje na to, że termin zosta- nie dotrzymany. Rowery elektryczne ruszają wpiątek 1 września.
Próba generalna odbyła się przy wypożyczalni u zbiegu Tamki i Topiel na Powiślu. To jedna z 10 stacji, które są przystosowane do ładowania jednośladów z bateriami. Pięć znajduje się pod skarpą (także koło Centrum Nauki „Kopernik”, na Mariensztacie przy Sowiej, u zbiegu Wisłostrady i Karowej oraz na rogu Wioślarskiej i Ludnej), a pięć na górze: na ul. Miodowej nad tunelem Trasy W-Z, na Krakowskim Przedmieściu przy Karowej i Traugutta (naprzeciwko Uniwersytetu Warszawskiego), przy stacji metra Nowy Świat i na pl. Trzech Krzyży. Rowery elektryczne można oddawać tylko tam.
– Nie chcemy, żeby warszawiacy jeździli nimi np. na wycieczki do Wilanowa. One mają ułatwiać wjazd na skarpę – podkreślał Łukasz Puchalski. Oczywiście nikt nie będzie tego pilnował, ale wypożyczający musi się liczyć z tym, że dłuższa eskapada Veturilo na prąd może go słono kosztować. Co prawda pierwsze 20 minut jest darmowe, jak wprzypadku pozostałych rowerów, ale już za kolejne 40 minut płaci się 6 zł (a nie złotówkę), a za drugą godzinę – 14 zł.
Na pierwszy rzut oka rowery elektryczne trudno odróżnić od pozostałych. Na ramie mają zieloną (a nie niebieską) naklejkę z numerem, który wstukujemy wterminalu wypo- życzalni, obok widnieje też symbol prądu – błyskawica. Wmiejscu bagażnika świecą zielone diody. Jeśli wkomplecie, czyli widać pięć świateł, akumulator jest wpełni naładowany. Po mojej testowej przejażdżce Tamką w górę, a potem wdół Oboźną, Dynasami i Zajęczą na Topiel ładowarka pokazała tylko trzy kreski. Ostatnia migała, czyli zaczęło się pobieranie prądu. Jego uzupełnienie od zera do maksymalnej wartości zajmuje nawet siedem godzin, ale wystarcza to na jazdę trwającą 10-krotnie dłużej.
Po wyjęciu roweru ze stojaka od razu czuć, że jest wyraźnie cięższy od innych. Waży aż 22-23 kg, czyli mniej więcej jedną trzecią więcej wporównaniu ze standardowymi jednośladami Veturilo. Ta spora masa nie ma jednak żadnego znaczenia podczas jazdy. Podczas pedałowania wspomaganie włącza się automatycznie i działa do chwili, gdy rower osiągnie prędkość 25km/godz.
– System jest w 100 proc. bezpieczny dla użytkowników. Nie muszą też niczego uruchamiać. Początkowo przy stacjach będą zresztą nasi informatorzy – mówił wczoraj Tomasz Wojtkiewicz zNextbike’a. Dodał, że firma chce zrekompensować spóźniony start „elektryków” i przez pierwsze dwa tygodnie cała pierwsza godzina jazdy będzie gratis.
Nikt nie wątpi, że znajdzie się dużo chętnych na wjeżdżanie rowerem na prąd pod górę. A co z kierunkiem powrotnym? – O to się nie martwimy, bo dotąd rowery szybko znikały ze stacji na Trakcie Królewskim, awypożyczalnie pod skarpą były przepełnione – twierdzi dyrektor ZDM.
Elektryczny rower Veturilo po testach musiałem wczoraj zostawić na ul. Topiel. Ponownie pod górę wspinałem się już jednośladem bez wspomagania. Czas przejazdu do ronda uzbiegu ul. Kopernika i Świętokrzyskiej wydłużył się o półtorej minuty, a oddech wyrównał mi się dopiero dwa skrzyżowania dalej.