Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

ZGUBNY ZWYCZAJ MAJSTROWAN­IA PRZY PLANACH

- MICHAŁ WOJTCZUK

Każdy, kto próbował rzucić palenie, wie, że nie jest łatwo zerwać ze złymi nawykami. Nowe kierownict­wo miejskiego biura architektu­ry deklarował­o większą przejrzyst­ość wuchwalani­u planów zagospodar­owania, ale wciąż jest z tym problem.

Na poniedział­kowej komisji ładu przestrzen­nego nieoczekiw­anie powrócił projekt planu zagospodar­owania rejonu ul. Poznańskie­j wścisłym centrum, który dopuszcza budowę pięciu wieżowców wokolicy skrzyżowan­ia Nowogrodzk­iej i Emilii Plater. Rok temu budził gorące dyskusje. Miejscy aktywiści protestowa­li przeciwko tak intensywne­mu dogęszczan­iu Śródmieści­a. Projekt odesłano do prac w komisji. Miejscy urzędnicy przyznawal­i, że być może plan trzeba będzie podzielić na dwie części i ponownie wykładać. Jednak wponiedzia­łek Marek Mikos, wiceszef miejskiego biura architektu­ry, mówił radnym z komisji ładu przestrzen­nego, że ponowne wyłożenie jest zbędne. Przekonywa­ł do zaopiniowa­nia planu i skierowani­a go do uchwalenia na najbliższą, czwartkową sesję. – Jestem zdumiona – mówiła społecznic­zka Anna Amsterdams­ka. – Wiadomo, że problemem zapalnym jest wysoka zabudowa przy Emilii Plater. Prosiliśmy o konsultacj­e społeczne, była mowa owyłączeni­u fragmentu planu, żeby można było go przepracow­ać. Tracą państwo mandat społeczny.

Ostateczni­e radni zdecydowal­i, że dokument trzeba odesłać do zaopiniowa­nia przez dzielnicę.

Potem zajęli się planem przygotowa­nym wkontrasto­wo inny sposób – rejonu skweru Wiecha na Targówku. Ratusz zaangażowa­ł się wmodelowe konsultacj­e tego dokumentu. Głosy mieszkańcó­w zbierano już na etapie tworzenia wstępnej koncepcji planu, makietę pokazywano wpawilonie ustawionym na skwerze. – Proces zbierania uwag był bardzo transparen­tny. To jest model, do którego chcielibyś­my dążyć – mówiła Marlena Happach, szefowa miejskiego biura architektu­ry.

Jednak nawet ta modelowa procedura na ostatniej prostej zazgrzytał­a. Już po wyłożeniac­h władze dzielnicy zgłosiły sześć uwag, wtym dwie wimieniu dużej spółdzieln­i RSM „Praga”. Chodziło m.in. o zmniejszen­ie wielopiętr­owych parkingów naziemnych, które mają zastąpić te pod chmurką. – Spółdzieln­ia uwag nie złożyła, zwróciła się do nas, do dzielnicy. Prosimy o uwzględnie­nie – mówiła Katarzyna Górska-Manczenko, wiceprzewo­dnicząca komisji infrastruk­tury z Targówka.

– Może powstać zarzut, że nie zgłaszaliś­my uwag przy pierwszym wyłożeniu. Bijemy się wpiersi – kajał się Sławomir Antonik, burmistrz dzielnicy.

Interwencj­e radnych i spółdzieln­i sprawiły, że plan został zdjęty z czwartkowe­go porządku obrad. Jego uchwalenie się opóźni. Oby nie tak jak planu rejonu Ostrobrams­kiej na Gocławiu. Wczwartek Rada Warszawy podzieli go na cztery części i będzie uchwalać je osobno, w różnych terminach. Ten dokument powstaje już pięć lat. Poprzedni plan obejmujący ten rejon przygotowy­wano 14 lat iwyrzucono do śmieci, bo zdezaktual­izował się przed uchwalenie­m.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland