Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Będzie mniej pieniędzy z podatków
Na początek dobra wiadomość: wygląda na to, że w tym roku wydatki na inwestycje nie rozminą się tak drastycznie z zapowiedziami jak wubiegłym roku. Przypomnijmy: w2016 r. stołeczny samorząd zainwestował 1,27 mld zł, a zapowiadano dwa razy tyle – 2,58mldzł. Zamiast na potrzebne mieszkańcom nowe drogi czy szkoły pieniądze przeznaczano na spłatę długów.
Otym, że z inwestycjami dzieje się bardzo źle, alarmowaliśmy już od wakacji 2016 r. Wtedy ratusz ujawnił dane, z których wynikało, że przez pierwsze sześć miesięcy 2016 r. zainwestowano zaledwie ćwierć miliarda złotych, czyli mniej niż jedną dziesiątą zapowiadanej pierwotnie kwoty.
Wtym roku jest lepiej. W pierwszym półroczu 2017 r. miasto przekazało na inwestycje ponad 540mlnzł. To jedna piąta kwoty zapisanej wbudżecie na ten rok (na inwestycje zarezerwowano wbudżecie na 2017 r. 2,9mldzł). Lwią część tych nakładów – prawie 340 mln zł – przeznaczono na transport ikomunikację, czyli przede wszystkim na kontynuację budowy II linii metra.
Drugą pozycję zajmują budowy szkół i przedszkoli. Wpierwszym półroczu na ten cel stołeczny samorząd wydał już 65 mln zł.
Miejscy księgowi już zaczynają tworzyć założenia do budżetu na 2018 r. Wwieloletniej prognozie finansowej zaplanowano, że wprzyszłym roku miasto zainwestuje aż 3,6mldzł, m.in. dlatego, że prace nad metrem wejdą wapogeum. Atakże dlatego, że 2018 r. jest rokiem wyborczym.
Aco z dochodami? Tu służby miejskiego skarbnika natknęły się na pewną niewiadomą. Jednym ze źródeł dochodów samorządu jest udział wpodatkach płaconych przez mieszkańców. Część z nich w 2018 r. zapłaci mniej podatków. To efekt podniesienia tzw. kwoty wolnej. Do 2016 r. wynosiła ona niespełna 3,1 tys. zł – osoby, które wciągu roku zarobiły mniej, nie płaciły podatków. W2017 r. kwotę wolną podniesiono do 6,6 tys. zł. Skutki finansowe tej decyzji samorząd odczuje w2018 r.
Podniesienie kwoty wolnej to częściowa realizacja obietnic Prawa i Sprawiedliwości. Partia wkampanii wyborczej 2015r. zapowiadała podniesienie limitu do 8 tys. zł. Wtedy Warszawa obliczyła, że może to oznaczać zmniejszenie dochodów nawet o 840 mln zł. Ponieważ kwotę wolną podniesiono do niższej kwoty, a na dodatek mogą z niej wpełnej wysokości korzystać tylko mniej zamożni, uszczerbek dla budżetu będzie mniejszy.
– Można szacować, że ubytek dochodów wbudżecie m.st. Warszawy z tytułu podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 6,6 tys. zł może wynieść od 50 do 100 mln zł rocznie – przekazała nam Agnieszka Kłąb, rzeczniczka stołecznego ratusza. Tak duży rozrzut szacunków wynika z tego, że kwota wolna jest zróżnicowana: wyższa dla zarabiających najmniej, a niższa dla zamożniejszych. Osobom zarabiającym między 6,6 a 11 tys. zł rocznie przysługiwać będzie kwota wolna wwysokości niespełna 3,1 tys. zł, a ci zarabiający więcej niż 127 tys. zł rocznie w ogóle nie będą mieć kwoty wolnej.
– 50-100mlnzł to nasze szacunki. Zwróciliśmy się do Ministerstwa Finansów z prośbą o określenie skutków finansowych podwyższenia kwoty wolnej. Poinformowano nas, że dane z rozliczenia podatku są gromadzone tylko wukładzie zgodnym z przedziałami dochodów obowiązującymi do 2016 r. i ministerstwo nie ma możliwości oszacowania skutków podwyższenia kwoty wolnej uzależnionej od dochodów – mówi Agnieszka Kłąb.
Od 50 do nawet 100 mln zł mniej z podatków płaconych przez mieszkańców zbierze Warszawa w 2018 r. To efekt podniesienia przez rząd tzw. kwoty wolnej. Ministerstwo Finansów nie potrafi odpowiedzieć samorządowi na pytania o skutki finansowe tej reformy.