Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
To nie będzie kładka znikąd donikąd
– Pieszo-rowerowa kładka przez Wisłę zachęci wielu ludzi do zwiedzania Warszawy na rowerze. Ułatwi dostanie się do BUW-u czy Centrum Nauki „Kopernik”, a także na Krakowskie Przedmieście – przekonuje Jacek Grunt-Mejer, rowerzysta i pełnomocnik ratusza ds. rewitalizacji Pragi.
Kładka ma być przerzucona nad Wisłą na osi ulic Karowa – Okrzei najprawdopodobniej na początku 2020r. Ratusz liczy, że będzie współczesną ikoną miasta. Aż 40 zespołów architektonicznych z całego świata złożyło prace w konkursie na jej zaprojektowanie. Zwycięzcę poznamy we wrześniu. Jednak sens budowania kładki już budzi wątpliwości – nie tylko wśród zmotoryzowanych („most nie dla samochodów?”), ale także rowerzystów. do pokonania tej odległości, ale iwysiłku. Każdy most, po którym mogą się poruszać rowery, każda nowa kładka czy tunel to znaczące ułatwienia. rowerowe jest ważne. Wyobraźmy sobie taką sytuację: ktoś dojeżdża kładką do bulwarów, później kieruje się na Stare Miasto, bo ma tam coś do załatwienia. Pewnie nie będzie mu się chciało wracać na kładkę, tylko będzie chciał pojechać mostem Śląsko-Dąbrowskim. Ale tam nie ma wyznaczonej przestrzeni dla rowerzystów, a nie każdy umie poruszać się razem z autami. Może więc przybyć nam wielu sprzymierzeńców wboju o dostosowywanie mostów do potrzeb cyklistów. ludzi do zwiedzania Warszawy na rowerze.
– Powinniśmy już przyzwyczajać kierowców, że centrum miasta to nie jest miejsce, po którym ma się przetaczać ruch międzydzielnicowy. Zjednej strony mamy myśleć odrogach obwodowych, a z drugiej martwić się, że kierowcom nie spodobają się kolejne światła? Powinni się cieszyć, że wogóle mogą jeździć Wisłostradą, która jest już reliktem przeszłości. ulicą i nie trzeba jej całej poświęcać dla rowerów. Wystarczy sfrezować półtorametrowy pasek przy krawężniku. ZDM już się do tego przygotowuje.
– Nie uważam, by był stromy. Jego nachylenie wynosi tylko od 3 do 5 proc., czyli wjechanie tam nie jest zbyt problematyczne.
– Moje małe dzieci podjeżdżały Karową. Wystarczy mieć rower z przerzutkami, a i bez nich można sobie poradzić. Veturilo wprowadza teraz rowery elektryczne. Myślę, że jeżeli podjazd na Karowej okaże się problematyczny, będzie można tam ustawić stację z takimi rowerami.