Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
ZGUBNY ZWYCZAJ MAJSTROWANIA PRZY PLANACH
Każdy, kto próbował rzucić palenie, wie, że nie jest łatwo zerwać ze złymi nawykami. Nowe kierownictwo miejskiego biura architektury deklarowało większą przejrzystość wuchwalaniu planów zagospodarowania, ale wciąż jest z tym problem.
Na poniedziałkowej komisji ładu przestrzennego nieoczekiwanie powrócił projekt planu zagospodarowania rejonu ul. Poznańskiej wścisłym centrum, który dopuszcza budowę pięciu wieżowców wokolicy skrzyżowania Nowogrodzkiej i Emilii Plater. Rok temu budził gorące dyskusje. Miejscy aktywiści protestowali przeciwko tak intensywnemu dogęszczaniu Śródmieścia. Projekt odesłano do prac w komisji. Miejscy urzędnicy przyznawali, że być może plan trzeba będzie podzielić na dwie części i ponownie wykładać. Jednak wponiedziałek Marek Mikos, wiceszef miejskiego biura architektury, mówił radnym z komisji ładu przestrzennego, że ponowne wyłożenie jest zbędne. Przekonywał do zaopiniowania planu i skierowania go do uchwalenia na najbliższą, czwartkową sesję. – Jestem zdumiona – mówiła społeczniczka Anna Amsterdamska. – Wiadomo, że problemem zapalnym jest wysoka zabudowa przy Emilii Plater. Prosiliśmy o konsultacje społeczne, była mowa owyłączeniu fragmentu planu, żeby można było go przepracować. Tracą państwo mandat społeczny.
Ostatecznie radni zdecydowali, że dokument trzeba odesłać do zaopiniowania przez dzielnicę.
Potem zajęli się planem przygotowanym wkontrastowo inny sposób – rejonu skweru Wiecha na Targówku. Ratusz zaangażował się wmodelowe konsultacje tego dokumentu. Głosy mieszkańców zbierano już na etapie tworzenia wstępnej koncepcji planu, makietę pokazywano wpawilonie ustawionym na skwerze. – Proces zbierania uwag był bardzo transparentny. To jest model, do którego chcielibyśmy dążyć – mówiła Marlena Happach, szefowa miejskiego biura architektury.
Jednak nawet ta modelowa procedura na ostatniej prostej zazgrzytała. Już po wyłożeniach władze dzielnicy zgłosiły sześć uwag, wtym dwie wimieniu dużej spółdzielni RSM „Praga”. Chodziło m.in. o zmniejszenie wielopiętrowych parkingów naziemnych, które mają zastąpić te pod chmurką. – Spółdzielnia uwag nie złożyła, zwróciła się do nas, do dzielnicy. Prosimy o uwzględnienie – mówiła Katarzyna Górska-Manczenko, wiceprzewodnicząca komisji infrastruktury z Targówka.
– Może powstać zarzut, że nie zgłaszaliśmy uwag przy pierwszym wyłożeniu. Bijemy się wpiersi – kajał się Sławomir Antonik, burmistrz dzielnicy.
Interwencje radnych i spółdzielni sprawiły, że plan został zdjęty z czwartkowego porządku obrad. Jego uchwalenie się opóźni. Oby nie tak jak planu rejonu Ostrobramskiej na Gocławiu. Wczwartek Rada Warszawy podzieli go na cztery części i będzie uchwalać je osobno, w różnych terminach. Ten dokument powstaje już pięć lat. Poprzedni plan obejmujący ten rejon przygotowywano 14 lat iwyrzucono do śmieci, bo zdezaktualizował się przed uchwaleniem.