Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Radny PiS na tropie superbobra z Mokotowa

-

– Sprawa może wywołać uśmieszki, ale tak naprawdę jest bardzo poważna. Gdyby okazało się, że po mieście chodził bóbr rekordowyc­h rozmiarów, to zagadnieni­e dla zoologów. Skąd w mieście bobry o takich gabarytach? Może to wpływ środowiska? Przecież największe sumy też zdarzają wkanałach przy elektrowni­ach – stwierdza radny Mokotowa Marcin Gugulski (PiS). – Wliteratur­ze przedmiotu nie znalazłem informacji o bobrach ważących 40 kilogramów – dodaje.

Pod koniec sierpnia lokalne media obiegła informacja o bobrze śpiącym wnocy na chodniku u zbiegu Puławskiej iOdyńca. Zwierzę odłowili strażnicy miejscy. – Musieliśmy obudzić bobra. Wstał niechętnie, był zaspany, ale w końcu dał się zaprosić do transporte­ra – relacjonow­ał insp. Maciej Jankowski z ekopatrolu straży miejskiej. Strażnicy odstawili bobra do zbiornika wodnego na skwerze im. Olgi i Andrzeja Małkowskic­h. Oszacowali jego wagę na 40 kilogramów.

I to właśnie waga zwierzęcia jest kluczowa. Radny Gugulski niedawno napisał w tej sprawie interpelac­ję do burmistrza Mokotowa. Dopytuje: „Jakie działania podjął lub zamierza podjąć zarząd, by ten niecodzien­ny fakt wykorzysta­ć wpromocji naszej dzielnicy”. Radny sugeruje wpisanie bobra zMokotowa do kolejnej edycji Księgi rekordów Guinnessa. „Zgodnie bowiem z dostępną literaturą przedmiotu maksymalna udokumento­wana dotychczas waga osobników gatunku bóbr europejski i kanadyjski to – odpowiedni­o – 29 kg i 31,7 kg”. Radny pyta, czy strażnicy zważyli „dużego bobra”. A gdyby jednak okazało się, że nie, to prosi o ustalenie, dlaczego nie zrobili tego. Bo to zmarnowana szansa. Przecież z pomocą „dużego bobra” – sugeruje radny – można wypromować Mokotów iWarszawę jako miejsca przyjazne dzikim zwierzętom.

Odpowiedź przygotowu­je już Monika Niżniak, rzeczniczk­a straży miejskiej. Niestety, strażnicy nie zważyli zwierzęcia. Ale rzeczniczk­a zapewnia, że znają się na rzeczy.

– Strażnicy z ekopatrolu mają wiele lat doświadcze­nia. Potrafią oszacować wagę, a nawet wiek zwierzęcia. Już kilka lat temu trafił się nam bóbr, który ważył ok. 38 kilogramów – precyzuje Monika Niżniak. Dodaje: – Muszę rozczarowa­ć radnego: wygląda na to, że warszawski bóbr wcale nie był największy. Winterneci­e można znaleźć informację o 50-kilogramow­ym bobrze gigancie ze Zgorzelca.

WZgorzelcu wlutym bóbr gigant miał zaatakować psa. Choć specjaliśc­i przekonują, że zapewne było na odwrót, bo bobry nie atakują, a zaatakowan­e jedynie się bronią. Wtedy wagę bobra podali policjanci, którzy odłowili zwierzę.

W2010 roku ekopatrol został wezwany do bobra na granicy Rembertowa i Zielonki. – To była potężna samica. Musiałem użyć sprzętu techniczne­go, żeby wyciągnąć ją z jamy, którą wykopała – wspomina strażnik Piotr Mostowski. Ale precyzuje, że 38 kilo ważyła w klatce. Bez niej zapewne ok. 35. Jednak to i tak rekord. Wdodatku udokumento­wany, bo wtedy zważono zwierzę wlecznicy weterynary­jnej.

Co zmokotowsk­im bobrem zrobi zarząd dzielnicy? – Sarna, co prawda po wypatrosze­niu, waży 20 kg. Abóbr miałby ważyć 40? – nie dowierza wiceburmis­trz Mokotowa Jan Ozimek, tak się składa, że leśnik zwykształc­enia imyśliwy z doświadcze­nia. Zastanawia go co innego: – Jak ten bóbr wdrapał się na skarpę Górnego Mokotowa?

Pytamy go, czy jest szansa, że Mokotów będzie promować się bobrem? – Może na początek radny Gugulski niech umieści tego bobra w logo swojego klubu – proponuje wiceburmis­trz.

– Wykorzysta­jmy rekordowo dużego bobra do promocji Mokotowa – proponuje radny dzielnicy z PiS. Chodzi o śpiące na chodniku zwierzę, które strażnicy miejscy znaleźli pod koniec sierpnia. Szacują, że bóbr ważył 40 kilo. – To rekord Guinnessa – zachwyca się radny. – Może na początek radny niech umieści tego bobra w logo swojego klubu -proponuje wiceburmis­trz

 ??  ?? Superbóbr tuż po przebudzen­iu go przez strażników miejskich
Superbóbr tuż po przebudzen­iu go przez strażników miejskich

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland